dziewczynki Kochane, nie macie pojęcia jak tęsknię do Was, codziennie rano sie budze i chciałabym do Was coś napisac, ale kurcze ostatnio ciągle brakuje czasu, całe szczęście już pojutrze Stasiu jedzie do pracy na 2tyg to będę miała dla Was więcej czasu...
po ślubie byliśmy non stop zajęci, w sobotę przed południem, gdy tylko się wypaliśmy, pojechaliśmy do Stasia babci do szpitala, babcia była w fatalnym stanie, już czasem traciła świadomość, ale pomacała obrączki, wycałowala i życzyła nam szczęścia, a wieczorem robiliśmy imprezę poprawinową dla przyjaciół - było genialnie, ok.40osób, bawiliśmy się rerwelacyjnie prawie do rana... w niedzielę rano babcia zmarła... Kochana, czekała na nas, zdążyła sie z nami pożegnać, i zobaczyła nas już jako męża i żonę... w pon mieliśmy gości z Radomia, we wtorek odpoczywaliśmy na plaży, dziś byl pogrzeb... cały czas cos!! całe szczęście już teraz będziemy się lenić, a jak S pojedzie o pracy to już w ogóle będą 2tygodnie zupełnej wolności!!
a już dziś staram się dołączyć, jszcze jestem nie w temacie i chyba nie nadrobię wszystkiego, ale co tam, wbijam się z powrotem!!
po ślubie byliśmy non stop zajęci, w sobotę przed południem, gdy tylko się wypaliśmy, pojechaliśmy do Stasia babci do szpitala, babcia była w fatalnym stanie, już czasem traciła świadomość, ale pomacała obrączki, wycałowala i życzyła nam szczęścia, a wieczorem robiliśmy imprezę poprawinową dla przyjaciół - było genialnie, ok.40osób, bawiliśmy się rerwelacyjnie prawie do rana... w niedzielę rano babcia zmarła... Kochana, czekała na nas, zdążyła sie z nami pożegnać, i zobaczyła nas już jako męża i żonę... w pon mieliśmy gości z Radomia, we wtorek odpoczywaliśmy na plaży, dziś byl pogrzeb... cały czas cos!! całe szczęście już teraz będziemy się lenić, a jak S pojedzie o pracy to już w ogóle będą 2tygodnie zupełnej wolności!!
a już dziś staram się dołączyć, jszcze jestem nie w temacie i chyba nie nadrobię wszystkiego, ale co tam, wbijam się z powrotem!!