Nulini
Po prostu szczęśliwa!
Co do rosołu - wrzucam mięso, zalewam wodą, doprowadzam do wrzenia, wylewam wodę z pianką, zalewam nową, czystą wodą i dopiero gotuję, dodaję warzywa i pyrka
Co do płyty elektrycznej - moja babcia ma i szlag ją trafia - nie może grzać na wszystkich palnikach jednocześnie, bo płyta się wyłącza sama i nie da jej się włączyć przez 10 minut!!! Masakra!!!
A na koniec - UFFFFF!!!
Babcia powiedziała, że to nie owsiki!!!
Podobno owsiki są cholernie charakterystyczne, długie, bieluteńkie, kilka naraz i wiją się po zrobieniu kupy, a to u Tosi było krótkie, jedno i nie wiło się, kamień z serca!!!
Ale i tak wydębiłam receptę na Pyrantelum, profilaktycznie Młodą odrobaczę...
Co do płyty elektrycznej - moja babcia ma i szlag ją trafia - nie może grzać na wszystkich palnikach jednocześnie, bo płyta się wyłącza sama i nie da jej się włączyć przez 10 minut!!! Masakra!!!
A na koniec - UFFFFF!!!
Babcia powiedziała, że to nie owsiki!!!
Podobno owsiki są cholernie charakterystyczne, długie, bieluteńkie, kilka naraz i wiją się po zrobieniu kupy, a to u Tosi było krótkie, jedno i nie wiło się, kamień z serca!!!
Ale i tak wydębiłam receptę na Pyrantelum, profilaktycznie Młodą odrobaczę...