reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Ikasiu przybijam Ci wirtualną piątkę. Mój zrobił to samo wczoraj. dzisiaj umierał na kaca cały dzień. Ehh faceci jak dzieci normalnie.

Kochane błagam niech którąś zabierze ode mnie tą przeklętą zgagę:( pieczę okrutnie.

Dobrej nocy
 
reklama
wrrr ale wnerwa mam! mężulo poleciał do mamusi z tymi fakturkami i co się okazało jak przeglądałam teraz papiery??? że spartoliła robotę! liczby z kosmosu powpisywała i chyba myśli, że jest dobrze... już poprawiłam ale przy tym się nawkurzałam mega


co do podmywania się po porodzie, to polecam mydło w płynie "biały jeleń". koleżanka z sali myła się płynem do higieny intymnej- laktacyd i ryczała z bólu bo tak szczypało w ranę po nacięciu, a białym jeleniem nic a nic nie szczypało

ja też mam hemoroidy, po porodzie wyszły :( i dziewczyny z tego typu problemami, radzę się przygotować, że po porodzie sn będą bardzo dokuczały :( ja już się przyzwyczajam do myśli, że znów się załatwić normalnie nie będę mogła

Hope mnie też zgaga zabija :(
lkasia też bym się wkyrzyła

dobra lecę spać bo już oczy się zamykają :( papa
 
Teraz to i tak nie ma jak leczyć hemoroidów, wzięłam proctoglyvenol w masci, bo ma lidokaine a to działa znieczulająco - i efekt jest natychmiastowy, przynajmniej moge usiazc na tyłku. A za leczenie właściwe pod okiem lekarza wezmę się po porodzie.

Misiak, w pupsko Cię kopne. Jak chcesz to możesz badać te cala cholestaze i raz dziennie jak masz taka fanaberie, ale chyba sama widzisz, ze to, ze zbadasz, wcale Cię nie uspokaja i dalej się doszukujesz cholestazy? Wysypkę i swędzące uda mialam, jak swojego czasu przytyłam. Pojawiła się latem, gdy uda często miały kontakt ze sobą nawzajem. Długo z tym walczyłam jak juz siw pojawiło, nic nie dawało rady, jedynie uparte izolowanie ud od siebie. Smarowanie kremem pogarszało tylko sprawę. Niedawno był też program na TLC o ludziach, którzy maja za duzo tu i owdzie i jedna kobitka pokazywała lekarzowi wlasnie takie zsypane, swędzące uda i on jej powiedział, ze bedzie jej się to odnawiać, póki nie schudnie. Wiec to naprawdę moze mieć związek ze zwiekszona 'objetoscia'.

Słuchajcie, sluzu to nie ma co analizować. Kazda ma inaczej a i z dnia na dzien to się lubi zmieniać jak w kalejdoskopie. Jeżeli nie pachnie brzydko ani nie jest serowate i nie towarzyszy temu świąd, pieczenie itp.,nie manad czym się zastanawiać. A w kwestii płynu, najlepiej nie zmieniać nawyku i nie eksperymentować. Ja np.po wszystkich płynach błyskawicznie dostaje grzybka. Stosuje wodę, ew.szare mydło. Do szpitala zabieram dodatkowo tamtym rosa, mój organizm juz to zna.
 
KASIA, IKASIA moj maz tez mi tak zrobil prawie 2 tyg przed terminem tyle ze przyszedl tak uwalony, ze w kurtce padl w poprzek lozka a ja musialam spac w salonie. Nawet by sie nie obudzil jakby cos sie dzialo
JAGUS czyli nie bede sie martwic ale dla wszystkuego pije Lacibios Femina

Dziewczyny a jak to u was jest ze szwami po SN. Zdejmuje je wam ktos?
U mnie nie. Mialam niby rozpuszczalne, na zewnatrz 5 szwow pod sam odbyt. W srodku to nie mam pojecia ile ich bylo. Te szwy niby rozpuszczalne a zaczely rozpuszczac sie dopiero 4 tyg po porodzie i trwalo to 2 tyg. A dodam ze sikalam wciaz pod prysznicem wiec mylam sie tam na okraglo.
Pewnie jakby ktos je wyjal to szybciej by sie to zagoilo
 
Marika mi po 6 tygodniach szwy zaczynały odpadać (też rozpuszczalne były), ale położna w szpitalu mówiła, że można je zdjąć chyba na 5 dobę po porodzie... ja nie zaryzykowałam chociaż bardzo mnie ciągnęły.
 
Kurcze...to widzę,ze nie tylko mój m taki nieodpowiedzialny... dla faceta wszystko proste i łatwe,a ciekawe jakby oni byli na naszym miejscu i rodzic za chwilę mieli...
 
Marika, mi dawali takie nierozpuszczalne szwy i musiałam przyjść do szpitala na zdjęcie. Tylko nie pamiętam czy po 7 czy po 10 dniach.

Ikasia, mój to w święta pozwolił sobie, że tak powiem się spić. Siedziałam co prawda obok niego, ale zapowiedziałam, że jakby co to nie ma zmiłuj, on się zajmuję organizacją mi transportu do szpitala. I chyba się przejął, bo co chwilę się pytał czy mnie nic nie bierze :-D

Nie mogę spać :baffled: Przewracam się z boku na bok i jakoś ułożyć się nie mogę. I jeszcze brzuch mnie zaczął boleć jak na okres :baffled:
 
Mi w szpitalu mówili, ze wszystkie szwy, które zakładają są rozpuszczalne ale rozpuszczają się na tyle długo, ze te zewnętrzne się ściąga po 5 dniach, zeby życia nie utrudniały. Mówili też, ze ani zakładanie, ani ściąganie szwów nie boli, ale w to to ja im nie wierze jak psom...
 
o widzisz, to mi nie mówili że są rozpuszczalne, kazali przyjść na ściągnięcie to przyszłam :tak: Ale faktycznie ściąganie nie bolało, a przy zakładaniu psikali mi jakimś znieczuleniem to też nic nie czułam :-)
 
reklama
Ja wiem, jaki mam próg bólu, więc i tak nie wierzę, że mnie nie będzie bolało ;) Najwyżej się miło rozczaruję. Ale większość kobiet jednak opowiada o szyciu i o ściąganiu szwów jako o koszmarze.
 
Do góry