Happy baby mama lepiej kupić mniej na początku niż wyrzucać. Apteki są na każdym kroku wiec jak nagle coś będzie potrzebne to 5 min i możesz to kupić
Wy mądrze się tu a przy pierwszym synku tyle na kupiłam ze do dziś mi wystarczyło i się przeterminowalo
)
jak chodzilam do szkoły rodzenia, albo na wizyty, tyle próbek podostawałam, ze na początku w ogóle nie uzywałam kupnych ze sklepu.
Dzień dobry
Gratuluję wizyt i trzymam kciuki za dzisiejsze
Tak teraz myślę że dobrze że do Was dołączyłam bo ja w niczym nie mam doświadczenia i większość co tu piszecie to nowość która wiem,że któregoś dnia na pewno mi się przyda
Także dzięki wielkie
pozdrowionka i miłego dnia
czytałam dużo gazet dla mam, żeby poszerzyc wiedzę, żałuję, że wtedy nie wpadłam na pomysł z forum, bo byłabym znacznie mądrzejsza.
@ankamaz ja używam od x lat już serię ziołową płynów do higieny intymnej z Ziaji! Polecam bardzo. Tam są przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze itd. Odkąd je stosuję to żadne świństwa tfu tfu mi się nie przypałętały. Naturalny produkt, tani i naprawdę godny polecenia, bo przetestowałam wielokrotnie.
Również Ziaji używam, tej z kwasem mlekowym, ale nie uchronilo mnie to przed drobną infekcją teraz.
@ankamaz ja polecam biały jeleń płyn do higieny intymnej. Ginekolog mi go poleciła jak miałam zapalenie i od kiedy go stosuje to nic sie nie przypałętało ( nie chcę zapeszyć
). W ogóle jak ktoś ma problem ze skórą to polecam, szczególnie mydło, bez chemi bez zapachu bez sztuczności.
W szkole rodzenia połozna powiedziała, żebyśmy nie kupowały do szpitala na poród żadnych wynalazków tylko Biały Jeleń. Miałam ten w płynie z dozownikiem i to byl bardzo dobry wybór, ładnie blizna po cc sie goiła.
Hej dziewczyny :-) aż miło poczytać o waszych udanych wizytach, gratuluję i trzymam kciuki za mamy, które badanie mają dopiero przed sobą.
Cieszę się, że do was dołączyłam, bo dzięki wam dowiaduję się wielu cennych informacji. A muszę przyznać, że póki co jestem kompletnie zielona w tych tematach
A jeśli już o tym mowa, to mam pytanie. Czy któraś z was smaruje się już profilaktycznie czymś na rozstępy?
Widzę, że niektóre z was mają problemy z zatokami. Proszę was bardzo, nie lekceważcie sobie tego. Mój brat dwa tygodnie temu trafił do szpitala z silnym bólem serca. Okazało się, że to zapalenie mięśnia sercowego spowodowane właśnie nieleczonymi zatokami. Olewał to sobie, bo w sumie nie miał kataru, tylko go jedynie czasami bolały zatoki. Teraz czeka go długie leczenie zatok i serca. W tym stanie na pewno żadnej z nas nie potrzeba takiej "przygody"
zaczełam się smarować jak tylko się dowiedziałam o ciązy Rossmanowym balsamem na rozstępy dla ciążatych. bardzo wydajny i skóra się nie lepi, szybko się wchłania.
Lindia to normalne. Naprawde. Zwlaszcza w pierwszej ciazy. Ja mojemu mezowi powiedzialam ze urodze tego dzieciaka i mu zostawie i sie rozwiode. Raz ryczalam, raz sie smialam. Do tego fizycznie czulam sie do kitu. Musialam lezec, co chwila wracalam do szpitala. A to rozwarcie,a to skoki cisnienia. Po porodzie tez dlugo dochodzilam do siebie i zaliczylam koszmarnego baby bluesa. Wylam w poduszke i bylam przerazona w co sie wpakowalam. Inne dzieci spaly, moje sie darlo i ciagle bylo glodne. Nie chcialo sie dac ubrac, reagowalo zloscia na kapiel itd. Teraz mysle, ze oboje potrzebowalismy czasu aby sie dograc.O dziwo mojemu mezowi bycie tata przyszlo bardzo latwo. Nosil malego, kapal, przewijal a ja ryczalam i czulam sie starszna matka. Maly taci pozwalal sie i ubrac i umyc i przewinac a ze mna robil cyrki. Ale to mija naprawde. Mysle ze to wina hormonow, stresu, swiadomosci tego, ze czeka nas nowe, nieznane, ze to ogrom odpowiedzialnosci. Ale wiecie co... W 99% przypadkow wszystko sie uklada, baby blues mija, deprecha tez. Tylko nie wolno czuc sie winnym. Trzeba umiec zwolnic i dac sobie i dziecku czas i nie winic sie o nic.
I przede wszystkim nie czytac o ciazach i porodach celebrytek, ktore 6 tyg po porodzie wygladaja i czuja sie swietnie. A ich macierzynstwo to ogrom milosci i w ogole wow. Bo latwo wygladac dobrze majac sztab osob od tego - nianie, kucharki, trenera personalnego kosmetyczki wizazystki itd.
Ja bardzo źle znosiłam ciąże pod względem emocjonalnym, mimo iz była planowana, po porodzie również miałam takiego doła, że nie mogłam sobie poradzić, mąż wychodził na całe dnie do pracy, a ja zostawałam sama, ciągle ryczałam. Dobrze, ze chociaż miałam obok kolezankę fryzjerkę, która całe dnie w salonie spędzała i chodziłam do niej z wózkiem na kawę, jak syn spał. Przynajmniej mogłam sobie pogadać, bo mąż w ogóle mnie nie rozumiał.
Teraz na razie jest trochę lepiej, ale i tak jestem przerażona i załamana, jak sobie poradzimy z dwójką dzieci, również finansowo. czasem myślę, że to był chyba zły pomysł. Jeszcze dobija mnie ten brak warunków mieszkaniowych.
ja od połowy pierwszej ciąży brałam nospe i magnez bo miałam skurcze i takie było zalecenie. co do nastrojów to u mnie jest jakaś porażka mam takie humory i złość i placz może to też te mdłości mnie tak dobijają. ogólnie zero energii ciągle tylko bym spala a zadyszke łapie jak tylko wejdę po schodach na piętro w domu. do tego widzę że mój M ma pretensje ze zaniedbuje przez to dom i mi dosadnie mówi że mam dom w d... trochę przykro.
dziewczyny gratuluję wizyt wczorajszych i dzisiejszych
super ze wszystko w porządku
ja też marzylam o dziewczynce ale mam przeczucie na chłopca i jeszcze nie znam płci ale już mowie ze to mój Gustaw
ja czytałam że to kobieta ma wpływ na płeć że jakieś tam przyciąganie czy coś ale jest tyle teorii i każda mówi co innego w każdym razie u nas w rodzinie są same dziecięce parki
w pierwszej ciąży poczułam ruchy w 20tyg ja a w 22 poczuł mój M jak przyłożył rękę ciekawe jak będzie teraz
co do sposobu na niechorowanie mój syn na razie jest miesiąc w zlobku i jest wszystko ok no ale to nie okres chorobowy. podobno dobrze jest podawać tran że faktycznie dziecko ma lepszą odporność
Napisane na SM-G903F w aplikacji
Forum BabyBoom
Wiem, że łatwo mówić, ale to chyba jest również dom męża i on ma taki sam obowiązek dbać o niego jak i Ty. a jak chciał mieć gosposię a nie żonę to mógł sobie zatrudnić jakąś panią. Pamiętam, gdy tylko z męzem zamieszkaliśmy razem, myślał, że gary same się zmywaja i obiad sam się robi, aż pare razy pod rząd powiedziałam, ze nie mam w czym ugotować, bo wszystko brudne, od tamtej pory nauczyl się zmywać po sobie, a z czasem nawet gotował proste zupy gdy byłam w pracy.
Moi chlopcy przestali mi chorowac, jak zaczelam im podawac od jesieni do wiosny syrop Immulina. Zaczynalam tak podawac pod koniec sierpnia, gdyz on pelne spektrum dzialania daje tak po okolo miesiacu stosowania. Naprawde polecam. Nie jest najtanszy, ale bardzo skuteczny. Polecilam wszystkim moim kolezanka, ktore rowniez zobaczyly niesamowte efekty...
Cały czas się zastanawiam, co podawać synowi, żeby przestał tyle chorować. Chyba spróbuję, ten Twój syrop, albo ten z cebuli czosnku itd...
Co bedzie to bedzie. Ja od wczoraj mam potworny kryzys. Zastanawiam sie jak sobie dam rade. A starsze osiaga apogeum masakry, jako dziecko w wieku 1 do 4 byl idealem, mimo okresu buntow. Teraz jest coraz gorzej, choc pewnie to w duzej mierze moja wina, bo jestem za miekka dla niego.
Bede zupelnie sama z dwojka dzieci z zerowym wsparciem rodziny i coraz bardziej do mnie to dociera. A przeciez mam mame, siostre, tesciow. Oczywiscie jakby je spytac to sa pelne deklaracji.
Teraz jestem na kilka dni u mamy, ze wzgledu na te badania prentalne bo u nas na wsi ich nie robia. I od momentu przyjazdu slysze tylko pouczanie i pretensje. Wczoraj przewylam caly wieczor. Potrzebowalabym choc kilku godzin odpoczynku od syna, ale nawet aie nie odwaze sie zapytac czymoge go na 3h zostawic i wyjsc samej.
Pouczanie olej, pamiętaj, że to Ty jesteś matką i wiesz najlepiej jak masz zająć się własnym dzieckiem. A mama miała już swoją szansę na wychowywanie. A jak nie umie tego zaakceptować niech się nie wtrąca. Lepiej niech okaże trochę babcinej miłości wnukom. Myślę, że tylko szczera rozmowa, może Ci pomóc, a jak nie odpowiadaj atakiem na atak, tak jak któraś z dziewczyn napisała.
Ja chodzę z synem dużo na plac zabaw, żeby mieć trochę spokoju.
Ja badanie 'na fotelu' w czasie ciąży nie miałam, w sumie miałam 2 wizyty w 5 i 8 tyg. ,teraz będzie w prawie 14 więc mam nadzieję, że spojrzy i tam,chociaż wiadomo,że mało przyjemnie na fotelu -mnie aż trzęsie na samą myśl ;p w pierwszej ciąży miałam na początku a później też dopiero w późniejszym etapie ciąży, usg mam na każdej wizycie
@Shaer współczuję cii
(( moja mama wręcz odwrotnie, nigdzie nie pójdzie,nic nie zrobi jak trzeba wnuki pilnować,ale nie nadużywamy, teście schorowani i im nie podrzucamy, naprawdę przykro, ja mam 2,5 latka i po prostu mam go czasem dośc, muszę odetchnąć jak jestem z nim 24h na dobę, idę chociażby do drugiego pokoju a on z mężem zostaje
Ja do tej pory ani razu nie rozkładałam się na fotelu. Dopiero dzisiaj pierwszy raz mnie zbadał, obejrzał szyjkę i macicę, a tak mni szyjkę naciskał, ze myślałam, że umrę. Powiedział, że juz mam dość wysoko macicę, ale to druga ciąża i jestem drobna.
Dokadnie MiMeMi jak piszesz, ja nawet nie bedac wciazy mam take ruchy jelit ze az mi się brzuch unosi. Więc bardzo latwo to pomylić. A szczególnie kobiety które są po cesarkach mają dużo bardziej wrażliwe jelita i to jest strasznie podobne uczucie do ruchów dziecka. Ja jestem w 3 ciąży 14 tydzień i 3dzien i na razie tylko jelita buzuja
U mnie też raczej jelita szaleja niz jakieś ruchy.
yoan.m fajnie ze na forum jest mama z podobna roznica lat u rodzeństwa. U ciebie 20 a u mnie będzie 17 i 12. Ja mam o tyle spokojna ciąze że nie pracuje, odpoczywam w domku. Tylko powoli mi się to przejada. Córy albo spia albo poza domem , mąz wraca 17-18 a ja od 6.00 samiuteńka siedze. Także praca 8 h nie fajnie i siedzenie w domu tez nie fajnie
Urodzi się dzidziuś to nie będę narzekac na brak zajec heehe
jak to mówią odpoczywaj na zapas, bo potem nie będzie kiedy
Dzisiaj miałam wizytę u swojego gina. Powiedział, że skoro oba usg wyszły dobrze nie mam co się denerwować. Dał mi skierowanie na krew mocz i czystość pochwy, pewnie przez tą drobną infekcję.
Szkoda, ze teraz najbliższe usg na nfz mam dopiero w 20tc, to strasznie długo. Muszę pomału zacząć myśleć co mi będzie potrzebne dla dziecka i dla siebie do szpitala, zacznę robić listę, żeby nic nie zapomnieć.