@aniay
Ja tez podziwiam, ale on jest starsznie uparty i to taki typ, ktory wyznacza cel i ... osiaga go. Po prostu.
On mowi, ze to kwestia motywacji. Ale ja widze, ze glownie tego ze on sie bardzo dobrze odnajduje w warunkach trudnych - ja biadole, marudze on dziala.
To wlasnie przez te determinacje za niego wyszlam za maz,bo nawet nie chcialam sie z nim umowic na randke. W koncu sie zgodzilam,zeby sie ode mnie odczepil a on mi na tej randce wypalil ze sie ma zamiar ze mna ozenic.
@Prymulka
My nie mielismy warunkow, aby skaldowac rzeczy po synku. Gdy mial miesiac mieszkalismy u moich tesciow na jednym pokoiku 10 m kw. wiec noworodkowe rzeczy zostaly u mojej mamy. Po naszej wyprowadzce od tesciow rzeczy po malym maz wozil do nich, albo oni zabierali, bo u nas nie bylo warunkow. Pomieszkalismy 3 lata i przeprowdzilismy sie tutaj na rok. Mielismy wziac wszystko jak odremontujemy mieszkanje, ale dopiero gdy tu zamieszkalismy wyszly problemy prawne z lokalem i problemy budowlane i uznalismy, ze nie ma sensu wkladac pieniedzy w cos nienaszego.Zwlaszcza ze koszt calkowity remontu wynioslby minimum kilkadziesiat tys zl. Zrobilismy tak aby dalo sie mieszkac i juz nie bawilam sie w zwozenie rzeczy, bo niby mamy tu cztery pokoje ale tylko jeden nadaje sie do uzytku.Dwa nie maja w ogole ogrzewania, a trzeci zacieka od dachu i podlogi, ktora nie zostala odizolowana od podloza.
Teraz za niedlugo po roku tu bedziemy sie wyprowadzac do innego miasta i tam mamy otrzymac mieszkanie. Moze wreszcie bedziemy "u siebie"
Ja tez podziwiam, ale on jest starsznie uparty i to taki typ, ktory wyznacza cel i ... osiaga go. Po prostu.
On mowi, ze to kwestia motywacji. Ale ja widze, ze glownie tego ze on sie bardzo dobrze odnajduje w warunkach trudnych - ja biadole, marudze on dziala.
To wlasnie przez te determinacje za niego wyszlam za maz,bo nawet nie chcialam sie z nim umowic na randke. W koncu sie zgodzilam,zeby sie ode mnie odczepil a on mi na tej randce wypalil ze sie ma zamiar ze mna ozenic.
@Prymulka
My nie mielismy warunkow, aby skaldowac rzeczy po synku. Gdy mial miesiac mieszkalismy u moich tesciow na jednym pokoiku 10 m kw. wiec noworodkowe rzeczy zostaly u mojej mamy. Po naszej wyprowadzce od tesciow rzeczy po malym maz wozil do nich, albo oni zabierali, bo u nas nie bylo warunkow. Pomieszkalismy 3 lata i przeprowdzilismy sie tutaj na rok. Mielismy wziac wszystko jak odremontujemy mieszkanje, ale dopiero gdy tu zamieszkalismy wyszly problemy prawne z lokalem i problemy budowlane i uznalismy, ze nie ma sensu wkladac pieniedzy w cos nienaszego.Zwlaszcza ze koszt calkowity remontu wynioslby minimum kilkadziesiat tys zl. Zrobilismy tak aby dalo sie mieszkac i juz nie bawilam sie w zwozenie rzeczy, bo niby mamy tu cztery pokoje ale tylko jeden nadaje sie do uzytku.Dwa nie maja w ogole ogrzewania, a trzeci zacieka od dachu i podlogi, ktora nie zostala odizolowana od podloza.
Teraz za niedlugo po roku tu bedziemy sie wyprowadzac do innego miasta i tam mamy otrzymac mieszkanie. Moze wreszcie bedziemy "u siebie"