hej dziewczyny
wpadłam na chwilkę i tak mi się rzucił w oczy temat kotów...
uwielbiam koty...
może dlatego bo są związane ze mną od samego początku :-)
właściwie kot mnie wychowywał...
inne czasy...
rodzice szli w pole a jako 3 miesięczne niemowlę zostawałam z przygłuchym pradziadkiem...
kiedy tylko zaczynałam płakać kto wskakiwał dla pradziadka na kolana...
dopiero wtedy staruszek wiedział że czas na zmianę pieluchy lub butlę mleka...
ale z tego co mi opowiadano to była kotka i wiem też że zwierzęta znały swoje miejsce...
nie mam zwierzaków w domu bo zwyczajnie nie potrafię ich wychować...
dlatego tak jak mówicie ograniczone zaufanie i właściwe wychowanie i można jakoś pogodzić zwierzaki i dzieci w domu
wpadłam na chwilkę i tak mi się rzucił w oczy temat kotów...
uwielbiam koty...
może dlatego bo są związane ze mną od samego początku :-)
właściwie kot mnie wychowywał...
inne czasy...
rodzice szli w pole a jako 3 miesięczne niemowlę zostawałam z przygłuchym pradziadkiem...
kiedy tylko zaczynałam płakać kto wskakiwał dla pradziadka na kolana...
dopiero wtedy staruszek wiedział że czas na zmianę pieluchy lub butlę mleka...
ale z tego co mi opowiadano to była kotka i wiem też że zwierzęta znały swoje miejsce...
nie mam zwierzaków w domu bo zwyczajnie nie potrafię ich wychować...
dlatego tak jak mówicie ograniczone zaufanie i właściwe wychowanie i można jakoś pogodzić zwierzaki i dzieci w domu