Też inaczej jak masz starsze, ja jak syn był mniejszy, tak do 1,5 roku to na nic nie miałam chęci, godzinę go zasypiałam, żeby 15 minut pospał, ciągle ręce albo zabawa, od niedawna bardziej zaczęłam , ale jak zaszłam w ciąże to przestałam w końcu się malować, ale cera mi się poprawiła, a zasiłki jak się należą to trzeba brać, po to są!
Nas stać na to, żebym nie pracowała, ale ja mam ogromną chęć coś robić, zmienić otoczenie, zatęsknić za synem, a nie mieć kryzysów, ze mam go dość, po których mam okropne wyrzuty sumienia. Dobrze, że mąż ma pracę,że wraca ok 16-17 i jeszcze coś robimy razem i weekendy staramy się jakoś ciekawiej spędzać. Moja sąsiadka wylicza, kalkuluje czy lepiej do pracy czy w domu, niektórzy myślą, że to tak super wygodnie, ale nie na dłuższą metę .. W rodzinie
@olivka85 u nas było dokładnie, po roku miałam szukać pracy, daliśmy do żłobka i non stop coś było, ogółem okazało się, że ma refluks stąd kaszel z wymiotami. Ja też dostanę te kosiniakowe i 500+ ale jak znajdę pracę to od razu biorę.
Tak pożaliłam się dla was
![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
urodziny dziecka duuuużo zmieniają !
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
trzeba mieć plany ale życie je bardzo weryfikuje
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Moja babcia zawsze powtarzała, że kiedy ty planujesz Pan Bóg się śmieje !