cleopatra1
Fanka BB :)
Fifka: trzymamy kciuki!!!
Inomama: Ja po ostatnich informacjach we wszystkich programach informacyjnych - czterolatka bliska śmierci, bo wątroba przestała już funkcjonować od zjedzenia muchomora sromotnikowego - oznajmiłam że w moim domu żadnych grzybów oprócz pieczarek nie będzie. Ja bałabym się że się pomylę a te trujaki takie podobne do tych jadalnych:-(.
Pnącze: Mój stomatolog sam zdecydował, że on poczeka do porodu a chodziło tylko o znieczulenie do plombowania chyba 7-demki. Cieszę się że nie muszę ryzykować. Wiadomo co innego jak jest ból i jakiś stan zapalny.
Marika i pozostałe laski, które o odwiedzinach w szpitalu pisały - nie wiem jak to jest faktycznie ale w mojej okolicy i w tych szpitalach które biorę pod uwagę na stronie szpitala jest info że nie wolno wchodzić na salę - tylko pacjentka jest przywoływana do odwiedzającego przez domofon. Wyjątkiem są osoby, które muszą leżeć. Gościem może być jedna osoba na raz, ale jak to jest faktycznie to się dopiero na sobie przekonam.
Magsus- trzymamy kciuki, bo choć nic nie zawiniłaś to wiadomo że takie walki z urzędnikami, lekarzami i papirologią są bardzo wyczerpujące. Oni potrafią szybko działać tylko jak ktoś ma znajomości albo ich w mediach obsmaruje, a tak to odsyłają człowieka i udają że pracują.
Inomama: Ja po ostatnich informacjach we wszystkich programach informacyjnych - czterolatka bliska śmierci, bo wątroba przestała już funkcjonować od zjedzenia muchomora sromotnikowego - oznajmiłam że w moim domu żadnych grzybów oprócz pieczarek nie będzie. Ja bałabym się że się pomylę a te trujaki takie podobne do tych jadalnych:-(.
Pnącze: Mój stomatolog sam zdecydował, że on poczeka do porodu a chodziło tylko o znieczulenie do plombowania chyba 7-demki. Cieszę się że nie muszę ryzykować. Wiadomo co innego jak jest ból i jakiś stan zapalny.
Marika i pozostałe laski, które o odwiedzinach w szpitalu pisały - nie wiem jak to jest faktycznie ale w mojej okolicy i w tych szpitalach które biorę pod uwagę na stronie szpitala jest info że nie wolno wchodzić na salę - tylko pacjentka jest przywoływana do odwiedzającego przez domofon. Wyjątkiem są osoby, które muszą leżeć. Gościem może być jedna osoba na raz, ale jak to jest faktycznie to się dopiero na sobie przekonam.
Magsus- trzymamy kciuki, bo choć nic nie zawiniłaś to wiadomo że takie walki z urzędnikami, lekarzami i papirologią są bardzo wyczerpujące. Oni potrafią szybko działać tylko jak ktoś ma znajomości albo ich w mediach obsmaruje, a tak to odsyłają człowieka i udają że pracują.
Ostatnia edycja: