Dziewczyny macie jakis pomysl na wyjca...
Lazi za mna i wyje.Jeczy cale dnie. Nie moge sie wysikac bo jeczy pod drzwiami. Sam nie chce byc, jeczy,sam sie nie wysika tez, ma byc caly czas przy nim
Im dluzej to trwa tym jestem bardziej nerwowa.
W dodatku nie slucha, robi na zlosc o wszystko sie kloci i jeszcze klamie.
Jak jest m. to nawet nie probuje pyskowac. A jak jestem z nim sama to koszmar. Jestem umeczona, zniechecona i zla. Rozmowy i tlumaczenia nie pomagaja. Kary tez nie.
Jakis pomysl?
Lazi za mna i wyje.Jeczy cale dnie. Nie moge sie wysikac bo jeczy pod drzwiami. Sam nie chce byc, jeczy,sam sie nie wysika tez, ma byc caly czas przy nim
Im dluzej to trwa tym jestem bardziej nerwowa.
W dodatku nie slucha, robi na zlosc o wszystko sie kloci i jeszcze klamie.
Jak jest m. to nawet nie probuje pyskowac. A jak jestem z nim sama to koszmar. Jestem umeczona, zniechecona i zla. Rozmowy i tlumaczenia nie pomagaja. Kary tez nie.
Jakis pomysl?