Nulini, bo chłopy nie rozumieją, że ny bardziej się martwimy o brak kasy.
Mój Ł tak samo ma.
Ostatnio chodziłam cały weekend struta i myślałam jak tu kasę do banku wpłacić żeby można było też inne rzeczy kupić, a on wielce obrażony był, bo przecież damy rade.
Z jednej strony cieszę się, że tak mówi, ale wkurzam się, że nie rozumie, że ja się po prostu martwię.
A co Ci w zusie powiedzieli?
Mój Ł tak samo ma.
Ostatnio chodziłam cały weekend struta i myślałam jak tu kasę do banku wpłacić żeby można było też inne rzeczy kupić, a on wielce obrażony był, bo przecież damy rade.
Z jednej strony cieszę się, że tak mówi, ale wkurzam się, że nie rozumie, że ja się po prostu martwię.
A co Ci w zusie powiedzieli?