reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczeń 2014 :)

Hej!


Dzisiaj już Adrian kilka razy zwracał się do mnie "mama"! :-D Boże ależ jestem dumna! Nie sądziłam ze tak szybko zacznie gadać po tym jak Konrad tyle czasu milczał. :tak:


Kasia a ja właśnie o nocnym cycaniu rozmawiałam wczoraj z lekarzem, bo dzieci refluksowe zazwyczaj źle na to reagują. Powiedział że mam nie odstawiać go na siłę od piersi skoro tego potrzebuję i ze sam ma z tego zrezygnować - aczkolwiek warto sugerować mu ze w nocy się śpi a nie je. I tak z 5 karmień przeszliśmy na jedno - MAX dwa i widzę ze tego potrzebuję. Tak jak mi zalecano, podaje pierś dopiero jak widzę że n ewidentnie tego chce a tak oszukuję smoczkiem, tule,kołyszę... z reguły działa.

Kasieńka a czemu miałabym się obrazić? Dla mnie też to wszystko trochę śmierdziało... ale skoro lekarz tak karze a człowiek z tego wszytkiego widzi to co chce to i tyle czasu siebie i jego (choć on nie wiedział co tracił) No ale jak to dzisiaj Marika napisała jak z nią rozmawiałam " za to jakie super laski jesteśmy, aż kościsty tyłek w ławkę się wrzyna " (cytat dosłowny) :-D


Kaczuszka haha ależ przebitka chłopaków! W moim otoczeniu też prawie sami chłopcy... Ciekawe nie?


Blanka duży chłopak!

Adrian taki malutki był, ciągle z wagą do tyłu... mimo że najstarszy ważył bardzo mało w porównaniu do waszych maluszków a teraz waży prawie 10kg! Szybko nadrobił :-)
 
reklama
Fifka gratuluje , to sie Adrianek z lekka rozkręca ;-)Ja z utęsknieniem czekam na pierwsze "swiadome" mama :) Poki co gada sobie Filip dużo , ale to jeszcze nie to ! Za to świetnie się kłuci szczególnie z Natasiem ,jak czegoś chce a brat nie chce dać to potrafi tak głośno krzyczeć po swojemu dotąd aż Nataniel się podda! O taki uparty Filip;-)

Kaczuszka zatem gratki powiększającej się rodziny:) U nas cisza w tym temacie , żadnych "nowych dzidziusiów" na horyzoncie !

U nas dziś pięknie . Ciepło, słonko świeci:) Wróciliśmy ze spaceru mały padł w locie -ledwo zdążyłam go rozebrać i śpi. A ja czekam aż siostra przyprowadzi Natasia z przedszkola/

Mam takie pytanie ile razy w tyg podajecie dzieciakom rybę? Ja staram sie dwa razy w tyg,
 
Dzień dobry wszystkim:)


U nas dziś noc w miarę, m po 4 wstawał do pracy i przy okazji stwierdziłam, że mała już wcale się od tej pory nie budziła, bo miała więcej miejsca... Ech chyba dojrzewam do tego by ją na stałe eksmitować do swojego łóżeczka;-) Najlepsze jest to, że przez jakieś 3-4 miesiące tak spała, a potem tak jej się to spanie pochrzaniło, że przez multum pobudek wymiękłam i tak już zostało. Oby mi się udało, bo szczerze teraz już się przyzwyczaiłam, że śpi przy cycu i ja też od razu zasypiam, więc trzeba będzie się przestawić;-)

Obiad na dziś mam zrobiony (zupę zawsze gotuję na 2 dni;-)), więc dziś planuję dzień lenia - a w takie dni zazwyczaj najwięcej się zrobi nieplanowanych rzeczy:-D

Jeśli chodzi o jedzenie, to u nas nie ma większego problemu (tfu tfu). Wiadomo, że są takie dni że nie zje nawet połowy tego, co jej przygotuję (zupki przeważnie robię sama, raz na jakiś czas daję słoiczki), ale bardzo narzekać nie mogę. Ostatnio trochę bardziej jej apetyt dopisuje i chętnie zjada całą kaszkę (od początku robię jej z jakimś owocem), za to każde śniadanie to bardziej w formie zabawy - robię jej jakieś kanapeczki, zje może ze 3 kostki i na tym koniec, poza tym cyc 2-3 razy w ciągu dnia i często gęsto w nocy;-)


Milusia
a u Was kryzys z jedzeniem już minął?


Inomama gratulacje dla Ciebie i siostry:) Cieszę się bardzo, że szczęśliwie donosiła:)
Kaczuszkka dla Was oczywiście też - dzieciaki będą miały z kim się bawić;)


Dona gratuluję postępów Antosia:) A jak wrażenia po powrocie do pracy? Ech ja już zaczynam odliczać kiedy ja wrócę i mimo że to dopiero od marca to zastanawiam się, jak to będzie;-)


Fifka i jak Adrianek po tych kilku dniach bez Twojej diety? Jeśli faktycznie gastrolog ma rację to super, wreszcie wszystko powinno się unormować:) I oczywiście gratuluję "mamy" - Julka też zaczyna, najczęściej w złości tak ze 2 razy powtórzy i to już chyba świadomie, ale pewnie jeszcze daleka droga zanim na dobre zacznie:) A baba mówiła tylko, jak byliśmy u moich rodziców - wróciliśmy do domu a że tu babci nie ma to i przestała ją wołać;)


Kasia ja Julki od nocnego cycowania nie odzwyczajam, będzie jeszcze na to czas jeśli przyjdzie taka potrzeba:)


Blanka my rybki często nie podajemy - raz na tydzień lub dwa...


Verita dobre z tym tatą;) U nas jest o tyle fajnie, że w ogóle teraz się bardziej do taty przywiązała:)
 
Ojoj jak dawno mnie tu nie było. Jakaś nieogarnięta teraz jestem.

Gratuluję nowych umiejętności Antosiowi, Adriankowi i Adasiowi - wszystkie dzieciaki na A, jakoś alfabetycznie te umiejętności przychodzą??

Moja Julitka zje wszystko co jej daje. Zupki gotuje sama i zjada wszystkie ze smakiem. Kanapeczki z pasta jajeczna lub z łososia wprost uwielbia, owocki, jogurciki, kaszki, biszkopty, chrupki dosłownie wszystko! Mam nadzieje, że tak jej zostanie. Apetyt ma ale jest szczuplutka. Waży 8,5 kg. Wyniki badań ok, wiec taka jej uroda.

A ja z takim problemem: W związku z budową domu i większym zapotrzebowaniem na gotówkę mąż zmienił pracę. Wychodzi rano i wraca koło 21 jak dzieci już śpią. Dziś rano jak wziełam Julitkę do nas do łóżka to się bała taty!! nie chciała do niego na ręce płakała i do mnie chciała. Oczywiście po kilku minutach już się tuliła i było ok ale bardzo mnie to zmartwiło... Wiem, że są tu mamusie których mężowie też cały dzień spędzają w pracy. Jak to jest u was? Zdarzają się takie przykre sytuacje? jak sobie z tym radzić??
 
Kaczuszka super! Gratuluję:) Szok, jak szybko te dzieciaczki robią postępy:)


Elama mój m też spędza z Julką mało czasu przez pracę, ale już i tak fajnie z nim spędza czas, miesiąc czy dwa temu to była masakra;)
 
Kaczuszka gratulacje:-)
Jagus - dzięki kryzys minął,choć do jedzenia to ona wyrywna nie jest:eek:

Bliźniaki mają temperaturę:wściekła/y: obaj:zawstydzona/y:
Zosia dalej pod oczkiem ma krosty-maść nie pomaga:baffled:
Coraz wiecej zaczeła gadać nowych słów i takie "po swojemu"-mama,tata to już dawno świadomie mówi:-D-szczególnie jak coś chce:-D najlepsza jest jak ubieramy chłopców...podchodzi szybciutko do swoich bucików dając znać że ona też papa:-D najpierw myślałam że ot tak przypadkiem to wyszło,ale nie..za każdym razem tak jest jak chłopcy się ubierają do wyjścia:-D A ostatnio jej ulubione miejsce to-łazienka:crazy: jak tylko zobaczy otwarte drzwi to rura,mało się nie rozbije na zakręcie:-D-staje przy sedesie i eee robi:-D ubaw z nią po pachi,wczoraj zrobiłam porządku w szafie,to oczywiście musiała mi pomagać...:eek: czyt.ja wkładam do szafy-ona wyciąga:-D Z chłopcami odryła świetną zabawę.Zosia siada na ich wywrotce(przypięta pasami od szlafroka:-p) i tak jeżdzi od jednego do drugiego:-)

Ale jak kiedyś szła dosłownie do wszystkich,tak teraz już dystans...Jak kogoś nie zna to już nie pójdzie:eek: Ogólnie to taka charakterna się zrobiła-po mamusi:-D
Z jedzeniem dalej jest jak jest,ale ona od początku raczej trudna do karmienia...jeżeli chodzi o "jej' jedzenie,bo nasze to by pożerała w całości:-D ona chyba chce już jesć to co my...swoim pluje a nasze jej smakuje,więc z dwojga złego wolę dać cokolwiek żeby jadła:eek:


Na dziś zaplanowałam swój debiut z masą plastyczną na cisto(może jak potrenuję to sama Zosi tort zrobie...)i masę solną zchłopcami chcę zrobić -jakieś ludziki:-)
 
reklama
Hey
Na wstępie gratulacje dla wszystkich Maluszków z nowymi umiejętnościami :)
U nas bez większych zmian - Lenka zasuwa na czterech z prędkością światła niemal ;) wstaje gdzie tylko się da a przy tym chce robić wszystko na raz - np wstając chce nagle kosi łapki robić :) wygląda wtedy przeokomicznie!
Muszę zamykać, bo malutka się obudziła.
Miłego dnia :)
 
Do góry