reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczeń 2014 :)

Witam się i ja :)

Agagsm to fakt cale wieki Cie nie bylo, zaglądaj czesciej :))))

Ja tez wpadam i wypadam co i rusz ,ale z czasem róznie to bywa :) Moj Filip dziecko Tajfunek wszedzie go pełno wszedzie wejdzie ale uroczy jest cwaniak jeden!

Np teraz dopiero zasnął a juz polnoc....przez cały dzien spał pół godziny,

Ikasia , Akuku ja wam zyczę zdrowych bejbiaczków przede wszystkim .:))) A po cichutku dziewczynek! Ja na dwójce bastuje:) Jeszcze do niedawna się wahałam :)

Czytam Was często z tel, tyle się zbieram aby pisać ze wstyd . I też zauważyłam ze inne troszkę to nasze forum niż w czasie ciązy hahah moze my zaćiążyc wszystkie powinnyśmy :szok: Ale poważnie to często doba za krótka czy brak sil aby cos mądrego napisać ...ja dziś od Filipa miałam od samego rana tylko pół godz odpoczynku i tak mam częstawo , czasem wieczorem ledwo się do łóżka doczołgam ... ;-)

Pozdrawiam Was kochane i zdrowia dla wszystkich pociech a tym maluchom którym nie życzyłam sto lat - życzę teraz najlepszosci . Spóżnione ale szczere! Buzia babeczki :)
 
reklama
Zdrówka wszystkim biednym chorowitkom. Straszny czas chorobowy nastał :( U nas też znów przeziębienie, oczyszczanie noska to koszmar, podawanie leków tak samo :(
Cleo, tak się zastanawiam co Ci poradzić... A jak Wy jecie to Wojtuś z Wami siedzi? Może chciałby jeść to samo, co Wy? My wszystkie posiłki jemy razem, jak nie ma M. to ja z Szymonem i Szymko chętnie pomogę wszystko sięga, ile z tego faktycznie zje to inna sprawa, ale oporów żadnych nie ma. Ale u nas tak jest od początku, bo blw, nie wiem jakby to po czasie zadziałało, ale może warto spróbować? Chyba, że już takie próby podejmowaliście.
Dobrej nocki :)
 
DSCN2040.jpg


A tu Filip:))))
 

Załączniki

  • DSCN2040.jpg
    DSCN2040.jpg
    29,1 KB · Wyświetleń: 53
Cleo a jak się bawi to wkłada zabawki do buzi czy tez nie bo ma odruch wymiotny? a pytałas jakiegos specjaliste co z tym robic, nie wiem moze trzeba stale probowac tylko nie na siłe zeby jedzenie nie stało sie traumą dla Wojtusia a moze trzeba sie temu blizej przyjrzec. nie mialam z dziećmi tego problemu. nie myslalas o wizycie np u dobrego neurologopedy? a co do tej kuleczki na szyjce, to moga być węzły chłonne powiększone, ja tak mialam w dzieciństwie takie uciekajace spod palców kuleczki, nie wiem kiedy zniknęły ale byly na szyi ale z tylu bardziej za uszami. ale u Wojtusia to moze cos całkiem innego

Kaczuszka u mnie tez inaczej z @ niż kiedyś. bardzo obfite, przynajmniej pierwsza bo aktualnie mam i teraz jest znośnie tylko strasznie długo bo juz w sumie 2 tygodnie bedzei i dopiero zbliza sie ku końcowi. ja mialam cesarkę ale pozniej czyszczenie dodatkowe bo cos tam zostalo. nie wydaje mi sei zeby to bylo cos nie tak.

Akuku tak jest z wszystkimi kroplami, masciami do uszu czy oczy ze po 4 tygodniach wyrzucic, ale ja mam takie w ampułkach na raz do zuzycia wiec kazdy dzień otwiram nowa ampułkę, ale dzisiaj katar nieco mniejszy i oczy tez o niebo lepsze, przynajmniej na razie. no i zycze ci tej dziewczynki:)

Agagsm witaj po tak długiej przerwie, to tak jakbys tu pierwszy raz weszla:), ciesze sie ze z serduszkiem malutkiego wszytko dobrze, troszke zazdroszcze mozlieosci pracy w domu ale z drugiej strony mimo ze tez uwielbiam przebywac z moim synkiem to jednak potrzebuje kontaktu z ludźmi i takiego oderwania od domu chociaz na chwilkę. ja tez chcialabym miec trzecie dziecko ale niestety wiek juz na to nie pozwala bo juz dla Antka jestem starą mama a dla kolejnego po czasie starań to juz masakra byłaby. tak wogole to zawsze myslelismy z mężem o rodzinie zastępczej moze jeszcze wrocimy do tego tematu. zdrowka dla corci, matko taka temperatura:angry:

Blanka kawał faceta
 
Yoanna Wojtuś czasem z nami je swój obiadek ale nie zawsze bo po pierwsze my jemy późno nie raz o 20 jak m wróci z pracy. Tak próbowałam mu dawać różne rzeczy ale np. Kanapek mu nie robiłam bo jak bułki nie obgryza to kanapek chyba nie ma sensu.
Dona mówiłam o tym naszemu lekarzowi rodzinnemu - kazał próbować i dać mu jeszcze trochę czasu. Zabawki,rączki łóżeczko wszystko gryzie jak trzeba.
 
Cleo jeżeli ogolnie wkłada wszystko do buzi i nie ma odruchu wymiotnego to myśle że nie ma żadnej nadwrażliwosci tylko po prostu nie jest jeszcze gotowy, choć nie powiem dla mnie to jest niepokojące, ale moze zbyt wyolbrzymiam. wiesz nie zawsze lekarz rodzinny jest dobrym doradcą. niedawno chyba elamama pisala ze dziecko by sie udusilo bo lekarz nie zadzialal. moze przez to ze pracuje z dziecmi z zaburzeniami dlatego na wszystko bardziej zwracam uwage i widze problemy, ale znam dzieci u ktorych nie został wyrobiony odruch żucia i trzeba im miksowac jedzenie. wiesz nie wiem czy powinnam to byla pisac, bo nie chce cie straszyc. u mnie tez lekarz rodzinny nie zareagował na fakt zbyt duzego żabiego brzuszka u corki, nawet lekarz rehabilitacji olał sprawe i tylko skoncentrował sie na klatce piersiowej a teraz corka ma odształcone żebra a powloki brzuszne jakby byla w 5 miesiacu ciazy i boje sie myslec co bedzie dalej, chodzimy na rehabilitacje, plastrujemy ale to juz nie to , bo na pewno nie bylo by takich zmian gdyby kazdy lekarz patrzyl calosciowo na dziecko a nie tylko zajął sie własną, wąską działką. Mam nadzieje że się nie gniewasz że to napisałam. ja bym chciała że ktoś 3 lata temu powiedział mi ze to co widzę u córki i na co zwracam lekarzom uwage jest faktycznie nieprawidłowoscia i nie mozna tego zostawic własnemu biegowi ale intensywnie dzialac zeby proces zatrzymac
 
Dzięki dziewczyny!
Dona nie gniewam się:) zastanawiam się właśnie nad wizytą prywatną u pediatry - pani ordynator naszego szpitala co o tym sądzi? I całościowo żeby się mu przyjrzała. Nie chcę od razu ciągnąć go do logopedy bo może nie trzeba, żeby też nie potrzebnie nie męczyć dziecka. Już sama nie wiem może jakoś źle mu to podaje, że on nie chce albo nie wie że sam ma jeść bo zupka czy obiadek ja mu podaje łyżeczką sam sobie do buźki nie bierze. Już sama nie wiem ale martwię się:((
 
Cleo a jak dajesz mu łyżeczke do ręki to bierze ją do buzi? bo mi takie pytanie we wrzesniu jak bylam u logopedy z moim zadala pani. ja tez karmie antka łyżeczka sama ale on czesto te lyzeczke mi wyrywa i chce jesc sam lyzeczką. to dobrze ze idzeisz gdzies to sprawdzic, ale ja bym chyba wolala isc gdzies do nurologopedy niz do pediatry, a pieniadze i tak i tak wydajesz bo idziesz prywatnie. tylko dopytalabym o dobrego neurologopede. znam takiego ale na śląsku:(. albo moze idź do poradni psychologiczno - pedagogicznej i zapytaj o neurologopede. nawet nie musisz zabierac malego tylko idź sama i porozmawiaj. czesto w roznych fundacjach dzialaja nerulogopedzi i znowu znam ale tez na ślasku. ale mysle ze w necie wpiszesz to znajdziesz. trzymam kciuki za pozytywny wynik poszukiwac, a moze w miedzy czasie synek sam zacznie interesowac sie gryzieniem
a jeszcze przyszlo mi na mysle ze w osrodkach wczesnej interwencji pracuja neurologopedzi
 
Czesc Dziewczyny I roczniaki!

Czesto Was czytam ale wieczorami juz brak mi sil na pisanie, ale pomyslalam ze jeslikazda z nas bedzie tylko " podczytywac " to wkoncu zostanie jedna dziewczyna piszaca bloga:-D

Zdrowka wszystkim chorym maluszkom , u moichdzieci nosy tez zasmarkane ale oby nie bylo gorzej, pogoda nam nie pomaga, straszne mrozy, dzisiejszej nocy -34C a jutro dosypie sniegu, czekam na wiosne jak nigdy bo dzieci rozniosa dom z nudow, a ogladanie bajek przez xaly dzien to nie rozwiazanie:sorry:

Ja trudny moment powrotu do pracy mam juz za soba, bylo ciezko na poczatku I ze wzgledu na Antosia placzacego w przedszkolu I ja jakos nie moglam sie wbic w prace, do tego to nowa praca wiec pelne skupienie na nowych obowiazkach , ale jakos poszlo. Powoli Antos sie zaaklimatyzowal I ja znalazlam nowy rytm dnia z praca, domem itd....

Cleo- mojAntos dopiero od kilku dni ladnie gryzie I polyka to co sobie pogryzl, bo do tej pory ssal, ciumkal I wypluwal:tak:Podstawa wyzywienia byl cycus, zupy albo puree z sosem, mysle ze duzo pomoglo mu przedszkole, moze widzial jak inne dzieci jedza, jego opiekunka duzo tez z nimpracowala, okazywala muduzo cierpliwosci, przy niej nawet pije mleko z butelki!!! Zycze aby u was tez nastapil progres:)

Obiecuje odzywac sie czesciej oby forum calkiem nie ucichlo, dolaczam zdjecie Antosia w dniu 1 urodzin , trzymajcie sie zdrowoSDC16255.jpg
 

Załączniki

  • SDC16255.jpg
    SDC16255.jpg
    20,3 KB · Wyświetleń: 63
reklama
to jakis KOSZMAR... ledwie Julitke puściła troszkę ta krtań. Już wczoraj chwilkami się bawiła, chwilami była wesoła. Nad ranem płakała.Wzięliśmy ją do naszego łóżka i buuuu - zwymiotowała, za chwilę, drugi, trzeci raz.... dodzwoniłam się do lekarza po 7. do tej pory zwymiotowała 6 razy. Kazał przyjechac. przyjął nas w pierwszej kolejności... i co? organizm osłabiony po tej krtani i złapała rotawirusa.... leje się dziecko przez ręce, tylko spi i wymiotuje.... niech to się skończy.... czemu moje dziecko jest winne, czemu tak się męczy?
 
Do góry