Salli może tak byc,ale teraz to mnie wszedzie że tak powiem łaskocze,że musze sie drapnąć,masakra,już sobie tłumaczyłam,że może to zbierająca się woda w organiźmie,jednak teraz sie troche puchnie to też to.
Myslałam że tylko ja tak z dupy się czuje,jakaś taka niemrawa,bym spała i spala,sama nie wiem co mi się chce.
Branoc
Racja z tym żelem,żeby nie zmieniać,w sumie mogę się narazić na niepotrzebne atrakcje a tak wezmę ten co zawsze w takim razie no i kupie sobie tą tantum rose .
Brakuje mi jeszcze ta maść na sutki bephanten czy jakoś tak i termomentr dla maluszka,podklady mamma,bo będzie pewnie to szło jak woda,te wklady.
Katherinne z tymi hemoroidami to kiepska sprawa u mnie to też w rodzinie występuje,ja też to mam w genach niestety i też są,choc przyznam i odpukać,ale w ciązy aż tak nie dają w kośc,tzn czasem mnie tak bolalo jakby mnie ktos tak igłą zapychal w odbyt :/ w ciąży przy wypróznianiu nie mam tego problemu i nieboli ale też nie wiadomo jak to się będzie wszystko skladałow trakcie porodu.
Sis moja też ma i niestety ,ale pękła w kierunku odbytu no i w sumie ne wyobrażam sobie tego :/
Choć ona nie uskarża się na problemy z wyproznianiem,wszystko sie ladnie pogoiło.
Ja czuję,że ja popękam,przeciez jak bylam w szpitalu na weekend i mnie badali Ci lekarze to aż wejście do pochwy szczypało,musiało peknąć delikatnie a co dopiero przy takim porodzie......