Kiki trzymam kciuki za wizytę
Olivka ale się najadłaś strachu. Dobrze, że te krwawienie okazało się niegroźne. Uważaj na siebie
Ja też muszę wybrać się najpierw do lumpeksu na polowanie
ciuchlandy uwielbiam, mam z tamtąd dużo ubrań dla siebie i synka. Mój mąż też niedawno sie do nich przekonał. Nie mogę doczekać się kiedy poznam płeć i wybiorę się na szukanie perełek dla malucha
Mój M też był przy porodzie. Na początku nie chciał ale pod koniec ciąży sam wyszedł z inicjatywą że będziemy rodzić razem
nie wyobrażam sobie rodzić sama. Nawet sama świadomość, że ktoś bliski jest obok dużo daje albo że ktoś poda wodę. Gdyby nie wsparcie męża to byłoby bardzo ciężko.
W ogóle to Wam zazdroszczę bo większość z Was jest już tak daleko, zaczynacie czuć ruchy a ja obstawiam tyły :/ nawet usg prenatalnego jeszcze nie miałam i starasznie się stresuję :/