reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Salli ja mam kolezanke ktora ma padaczke I karmila corcie 2 lata ale nie wiem czy I na jakich lekach byla.

Bylismy z m na tym usg i na samym usg nic widac nie bylo ale ona mowila ze sprzet slaby I ze wyniki wysle do lekarza.. mam jednak nadzieje ze m juz kamienia urodzil...
U mnie polozna byla ale krwi pobrac nie umiala wiec musialam jechac do przychodni i tam mi pobrala pielegniarka..wiec w piatek bede miala zastrzyk z antycialami... bylismy tez z Vikim bo chcieli go szczepic na grype..ale sie nie zgodzilam..powiedzialam ze jeszcze przemysle. Szczepionka nazywa sie fluenz ..I jest aplikowanan sprayam do nosa... wiecie cos na temat tej szczepionki ? Ja mam dzieci alergikow I boje sie ze to moze obnizyc ich odpornosc... w sumie nie choruja mi jakos mocno i przewaznie konczy sie na kilkudniowym katarku.
Mi tez proponuja ta szczepionke (a na ulotce jest jak byk ze nie zaleca sie kobiecie w ciazy bo mam obnizona odpornosc I moze wyzadzic wiecej zlego niz dobrego) na pewno siebie szczepic nie bede.

Co do grzybow to uwielbiam ale w uk sama nie zbieram bo sie naczytalam ze jest tyle podobnych niemal identycznych ale trujacych... zreszta jak widze ze np. Dzidzio co roku zbiera grzybki a pozniej wnusio raz zjadl I pozniej przeszczep ... masakra. Chociaz ja suszki od tesciowej uzywam ale zadko.

A ja chcialabym spac ale nie moge glowa mi ze zmeczenia peka.. zasnelqm wieczorkiem ale chyba z 20 minut bo kolega przyszedl zebym mu gdzies zadzwonila.
 
reklama
Salli kochana nie zadreczaj sie tym karmieniem nie mozna to nie mozna nie ty jedyna twoj bobasek na pewno z glodu nie umrze kazdej z nas "zdrowej" i nie przyjmujacej lekow tez sie moze trafic tak ze z karmienia nici...
jA W koncu zrobilam cos dla siebie bylam u fryzjera i zrobilam najazd na sklep fryzjerski bede kombinowac z kolorem
stresuje sie jutrem caly dzien u lekarzy wyniki pomimo przyjmowania zelaza sa coraz gorsze wszystko leci w dol na leb na szyje... rano gin, a pozniej ortopeda wyjasni sie skad u mnie ten bol i czy bede miala CC
buziaki spokojnego wieczoru!!
 
Sali właśnie z tego powodu o którym piszesz uwielbiam zbierać grzyby z gąbką (czy rurkami jak to ty nazywasz :-D) bo mam takie poczucie ze się nie otruję a już tych blaszkowych to sama boję się zbierać... kiedyś zawsze zabierałam a teraz kurcze od ślubu prawie w lesie nie bywałam...


Blnaka mój się bardzo uspokoił z kopaniem - wierci się strasznie ale chyba miejsca na kopanie już nie bardzo ma :-D za to strasznie mnie dusi... normalnie nie położę się na wznak bo oddychać nie mogę... :no:



Nisiao dokładnie :-) Mówi się w ciąży że tyle rzeczy nie powinno się jeść a ja wtedy się śmieje ze dopiero dietka się zaczyna przy karmieniu piersią :-D choć są różne szkołyi słyszałam nie raz ze nie ma coś takiego jak dieta ze dziecko się przyzwyczaja do tych produktów itp... ale Konrad miał straszne kolki jak zjadłam coś ciężkiego więc siłą rzeczy tego nie jadłam dla "czystego serca' ale rzeczy alergizujące - orzechy, czekoladę itp. Wcinałam bez mrugnięcia okiem bo Konrad nie był alergikiem :tak:
Co do brodawek to nawet wklęsłe brodawki nie są przeciwskazaniem do karmienia choć dziecku czasem trudniej jest ja złapać. Znajoma miała takie brodawki a karmiłam 2 lata!


Ania oj mnie też wczoraj mąż zjerzył... ostro było wieczorem :angry: Co do obiadu to się tak mówi ze kobiecie ciężarnej gotowanie nie wychodzi i chyba coś wtym jest :-D


Sali oj... służba zdrowia to temat rzeka i jobów czasem na nich zabraknąć może...:no: Dobrze ze trafiłaś na dobrą lekarz!


Akuku oby z mężem było tylko coraz lepiej... ah... wymęczy się biedak...




Mąż wrócił z pracy, Konrad śpi a ja chyba pójdę rozwieszę pranie i pójdę spać... Adrian się własnie obudził i fika :-D Ten to na odwrót cały czas działa :-)
 
Salli a ja podziwiam wytrwałość w dotarciu do informacji;-). Tak na chłopski rozum wydaje mi się że jak nie musisz to nie szprycuj maleństwa takimi świństwami jak leki. Grunt żeby dzidzia była zdrowa - to już wieeelkaaa rekompensata za niekarmienie piersią.
Trzymaj się kochana! Zaufaj instynktowi matki co robić w tym temacie.
 
Cleo, ufam mojej lekarce. Powiedziała "nie" to nie. Nie będę dziecka szprycować niepotrzebnie :) Zwłaszcza że czytałam o moim leku i wiem, że przy nim nie można karmić. Wiem, że nie będę karmić i nie nastawiam się na zmianę. Ale sprawdzić chcę, bo a nóż się okaże, że nie ma racji i dziecko będzie miało zespół odstawienny (chociaż to pierwsza lekarka której ufam tak bardzo... Ujęła mnie np tym, że jak poszłam do niej z innym schorzeniem - na badanie cieśni nadgarstka i przyznałam się do padaczki, to poza wizytą, nieodpłatnie spytała jakie leki biorę i czy planuję dzieci. A jak jej odpowiedziałam to poradziła bym poprosila lekarza o zmianę leków i wytłumaczyła czemu. Więc całkiem się do niej przeniosłam olewając służbę zdrowia na nfz i leczę się u niej prywatnie... za co "nie życzy sobie bym jej płaciła". Poza tym mogę do niej dzwonić we dnie, w nocy, nigdy mnie nie zawiodła i traktuje jak... siostrę. Dba o mnie jak cholera. Sama dzwoni dowiedzieć się czy wszystko ok i jak się czuję... Z lekarki stała się przyjaciółką).
 
Fifka nie obraz sie ale ja troszke Cie nie rozumiem ... masz ogromny problem z szyjka... pisalas ze czesc czopa Ci odeszla a teraz piszesz ze chyba pojdziesz rozwiesic pranie ... moze to nie jest jakies ciezkie zadanie ... a juz napewno dla faceta nie ciezkie wiec czemu zeby o siebie dbac i swoje jeszcze nienarodzone dziecie nie poprosisz o to meza, zeby on to zrobil tak zebys Ty sie nie wysilala ?

sama tez zajmuje sie mlodym ale jak tylko maz przychodzi to wyrecza mnie bo wie ze mi brzuch twardnieje ... i robi za mnie wszystko co sie da ... kaze siedziec lezec a on mi herbate do lozka poda ... nie wiem czy Ty bagatelizujesz czy Twoj maz jakos oporny na pomoc ... i pytanie wtedy czlowiek sobie zadaje czy faktycznie chcesz donosic do tego 37 tygodnia tak jak piszesz .... bo ja napewno majac skurcze i by mi czop odszedl nie pojechalabym do zadnego kosciola ani przyjecie ... no chyba ze w rodzinie nie rozumie sie pojecia "ciaza zagrozona przedwvzesnym porodem"

to nie Ty bedziesz cierpiec a to dzieciatko ktore sie urodzi wczesniej... bo z wczesniakami potem nie wiadomo co jest ... jedno rozwija sie super prawidlowo a inne ma klopoty ze wzrokiem, sluchem niedorozwojem pluc i inne schorzenia wplywajace na przyszlosc
 
Ostatnia edycja:
Salli jesli moge zapytac i nie jest to zadna tajemnica jakie psychotropy bierzesz??? pytam z ciekawosci bo mi psychiatra natychmiast z dnia na dzien kazal odstawic ( choruje na lęk napadowy, napady lekowe jak zwal tak zwal) lek byl oczywiscie przy okazji antydepresantem dlatego walcze z nastrojami w ciazy nie dosc ze hormony to jeszcze gwaltowne odstawienie lekow i radzenie sobie samej...w twoim przypadku chyba jest przewaga korzysci leku ze nadal mozesz brac
 
kaczuszka2 z tego co mi wiadomo to rodzinny musi być za darmo bo jak biorą kasę to jest to nie zgodne z prawem. Zawroty też przerabiałam kilka dni temu i też mam anemię więc to pewnie to

bluelovi bo Ty o moim terminie pomyslałaś (12 styczeń)
:-) kochana jesteś :-D u mnie jakieś 5-6 kg + al mam tylko doczepiony" brzuch i oczywiście cycki większe :happy:

Fifka nie fajne te Twoje skurcze :-(

Marika my właśnie chcemy Nikola i większość się krzywi że to takie wymyślne... a to imię przecież jakieś 7-10 lat temu takie modne było że jak nie Wiktoria to Nikola była...

Marika moja teściowa zna te same moce co do chrzczenia co u Ciebie ;) ja tam dopiero po poście, po świętach chrzciny planuję czyli koniec kwietnia początek maja

Milusia współczuję ... wiem jak nerki bolą...

inomama, siva ja też zwierze stadne ... mimo że mi ciężko już to jak dzisiaj wróciłam do pracy po 1,5 tyg ZLA to normalnie jakaś szczęśliwsza jestem, a na pewno bardziej żywa ;-)

Kasienka ja jeszcze oprócz kilku ubranek, kocyka i kilku pieluszek nie kupiłam nic :szok: pierwsze dzidzi... tak się zbieramy z mężastym....

AniaAnia witaj ;-)

Salli nie tylko Ciebie to wkuuurrrr...:-(

musze powoli nadrobić bo smutno mi bez Was... od 01.11 na zwolnienie planuję iść więc będę częściej. Lece spać. Buziolki
 
reklama
Kasieńka to nie jest tak... ja pisząc takie rzeczy że np. "idę rozwiesić pranie" nie mam na myśli noszenia miski, schylania się itp. Tylko właśnie poszłam z mężem który w sumie pod moim nadzorem zrobił to za mnie. Cieszę się ze twój mąż zabiera ci dziecko i po pracy zasuwa pomagając we wszystkim bo mój jest bardzo oporny. Jak go nie przypilnuję to się nie ruszy... Niby rozumie co to oznacza "poród przedwczesny" sam jest wcześniakiem z 33 tygodnia ale jednak jak nie pokaże palcem to sam nie zrobi.

Poza tym to nie jest kwestia olewania a znania sytuacji... z poprzednią ciążą było identycznie... dosłownie toczka w toczkę licząc tygodniami... w 32 tygodniu miałam 2 cm rozwarcia i teraz też nie panikuję bo wiem że będzie to samo. Oszczędzam się, nie dźwigam... od 2 miesięcy nie wyszłam z domu bez męża (nie licząc kilkuset metrów wokół domu z malym za rączkę) nic... nawet do mamy nie pojadę jak mnie mąż nie zawiezie bo się boję. Ale też nie panikuję, chodzę, ruszam się, gotuję obiady bo to ode mnie wymaga sytuacja. Dopóki czuję że nic z tych objawów nie wychodzi poza to co przechodziłam staram się być spokojna. Serio ja to inaczej widze i znosze wiedząc co się dzieje.. Sam lekarz w szpitalu mówił że "taka moja uroda" z przechodzeniem ciąży.


Dodam tylko ze w poprzedniej ciąży leżałam... ba... leżałam w szpitalu i nie chodziłam,nie nosiłam a jednak wszytko też w taki sposób postępowało. Ba nawet miałam większe skurcze bo "panikowałam" i stres pogarszał mój stan... wiem co to wcześniactwo... strasznie się bałam... ale teraz widzę i czuję ze jak funkcjonuję ostrożnie ale w miare normalnie to jestem spokojniejsza i łatwiej zapanować mi nad twardnięciami itp. Więc nie oceniaj mnie w ten sposób. Chce donosić do 37 tygodnia ale stresowanie się słuchając krzyku dziecka czy oglądając obok męża kóry miał iść wstawić zmywarkę a siedzi i nie zamierza się ruszyć wcale nie sprawia że czuję się lepiej czy mój stan jest inny.
 
Ostatnia edycja:
Do góry