Czesc dziewczyny, u mnie jednak nadal nieciekawie z zoladkiem:-(nie jadlam caly dzien, troche na kolacje i mi sie cofa wszystko, chyba na siedzaco bede spac...
Juz mowie dzisiaj do mojego, ze lepiej jakby moze maluch troche poczekal, bo ja w stanie "ciezkim" nie wyobrazam sobie taka oslabiona, niewyspana i z chorym zoladkiem trafic na porodowke... A moj z kolei na maksa przeziebiony, tez ledwo do pracy chodzi, bo nie chce opuszczac. znowu z drugiej strony ile mam jeszcze tych koszmarnych nocy przezyc...nie moge sie polozyc,nawet z poduszka wysoko, bo od razu pieczenie, zoladek w gardle i krzsztuszenie sie sokami zoladkowymi.poza tym ten brzuch mnie boli i mam mdlosci. nie wiem czy to nie ma zwiazku z tym wymiotowaniem malej pare dni temu, czy sie po prostu nie zarazilam jakims swinstwem.
Dziewczyny kto jeszcze nie urodzil, bo ja pamietam tylko Agasm i Delewarre.
Tina biedna sie meczy jeszcze na szpitalnym korytarzu, ale Tinka niedlugo juz bedziesz miala wszystko za soba, moze nagle cos sie ruszy i pojdzie jak z platka. musza Ci pomoc.a o oksytocynie rozmawialiscie? bo nie wiem czy doczytalam.
Tamtusia, ja przez moj hemoroid ostatnio wylam z bolu,ale jakos sie uspokoilo na szczescie...dobrze,ze tylko wyczuwasz, a nie dokucza tobie
Milusia powodzonka z roznymi jedzonkami, super jak dzieci duzo toleruja:-)
Tymbareczka gratulacje dla Aleksa:-)
Dziewczyny ja pamietam moja mala tez bardzo ryczala przy przewijaniu i przebieraniu na poczatku.potem sie uspokoilo i to nawet po niedlugim czasie. dzieci mialy w brzuszku po prostu swiety spokoj a te wszystkie szmatki-czyli ubranka sa im calkiem obce, tez nam bylo zal malej,ale dzieci na szczescie sie przyzwyczajaja
Dziewczynki powodzenia dla rozpakowujacych sie i karmiacych mamus:-)
Spijcie dobrze..bo ja juz czuje ta noc...bedzie jak poprzednie, bezsenna.dobrze,ze jutro mam luz, wylacze tel. i bede spala caly dzien chyba