Agulqa współczuję sąsiadki.
Ja już po skończonym remoncie bym jej jakoś dowaliła żeby wiedziała, że nie może sobie pozwalać. Jak nie postawicie granic to później będzie z pretensjami przychodzić, że dziecko płacze :-/
Jest weekend, nie muszę wcześnie wstawać żeby dzieciaki do przedszkola odwieźć i oczywiście nie śpię już od 6:30..
Młody już na pełnych obrotach więc nici z dospania.
Ja już po skończonym remoncie bym jej jakoś dowaliła żeby wiedziała, że nie może sobie pozwalać. Jak nie postawicie granic to później będzie z pretensjami przychodzić, że dziecko płacze :-/
Jest weekend, nie muszę wcześnie wstawać żeby dzieciaki do przedszkola odwieźć i oczywiście nie śpię już od 6:30..
Młody już na pełnych obrotach więc nici z dospania.
Ostatnia edycja: