reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe Mamy 2017 r.

@MartynaM właśnie z ciuchami jest najgorzej. Ciężko mi wyrzucać rzeczy, które są niezniszczone, ale np moda się trochę zmieniła. Dodatkowo w poprzedniej ciąży przytyłam 13kg, ale przy karmieniu piersią schudłam 23kg!!! Szok od liceum nie byłam taka chuda. Po skończeniu karmienia wróciło jakieś 5-6kg, a mi zostało kilka par spodni z tego cudownego okresu i co mam je wyrzucić?? A jak ten piękny czas szczupłości znów nastanie to co będę nosić!?:D I tak chomikuję bez sensu!;)

I też mam fana krągłych kształtów w domu;) Szczególnie, że tylko w ciąży mój biust prezentuje się dumnie, a brak ciąży jest u mnie równoznaczny z brakiem biustu:-D więc korzystamy:-D
mam to samo ja też po ciąży bardzo schudłam i miałam pozbyć się większych ciuchow po czym przyszła ciąża i pomyślałam że po porodzie te większe ubrania się przydadzą a mniejsze pewnie znowu z czasem.no i takie o dylematy ciuchowe ;) co do ubrań w ciąży to ja w pierwszej nie kupilam nic ciazowe go. chodziłam w ogrodniczkach dresach leginsach oversaizowych ciuchach bo akurat lubię ten styl. teraz mam jedną kiecke z hm ciążowa kupiona za 6zl w lumpie ale rozmiar 38 i jest jeszcze za duża.

Napisane na SM-G903F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Dzieciaki już śpią:D
U mnie w samochodzie cały czas bajzel, co totalnie działa na nerwy mojego M. Najgorzej brudzą jak robię rundkę powrotu z instytucji. Zazwyczaj wtedy są najbardziej wygłodniałe. Więc zazwyczaj zabieram ze sobą przekąski niezdrowe i w drogę...
Ja sypiam w piżamie i zmieniam ją codziennie. Nie mam nawyku zdejmowania jej od razu po wstaniu, tylko jeszcze przed wyjściem do pracy się w niej snuję. Trochę sprzątam, robię śniadanie, takie tam...no i tak wychodzi, że na końcu wrzucam ją do brudów.
@ aniay mój M tez czyścioch codziennie prysznic i świeżutkie ubranko;)
U nas pralka włączona codziennie. Synek wraca usyfiały cały ze szkoły. Jest bramkarzem grającym całym sobą, dodatkowo teraz trzy psy w domu, nie ma innej opcji.
 
Ja mam tyko jedne spodnie ciążowe ale strasznie przeszkadza mi ten pas (cały brzuch mnie swędzi pod tym pasem :o) tez tak macie? Raczej wybieram sukienki dresowe i swoje oversaizowe ciuchy :)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
U mnie tak samo - luźna góra, którą używam i nie w ciąży. Kupiłam sobie tylko spodnie ciążowe w h&m. Jakoś się amortyzuja przy drugiej ciąży; ) gorzej z płaszczem zimowym. Nie kupiłam za pierwszym razem. Wchodziłam na wcisk, ale teraz się to raczej nie uda, bo brzuch znacznie większy :( teraz jeszcze pomykam w luźnym jesiennym płaszczu. Ale jak się zrobi chłodniej, to nie wiem. Żałuję, że nie kupiłam dwa lata temu. Kto wtedy jednak wiedział, że znowu będę styczniowka ;)
 
Ja mam tyko jedne spodnie ciążowe ale strasznie przeszkadza mi ten pas (cały brzuch mnie swędzi pod tym pasem :o) tez tak macie? Raczej wybieram sukienki dresowe i swoje oversaizowe ciuchy :)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Ja miałam spodnie z wysokim pasem w poprzedniej ciąży, ale jeszcze w jej trakcie, odsprzedałam na olx bo mnie ten pas wkurzał jak nie wiem co.:crazy: Teraz kupiłam sobie z takim niskim pasem tzn to jest taka guma ok 10cm szerokości, ale jak dłużej siedzę np. w pracy to mnie zaczyna gnieść w brzuch. Więc pewnie niedługo przerzucę się na sukienki, tuniki i legginsy :-) :)
 
Hej,

Co do kurtek/płaszczy to ja w ciąży nie musiałam ostatnio kupować. Sezon wcześniej kupiłam w Zara model oversize, który ładnie się układał. A jak byłam w ciąży z synkiem to bez problemu chodziłam w nim do końca. Chyba dopiero przed porodem jednego guzika nie dopinałam. Także płaszcz wykorzystam jeszcze w tym sezonie.

Co do sprzątania. Ja jestem typem co wszystko zauważy, najmniejszą kropelkę. Niestety moj m uważa, że przesadzam i dodatkowo przekłada na poźniej. A jak posprząta to mi zarzuca bałaganiarstwo brrrr. Bo ma teorię, że jak się nie bałagani to sprzątać nie trzeba. Ja mu na to że ten nic nie zrobi jak nic nie robi.
Tak więc zluzowałam bo niestety musiałabym non stop sprzątać. A w końcu oboje pracujemy.
Nie powiem, że nie pomaga, ale z inicjatywą słabo. To się wygadałam ;-)
 
Ja jutro mam zamiar ruszyć na łowy kurtkowe do lumpeksow. Zobaczymy czy uda mi się coś znaleźć.
@kolorowaMama ja dziś miałam ten sam zestaw obiadowy. Najadłam się tych plackowate tyle, że potem było mi niedobrze. W dodatku rozmawiałam z siostrą na Skype i powiedziała mi, że mam wielki brzuch[emoji55]. I siedziałam tak taka obżarta i wielka i do bani wogole [emoji21]
@HappyBabyMama odkąd jest Antoni nie znam pojęcia "czystość w aucie" [emoji3]

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
He, he, ja kiedyś miałam fazę, że najlepiej wszystko domestosem bym sprzątała i odkażała. Teraz domestos tylko do wc. A tak produkty bardziej naturalne - np seria frosh (spray winogronowy do kabin sobie lepiej radzi niż cif w sprayu, a nie śmierdzi chlorem i bezpieczny dla baterii).
A wracając do sprzątania. Z uwagi na dość intensywną pracę i późne powroty to zapraszamy miłą panią i ona nam sprząta. Kiedyś raz w tygodniu, ostatnio raz na dwa tygodnie. W międzyczasie coś tam sami ogarniemy z grubsza.
 
reklama
MiMeMi u mnie problem polega na tym że ja lubie sprzatac i sprawia mi to przyjemnosc nawet :) I to jest tak że ja sie wkurzam że mam sprzatanie itp ale tak naprawde sama sobie to organizuje. zamiast posiedziec to ze scierka ganiam :) Zawsze po stresujacym dniu w pracy szorowałam łazienkę. mega odstresowujace i odmużdzające. zawsze pomagało na stres :) Ale tez musze znależć babeczke na czas ciązy do tych moich cholernych okien! Grrr. Także ze mna nie do konca jest wszytsko halo jesli chodzi o fobie ;) A i jeszce dodam że jak jade do mamy to tez jej sprzatam i ona mie zawsze wyzywa że siadaj co ty sprzatac przyjechałas - a ja nie moge sie kawy napić bo u niej na parapecie zauwazyłam zakurzona swieczkę :)
 
Do góry