Cześć Dziewczyny, nie było mnie dawno. Po 3 tygodniach walki, leżenia plackiem, długiej wizycie w szpitalu niestety nie udało się uratować mojej ciąży. Nie wiadomo co się stało i nie znamy jeszcze przyczyny (może nigdy jej nie poznamy) ciąża zatrzymała się w 6 tyg i kilka dni. Jestem w bardzo kiepskim stanie, nigdy nie sądziłam, że to aż tak bardzo boli. Jestem już po zabiegu i to chyba najgorszy koszmar jaki można wyśnić...
Poskreślajcie mnie proszę z list, może kiedyś zawitam na jakiejś nowej
Życzę Wam wszystkiego co najlepsze, rośnijcie zdrowo i bezstresowo.