Dona ,ja pierdzielę,nie dziwię się że ręce opadają jak tyle już włożyłas wysiłku ,żeby młodą rehabilitowac a tu się okazuje,że jeszcze to nie wytarczająco.Teraz z malutkim musisz jeszcze ćwiczyć,szkoda mi tego maleństwa ,takie dzicie nie rozumie,że to dla jego dobra....
ściskam mocno :*
Kurcze Kiia ma często kaszelek,była niedawni na szczepieniu i w sumie to lekarka osłuchiwała i zagladała w gardełko i było czystko,skąd ten kaszelek.teraz mąż chory,kicha,prycha,gorączke miał,jestem tak wystraszona,żeby mała nie złapała choróbka i teraz na każde kaszlniecie lece i truchleje,może tak poprostu ma,że odkaszluje a to teraz się slini to może jej coś wpadnie.Tak to jest pogodna,smieje się,żywa,więc nie chcę jak byla dopiero co u lekarza biec znowuskoro przy tych kaszlnięciach było wszystko ok.
Niestety,ale teraz to już jestem wystraszona na takie objawy,kolezanki syn zmarł ,no wlasnie zarazil sie od starszego brata który mial zapalenie oskrzeli,maleństwo miało nie cale 3 miesiące,no i na śnie zmarł.Byla z nim u lekarza ale dostal jakies kropelki,syropki i nic nie było slychać ,żeby się coś działo na płuckach a po sekcji okazało się ,że miał jakieś nietypowe zapalenie płuc,śródmięsniowe czy jakoś tak....Jak to usłyszałam,nawet nie chce sobie tego wyobrażać co przezywa ta koleżanka,tak mi szkoda tego aniołka....
w takich momentach nie wiadomo co powiedzieć...
Dlatego tak się boję.
któraś z Was pisała o liczeniu oddechów na śnie i ,że powyżej 60 świdczy o infekcji dróg oddechowych.
ściskam mocno :*
Kurcze Kiia ma często kaszelek,była niedawni na szczepieniu i w sumie to lekarka osłuchiwała i zagladała w gardełko i było czystko,skąd ten kaszelek.teraz mąż chory,kicha,prycha,gorączke miał,jestem tak wystraszona,żeby mała nie złapała choróbka i teraz na każde kaszlniecie lece i truchleje,może tak poprostu ma,że odkaszluje a to teraz się slini to może jej coś wpadnie.Tak to jest pogodna,smieje się,żywa,więc nie chcę jak byla dopiero co u lekarza biec znowuskoro przy tych kaszlnięciach było wszystko ok.
Niestety,ale teraz to już jestem wystraszona na takie objawy,kolezanki syn zmarł ,no wlasnie zarazil sie od starszego brata który mial zapalenie oskrzeli,maleństwo miało nie cale 3 miesiące,no i na śnie zmarł.Byla z nim u lekarza ale dostal jakies kropelki,syropki i nic nie było slychać ,żeby się coś działo na płuckach a po sekcji okazało się ,że miał jakieś nietypowe zapalenie płuc,śródmięsniowe czy jakoś tak....Jak to usłyszałam,nawet nie chce sobie tego wyobrażać co przezywa ta koleżanka,tak mi szkoda tego aniołka....
w takich momentach nie wiadomo co powiedzieć...
Dlatego tak się boję.
któraś z Was pisała o liczeniu oddechów na śnie i ,że powyżej 60 świdczy o infekcji dróg oddechowych.