reklama
femme fatal
Mama Ninki :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2008
- Postów
- 9 923
Ja do kina z córą planuję się wybrać na "jak wytresować smoka 2" w 3d. Mogą być fajne efekty
pierwsza część była super jak już będziesz po drugiej daj znać jak wrażenia ;-)
Ja na 3D Młodej nie biorę, bo sama się męczę przy oglądaniu takiego filmu, więc jeszcze poczekam ;-)
W teatrze byliśmy pierwszy raz rok temu (Młoda miała 2,5 roku) i wysiedziała, w tym roku tak samo.
W kinie byliśmy na Krainie Lodu i Rio2, obie bajki obejrzała do końca
Też już po zakończeniu, Tosia mówiła pierwszy raz wierszyk, pięknie, głośno, duma mnie rozpiera!
Ja też przy 3D się męczę ;-) Kraina Lodu piękna bajka też w kinie byliśmy później miesiąc czasu wałkowana na dvd to zdążyła mi zbrzydnąć
Brawo dla Tosi :-)
My też byliśmy na zakończeniu :-) super piknik zorganizowali aż się łezka w oku kręciła takie fajne przedszkole tak dbają o dzieci były dwie karuzele, duża dmuchana zjeżdżalnia przejażdżki kucykami, ambulans i policja mogli wsiąść włączyć syreny itp lody popcorn grill jakieś zupki bigosy ciastka no do oporu wszystkiego i mam sposób na mdłości trzeba jeść na powietrzu rewelacja :-) ponad 4h sobie tam siedziałyśmy ;-)
Nulini
Po prostu szczęśliwa!
agulqa, ja zjadłam wafelka i mi obrzydliwie niedobrze, w gardle go czuję
Strasznie chciałabym rodzić w domu, szpital to był dla mnie horror i koszmar, który śni mi się po nocach...
Strasznie chciałabym rodzić w domu, szpital to był dla mnie horror i koszmar, który śni mi się po nocach...
agulqa_b
Fanka BB :)
nulini jak masz pewnosc ze wszystko ok, pepowina sie ie owinela to zawsze mozna nie zdazyc. mysle ze takie kobiety co w domu rodza duze milej wspominaja porod
a czy ktoras z Was myslala o porodzie w domu?
kurde ale mi dzis niedobrze. nie wiem czy po tych wielkich witaminach, czy jak. ale ciagle mi sie czyms odbija... bleee... i do tego jakos mdło mi
Nie, nie chciala bym ryzykowac, szputal to szpital, w razie gdyby cos poszlo nie tak to jednak jest wiecej mozliwosci ze sie przezyje. Przeciez do domu chyba nie przyjezdzaja z cala aparatura, zapasiwa krwia w razie zbyt duzej utraty wlanej czy jakimis defibrylatorami.
Megami
Bóg jest szaleńcem ;)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2011
- Postów
- 3 286
No w domu to położne przyjmują tylko fizjologiczne ciąże niskiego ryzyka. I nie igrają z losem, jak coś podejrzewają to od razu jadą do szpitala. Oczywiście to nie opcja dla każdego i nie ma co do niej namawiać. Nie każdy czuje się bezpiecznie w takich samych warunkach ;-)
Szpital nie raz ratuje życie, ale i często swoimi procedurami tworzy niepotrzebne komplikacje.
Żałuję, że poród w domu jest tylko dla zamożnych Jakbym mieszkała w Wa-wie to bym na pewno spróbowała chociaż Domu Narodzin, może by się udało. A tak to zdaję się na to co mam tu :-)
Szpital nie raz ratuje życie, ale i często swoimi procedurami tworzy niepotrzebne komplikacje.
Żałuję, że poród w domu jest tylko dla zamożnych Jakbym mieszkała w Wa-wie to bym na pewno spróbowała chociaż Domu Narodzin, może by się udało. A tak to zdaję się na to co mam tu :-)
femme fatal
Mama Ninki :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2008
- Postów
- 9 923
ja też w życiu bym się nie odważyła z Niną wybralam szpital w którym mają najbardziej rozwinięty oddział ratunkowy dla noworodków i mam nadzieje że z tym dzieckiem też tam zdążę dojechać bo mam jakieś 45km :-) obym nie zaczęła rodzić w godzinach szczytu
Moje dziecko ostatnio mnie zadziwia tekstami podchodzi do mnie ze swoim tabletem (dałam jej taki popsuty) i mówi chodź mama zrobimy sobie zdjęcie a potem je wrzucę na facebooka skąd ona to bierze
Moje dziecko ostatnio mnie zadziwia tekstami podchodzi do mnie ze swoim tabletem (dałam jej taki popsuty) i mówi chodź mama zrobimy sobie zdjęcie a potem je wrzucę na facebooka skąd ona to bierze
reklama
Tutaj pirod w wodzie I w domu chyba tez jest za darmo, kobueta ma opcje. Chodzi mi mp o to, ze czasami ciaza przebiaga jak ta lala, a komplikacje zaczna sie dopuero podczas porodu, a jednak droga do s pitala tez troche trwa, c asami sekundy sie licza, wiec Ja bym nie ryzykowala. Poza tym pirod I bol hemu towarzyszacy nie jest napewno najmilszym przezyciem I nie chcuslabym, aby moj dom misie z jakimiskolwiek bolesnymi przezyciami kojarzyl.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 285 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 332
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 296 tys
Podziel się: