reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

To i ja sie dolacze, tez chce nawet juz styczen, ciezko mi jakos, przez te krzyze, ciagle mnie kluje..najgorsze sa noce..ani na jednym boku ani na drugim..dzisiaj wpadlam w takie newry w nocy..dosc ze nie moge spac to jak juz zasne to moj maz ''nocny marek'' co chwile czyms mnie obudzi..to robic sobie kolacje o 24.00, to spaceruje po mieszkaniu, to tv podglosi, wszystko mnie drazni i budzi..z tego wszystkiego sie wydarlam na niego i powiedzialam, zeby nawet nie przychodzil spac do lozka;-):tak:
 
reklama
dotrwamy wszystkie, damy radę. W końcu nikt nie obiecywał że w życiu lekko będzie;-) choć jak się patrzy na niektóre przyszłe mamy - takie pełne energii, to człowiek myśli ja też tak chce:tak:
Ja sobie zdjęcie z 4D Wojtusia ustawiałam w ramce i jak coś to zawsze pamiętam dla kogo to robię. On mi przypomina że warto i że tylko jeszcze troszkę:tak:
 
Witam się poniedziałkowo!


Kurcze jakoś mi dni uciekły... Dałabym się pokroić że jeszcze weekend się nie skończył...


U nas.. dzisiaj jakoś skurcze wróciły ale brzuch nie boli. Twardnieje tylko co jakiś czas.... Biore leki, odpoczywam no i jestem dobrej myśli. Wiem ze jak ja będę spokojna to tylko z korzyścią dla tej sytuacji a naprawdę nie chce iść do szpitala... :-( Adrian wczoraj mi stracha napędził... bo coś mniej się rusza ale ewidentnie reaguję na moje zaczepki. Dzisiaj jest już bardziej ruchliwy choć i tak spokojny jak na niego.



Marika Siva
to są właśnie plusy mieszkania w bloku... Teraz u siebie widzę to bardzo wyraźnie, ja wychowana "pod blokiem" obserwuję teraz jak "rozwija się" mój malec w domu i w swoim ogrodzie. Dlatego właśnie tak bardzo chciałam mieć szybko drugie dziecko bo on mimo że kocha dzieci i bardzo do nich lgnie dość rzadko z nimi przebywa... każdy na swoim podwórku siedzi... Wożę go na place zabaw ale wiadomo, to nie to samo co mieć taki plac pod domem (Mamy niby te zabawki w ogordzie... ale huśtanie się czy zabawa w piaskownicy samemy to nie to samo)



Diablica
już ci zmienie na naszej liście jesli chcesz :-)



Pustiszi współczuję tych napadów... ja też kiedyś cierpiałam na nerwicę i u mnie objawiało się to kłopotami z oddychaniem (duszeniem się) przy silnych nerwach... na szczęście od wielu lat nie mam już takich cyrków...



Akuku ależ się obkupiłaś! Zazdroszczę! Bo ja chyba jak każda baba lubię wydawć pieniądze :-D



Agagsm
mi się marzyła córeczka ale też uważam ze będę kochać czy syna czy córkę tak samo... dlatego wkurza mnie takie gadanie jakby to że będzie drugi facet jest tragedią... :no:



Inomama
ja zawsze powtarzam że trzeba się cieszyć za możliwość bycia mamą... ile kobiet w ogóle nie może tego doświaczyć a tu takie głupie komentarze a pro po płci... :-(



Cleopatra bardzo mądre słowa! to wszytko dla naszych nienarodzonych dzieci...
 
Fifka - super, że lepiej się czujesz. Jeśli Ci taki tryb życia służy to słuchaj swojego organizmu.

Pustiszi
- powrotu do równowagi ogólnej życzę, żebyś spokojnie mogła się cieszyć przeprowadzką do nowego gniazdka.

Czikusia - podziwiam odstawienia tak z dnia na dzień antydepresantów. Dobro Dzidzi najważniejsze. A jak Twój organizm sobie poradził z tak nagłą abstynencją od antydepresantów? I nie martw się na zapas, że coś może wrócić. Póki jest w miarę dobrze to nic tylko się cieszyć :)


Ahh i dzień dobry! :)
Idę myć naczynia, bo dwóch kuzynów miałam u siebie na całą dobę i troszkę się nazbierało naczyń. Później prasowanie, sprzątanie ogólne i czekanie aż lodówka przyjedzie do nas :)

Wczoraj trochę pojeździliśmy terenowo po kamieniołomach, ale chyba ostatni raz pozawalam sobie i Dzidziolowi na takie szaleństwa. Jednak nie jest to spokojna jazda. Także do stycznia żegnam się z jazdą terenową :(

Pogoda ponura, typowo jesienna, ale lubię nawet takie dni, kiedy bezkarnie można powiedzieć "idę z książką i herbatą do łóżka" :) Dziś czuję będzie takie popołudnie :)
 
Hej zrzędy moje kochane:-D

Pustiszi
, a próbowałaś naturalnego antydepresantu mianowicie czekolada?:-D Na mnie dzisiaj wręcz rewelacyjnie:-D.
Fifi ja też nie rozumiem tych komentarzy odnośnie płci. Ja mam już córcię, i jak ktoś mnie pyta to zgodnie z prawda odpowiadam, ze nie wiem,a to zaciskamy kciuki za synka. Ja zawsze odpowiadam, że jeśli koniecznie chcą zaciskać kciuki to poproszę o to, żeby maleństwo zdrowe było, a płeć jest dla mnie bez znaczenia. Bo kocham tego malucha bardzo mocno bez względu na to czy ma siusiaczka czy też nie:-D. I chyba wbrew tym wszystkim pogadankom marzę o drugiej dziewczynce :-D, choć wiadomo synek też będzie dla mnie równie ważny i kochany. Tylko chciałabym tym życzliwym na nosie zagrać. Choć wiem, ze mój mąż choć do tego na głos się nie przyzna za skarby świata marzy o synku, ale wiem, że będzie cudownym ojcem za równo dla dziewczynki i chłopczyka:-). Ehhh być może dzisiaj się dowiem, wiem jedno, że chciałabym już wiedzieć:tak:. Nasza starsza córcia z kolei mówi do brzuszka nie inaczej jak siostrzyczka:tak:
Fifi jeszcze muszę Ci powiedzieć, że straszliwie się cieszę, że u Ciebie jest ciut lepiej, Oby tak dalej &&&&&&&

W sobotę byłam z mojej pracy ta takim wyjeździe integracyjnym w Częstochowie. Nie wiem czy wierzycie wszystkie, ale pomyślałam, że nie zaszkodzi i pomodliłam się za nasze szkraby w brzuszkach, by grzecznie dotrwały do stycznia w naszych brzuszkach. Więc musi być dobrze :tak:. Musi po prostu musi, nie ma innej opcji.
Mój mąż został z córcią cały dzień, spisał się na medal, choć mu się dostało jak wróciłam, że nie pozmywał podłogi, ale stwierdził, że nie jest brudna:-D. Nie muszę dodawać, że w moich oczach była zabrudzona straszliwie:-D. Ale faceci to chyba nie widzą brudu, przynajmniej mój chłop:-D.
diablica wypoczywaj a, potem wracaj do nas :tak:

Coś miałam do Was rzec, ale zapomniałam, żyję tylko tym usg dzisiaj:zawstydzona/y:.
 
Hope: to kciuki kochana za to USG i żebyś już wiedziała co tam rośnie i kopie mamę:-D moja też chciała siostrzyczkę, ale kochana jest, bo mówi, ze braciszka też będzie kochać i się nim będzie opiekować - a najważniejsze dla mojej córy jest to, czy będzie mogła pieluchy zmieniać:cool2: no i ja nie wiem co ci faceci tak na tych synów choruję hehe
Pustiszi: zleci szybciutko, może sobie jakiś serial znajdź, albo coś co cie zaabsorbuje i nie będziesz myśleć za dużo. Każda forma dobra!
Fifka: dobrze, ze w weekend lepiej - odpoczywaj dużo i wierzę, ze będzie dobrze! córcie jeszcze traficie, może za trzecim razem, a jak nie to przecież też będziecie kochać nad życie bez względu na płeć:)


co do bloków i domków to każdy ma swoje zalety, u nas mamy nieustającą dyskusje na ten temat w związku z decyzją mieszkaniową co robimy i chyba jednak kupimy mieszkanie i bliżej centrum, bo za taksówkarza dzieci robić mi się nie chce, a mój m. jak rano do pracy wychodzi, tak wieczorek wraca - i co ja mam cały dzień sama w tym domu robić?? :-D
 
Agagsm dziękuję. A jak cudownie mnie kopie przez ostatnie dni, że jestem wniebowzięta:-).
Bandytka superaśnie z tą lodówką:-)
 
Dziewczynki, mam głupie pytanie. Takie z serii dziwacznych obserwacji. Posłuchajcie.

Ręczniki piorę zawsze w 90 stopniach i potem suszę w suszarce, nie używam płynów zmiękczających, bo są pożywką dla różnych drobnoświństw. Wychodzą mięciutkie i pachnące świeżością. Myję się codziennie, codziennie myję włosy. Włosy oczywiście zawijam w ręcznik, więc przemaka na wskroś. Zdarza mi się nie rozwiesić tego ręcznika porządnie, tylko powiesić na haczyku, więc schnie długo. A mimo wszystko pachnie normalnie, nigdy nie pachnie stęchlizną.

Mój mąż zawsze rozwiesza swój ręcznik równiutko na kaloryferze. Nie ma długich włosów, nie przemacza tego ręcznika kompletnie. A mimo wszystko po pierwszym, max. drugim użyciu jego ręcznik ma stęchły zapach i mu wymieniam.

Dlaczego? Czy faceci mają jakieś inne pH czy coś? Czy powinnam go wysłać do lekarza?
 
Hej babolki kochane :)

Ja juz nie chce przynudzac z tymi moimi dolegliwosciami pecherzowo- infekcyjnymi wiec tym razem napisze ze mi tak "siadlo" na kosc lonowa I biodra ze mam problem z lozka wstac....a moze to biodra albo jakies sciegna...sama nie wiem :( ehhhh jak to mowia jak nie urok to.. :) no nic z tym nie zrobie...przynajmniej narazie :)
Inomama- az zazdroszcze takiego fajnego weekendu :) U nas pogoda pod psem...caly weekend padalo I nawet na ogrodek nie dalo rady wyjsc...
fifka - mam nadzieje ze u ciebie ok? Dobrze ze tesciowie pomagaja przy malym :) Nawet te kilkadziedsiat minut odpoczynku to zawsze cos :) Ciesze sie ze sie lepiej czujesz:) Oby tak dalej!!!!
Bandyta - to mega zdrowka dla dziadzia!!!!! A niespodzianka cuuuudna :) I tez tak mam ze byle *******ka nabyta do domu mnie cieszy jak dziecko :)
Delewarre - czas szybko smiga- I Wasza rozlaka szybko minie:)
Pustiszi - nie daj sie tej nerwicy!!!! wiem ze latwo sie gada, ale to wlasciwie jedyne co mozesz teraz zrobic...Probowac sila woli :) A silna z ciebie babka wiec dasz rade napewno!!!! :) Stresik zwiazany z ta przeprowadzka I wyjazdem do polski tez w tym nie pomaga...Ale wierze ze bedzie dobrze!!!!!
Akuku - zakupki plena para ida!!! Fajnie ze umiesz trafic na tekie okazje!! :)
Hope- dzieki za modlitwe :)
 
reklama
AAAAAA mąż na 12 października kupił nam bilety na upiora w operze!!!!!! :-D:-D:-D:-D:-D Aaa Kocham go!!!! Tyle czasu czekałam... pojedynczy bilet kosztuje 100zł...i ciągle szkoda kasy było!!! Ależ się cieszę!!!!





Co do bloków i domków to ja mam bardzo dobre porównanie... całe życie w bloku a od paru lat mamy swój dom. I tak, wszytko ma swoje plusy i minusy. Ogólnie ciężko stwierdzić co lepsze bo w bloku zazwyczaj wszędzie bliżej, place zabaw,więcej sklepów w koło, nie trzeba myśleć o opałach, odśnieżaniu itp itd... ale w domu dzieci są ciągle na dworze... śniadanko w szlafroku na tarasie lepiej smakuję, mam dużo miejsca, pranie ciągle na dworze... swój ogródek z warzywami...

powiem tak... zimą wole blok - zdecydowanie... ale latem nie zamieniłabym domku na blok w życiu :-D
 
Do góry