reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2015

Mysza, po jakim czasie zmieniliście imię i jaki powód podaliście???

Ech, za mną strasznie chodzi zmiana imienia, czuję, że Ignaś jakoś tak mi nie pasuje, ale oczywiście Mąż nie chce nawet słyszeć o moich wymysłach :(
 
reklama
Miłego dnia :)

Nulini z tego co wiem imię w urzędzie można zmienić przez 6 miesięcy od rejestracji :tak: więc teraz to już raczej nie możesz

Mysza fajnie , że się odezwałaś i kciuki aby się wszystko ułożyło &&&&:happy2:

Z tym pitem to rzeczywiście jak jest powyżej 20 pracowników to płaci pracodawca i ZUS mu zwraca:-p a ja nigdy w tak dużej firmie nie pracowałam,więc nie wzięłam tego pod uwagę
 
Jezyk u nas z żarciem jest masakra, jak robię to tak się drze że wytrzymać się nie da i też mimo tego , że wcześniej swoje zjadł... Ogólnie rozdartus krzykacz straszny się zrobił, aż mam momenty że bym udusiła albo rumunom sprzedała :D dzisiaj już na niego tak huknęłam , że aż podskoczył ale cały dzień był spokój....

Tak myślę czy rozdarty się taki przez odparzone dupsko nie zrobił, no dramat ma... kartoflanka mu od dzisiaj sypię a jutro kąpiel w krochmalu-jakieś sprawdzone przepisy?

Ja mam jakies załamanie ostatnio :(

edit. co do spania to serio czytając was mam chociaż tu szczęście-19/przed 19 mały kładzony jest u siebie i śpi do rana do 7-czasem przed sie budzi czasem po, nie biorę go do łóżka do nas-chcociaż mąż nie raz mnie namawiał (np. jak mały był chory) nie będę do tego przyzwyczajać. Będzie starszy to i tak rano będzie do nas pewnie przylatywał jak większość dzieci. A co do imienia to mimo, że przekonana nie byłam to pasuje to imię do niego 100% :)
 
Ostatnia edycja:
Młoda też co widzi to by chciała, dlatego niektóre rzeczy jak się je to się trzeba chować ;) najgorzej jak Miko chce coś słodkiego i teraz jak to zrobić by ten mógł zjeść, a że by małej nie dawać...czasami dostanie jakiegoś żelka ale przeklinam wtedy strasznie. Łapska, meble, ciuchy...wszystko poklejone bo ta wkłada i wyciąga ciągle tego żelka z buzi.
Mommy, ciesz się tymi nockami. Ja to tylko tak pielgrzymuję od pokoju do pokoju. Myślę już sobie czy młoda nie śpi za dużo w dzień i przez to się wybudza. Teraz się wycwaniłam, daję picie albo mleko i ta sobie pije, a ja przychodzę za kilka minut wziąć flachę. Inaczej przysypiam kilka godzin u niej zamiast u siebie w łóżku z M. Miejmy nadzieję, że się nadto nie przyzwyczai do butki bo będę musiała odzwyczajać znowu.
Jak tam walentynki u Was? Mój wczoraj miał służbę, a teraz pojechał od razu po pracy na egzamin. Będzie popołudniu. Oby dojechał cało
 
U nas znowu wszyscy chorzy, mały zapalenie ucha ma, dostał antybiotyk, krople do uszu, ale poprawy nie widać. Ja się na nogi postawić nie mogę, zatoki zawalone, gardło też, smaku i zapachu nie czuję, już nie wiem co robić, bo wszystkiego próbowałam. Pierwszy raz chyba tak się rozlozylam żeby tydzień trzymało i zero poprawy... Walentynki wczoraj mieliśmy, mąż chinszczyznę zrobił, do tego wyskoczyliśmy na zakupy ubraniowe w ramach prezentów, dodatkowo kupiłam mu smartbanda a on mi buty, na które chorowałam od dawna, ale zawsze mi szkoda było kasy.
 
kasia, to zamiast chorować się w łóżku latasz po zakupach? :p Trzeba trochę poleżeć, odpocząć. Organizm musi się zregenerować.
Młoda dostała katarzysko ale to chyba na zęby bo ślini się znowu jak mops. Dolna lewa dwójka wyszła bez problemu ale teraz znowu prawa widać męczy. Dostała Ibum i jakoś jest w miarę. Teraz poszła spać.Mam z 2 godziny spokoju ale powinnam sprzątać, a taaak mi się nie chce... :-/ gdybym była tylko kasiasta bo dałabym zarobić jakiejś lasce na sprzątaniu :p
 
reklama
U nas od wczorajszej nocy masakra... znowu górna jedynka się przebija, Jagoda krzyczała niemożliwie. Krzyk, płacz, wierzganie, wyrywanie się, kopanie...strasznie mi jej żal. Dałam jej nurofen ale tez nie pomógł jakoś specjalnie, w nocy dalej się budziła i krzyczała, aż Ninę obudziła a ona ma naprawdę mocny sen. Dopiero nad ranem zasnęła w miarę spokojnie ale i tak obudziła się o 6.30. I już nie było tak źle, czasami trochę marudziła ale też trochę się bawiła. I może jestem wyrodną matką ale posłałam ją do żłobka. Może tam się trochę czymś zajmie, pobawi. Dawno tam nie była więc miejmy nadzieję że to będzie dla niej atrakcja. Panie mają dzwonić jak będzie bardzo źle.

My z okazji Walentynek idziemy na koncert ale dopiero za 2 tygodnie. Za to ja sobie kupiłam wczoraj fikuśną bieliznę- prezent dla dwóch stron, ja będę nosić a mąż patrzeć:)
 
Do góry