hej
ja mam po starszaku doidy. kupiłam w sklepie razem z książką o blw i bez przesyłki kosztował te 3 lata temu jakieś 24 zł. ale trochę zdezelowany, bo chociaż starszak bardzo szybko załapał picie z normalnej szklanki/kubka (doidy ma ścięty bok, żeby m.in. dziecko mogło widzieć co pije, nie przechylając kubka i nie rozlewając przy tym napojów), a doidy służy nam do tej pory do robienia latte
, także w pełni wykorzystane 24 zł ;D. o jego dzialaniu nie mogę się wypowiedzieć, bo młody zdecydowanie częściej korzystał z lovi360. dla córki nie kupię nowego doidy, bo wiem, że nie ma takiej potrzeby. mam za to dla niej przygotowane już nowe lovi360, bo te niekapki dla mnie są super
u nas pierwsza marchewka została podana. nie czekałam do 6 miesięcy, bo młoda ewidentnie pcha się do jedzenia, więc od 4 dni powoli wprowadzamy pokarmy stałe (my nie blw). a od tygodnia zaczęła raczkować, więc tak jak już Wam wspominałam jakiś czas temu, że ściga się z bratem... udało jej się
. młody miał 6,5 miesiąca jak zaczął raczkować. młoda 5,5. ale nie siedzi jeszcze. próbuje, próbuje, ale jeszcze widać, że za słaby kręgosłup. sama jej nie sadzam. czekam aż dojrzeje ;-);-)
zębów dalej brak ;-). ale w nocy śpi okropnie, więc może coś jest na rzeczy (w sumie już taka pora na zęby, więc kto wie).
i tak dzień za dniem ucieka, ech :-(
miłego dnia Laski!