reklama
salik_agnieszka
styczniowa mama 08'
oczywiscie ze szkoda ale niestety takie jest ryzyko, moj tesc jest emerytowanym gornikiem tez opowiadal czasem o takich zdarzeniach ...
ja wlasnie odgrzewam golabki i gotuje ziemniaczki na obiad bo maly juz lazi i marudzi i pokazuje na lodowke
ja wlasnie odgrzewam golabki i gotuje ziemniaczki na obiad bo maly juz lazi i marudzi i pokazuje na lodowke
Celinka jak chce jeść to otwiera lodówkę i krzyczy na nią że ma coś jaj daćoczywiscie ze szkoda ale niestety takie jest ryzyko, moj tesc jest emerytowanym gornikiem tez opowiadal czasem o takich zdarzeniach ...
ja wlasnie odgrzewam golabki i gotuje ziemniaczki na obiad bo maly juz lazi i marudzi i pokazuje na lodowke
A tak to ściąga ze stołu worek z chlebem wyjmuje kromkę i wcina!!! Tylko muszę ją nauczyć odkładać worek na stół, a nie na podłogę odkładać;-)
salik_agnieszka
styczniowa mama 08'
ja wikiego ostawie od smoka totalnie jak skonczy 2 lata teraz niech ma i tak go bardzo rzadko nosi, zrobisz jak chcesz ale ja bym nie odcinala do konca, tylko przeciela przez srodek zeby byl na 2 czesci zrobiony.
Mój mąż odcioł już tą grubą część. Nawet tak źle nie było z tym usypianiem, bardziej wymuszła danie dobrego smoka aniżeli płakała. Nie zwracałam uwagi tylko ją woziłam w wózku i usneła. Nastepny krok nauka spania w dzień w łóżeczku, ale to za miesiąc jak zapomni o smoku.ja wikiego ostawie od smoka totalnie jak skonczy 2 lata teraz niech ma i tak go bardzo rzadko nosi, zrobisz jak chcesz ale ja bym nie odcinala do konca, tylko przeciela przez srodek zeby byl na 2 czesci zrobiony.
salik_agnieszka
styczniowa mama 08'
to ja wole zeby moje dziecko zasypialo samo ze smokiem niz bez smoka wozona badz noszona, u mnie nigdy nie bylo spania w wozku w domu raz ze nie ma na to miejsca dwa ze do glowy mi to nawet nie przyszlo ....
nina2201
mama Oliviera
ja tez próbije oduczyć małego od smoczka, w dzień jest ok chowam i tyle ale wieczorem jak próbowałam go położyc bez smoka to płakał i w końcu dostał to czego chciał, musze spróbować tak jak radziła znajoma przeciąć wzdłuż przez srodek podobno pomaga!
mały spi od 12 więc jak w tym czasie lepiłam z babcia pierogi i umyłam sobie znowu okno i posprzatałam fajnie jak dziecko dłuzej spi mozna coś zrobić sobie!:-)
aha i słońce cały czas świeci jak Oli wstanie to pedzimy na dwór, pojedziemy sobie nad jezioro bo mam je pod nosem, 10 minut pieszo od domu!
mały spi od 12 więc jak w tym czasie lepiłam z babcia pierogi i umyłam sobie znowu okno i posprzatałam fajnie jak dziecko dłuzej spi mozna coś zrobić sobie!:-)
aha i słońce cały czas świeci jak Oli wstanie to pedzimy na dwór, pojedziemy sobie nad jezioro bo mam je pod nosem, 10 minut pieszo od domu!
wspolczuje Ci Jagna stresu z powodu pracy meza moj tatus, wprawdzie nie byl do konca gornikiem ale musial zjezdzac na dol przez wiele lat, tez w dziecinstwie nasluchalam sie roznych historii... u mnie w bloku mieszkala rodzina ktorej ojca zabilo wlasnie na kopalni, tez troje dzieci zostawil, matka prawie zwariowala a te dzieci no coz...wyrosly ale chlopak kryminalista zostal juz we wczesnym wieku non stop odsiadujac w zakladzie karnym, a dziewczyny - blizniaczki chyba 2 lata starsze ode mnie mialy problemy z nauka w szkole, obie zaszly w ciaze gdzies chyba majac ze 16, 17 lat same wychowywaly te dzieci bez facetow bo nawet pewne nie byly z kim. Jak on zyl to rodzinka byla podobno bardzo grzeczna, poukladana....Tak to zycie moze zostac przez los zmienione okrutnie.Strasznie smutne te opowiesci.
Moje dziecko spi normalne w lozeczku ale mam juz nauczke po oliverze ktory za cholere nie chcial normalnie zasypiac, mlodszego trzeba bylo wozic w wozku (a raczej babcia z dziadkiem stosowali takie praktyki bo sie nim zajmowali jak pracowalam) a pozniej starszy sceny w lozeczku urzadzal z wymiotami, wrzaskami itd.... tym razem bylam madrzejsza, zreszta jakbym chciala nad kazdym z mojej trojcy sie tak co wieczor roztkliwiac to do rana by pewnie nie zasneli he he )
nina masz jeziora blisko jak ja....tylko ja mam kilka z kazdej strony )))ale tez kilka minutek do kazdego z nich, z pracy mam moze dwie minutki spacerkiem do jeziorka
Moje dziecko spi normalne w lozeczku ale mam juz nauczke po oliverze ktory za cholere nie chcial normalnie zasypiac, mlodszego trzeba bylo wozic w wozku (a raczej babcia z dziadkiem stosowali takie praktyki bo sie nim zajmowali jak pracowalam) a pozniej starszy sceny w lozeczku urzadzal z wymiotami, wrzaskami itd.... tym razem bylam madrzejsza, zreszta jakbym chciala nad kazdym z mojej trojcy sie tak co wieczor roztkliwiac to do rana by pewnie nie zasneli he he )
nina masz jeziora blisko jak ja....tylko ja mam kilka z kazdej strony )))ale tez kilka minutek do kazdego z nich, z pracy mam moze dwie minutki spacerkiem do jeziorka
reklama
Mała tak zasypia od małego w dzień, niestety wolałam tak niż ją nosić. Jak była mała to bardzo wrażliwa była. Dużo płakała, chociaż ją nosiliśmy tuliliśmy. Nie lubiła zasypiać bez jeżdżenia. Teraz chcę ją tego oduczyć, bo na noc zasypia sama w łóżeczku, więc w dzień też może;-)to ja wole zeby moje dziecko zasypialo samo ze smokiem niz bez smoka wozona badz noszona, u mnie nigdy nie bylo spania w wozku w domu raz ze nie ma na to miejsca dwa ze do glowy mi to nawet nie przyszlo ....
My już byłyśmy na spacerku 10 minut, bo to pierwszy po chorobie i troszkę wieje, ale słonko pięknie świeci. Oby tak świeciło i wiatr ustał to będzie ciepło i będzie można kurtki schować.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 63
- Wyświetleń
- 20 tys
Podziel się: