reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2014 :)

To nie prawda że częste USG szkodzi. Była w szpitalu w piewszej ciązy i miałam USG przez 10 dni co 2 dni i pytałam o oto. Powiedzieli mi ( wszyscy łącznie z ordynatorem) że nie ma mowy żeby zaszkodziło. W końcu to USG trwa moze z minutę, góra. Ja mam co wizytę USG czyli co 3 tygodnie, a po 26 tygodniu będę miała co 2 i co 2 tygodnie KTG. Ufam mojemu lekarzowi, mam dwoje slicznych zdrowych dzieci.
Przetrwałam pracę , jupi !!! Jutro tylko od 8.20 do 12 a w piątek od 16 do 19 :) i 2 dni wolnego :))) Ale sie cieszę :)))))

Kupiłam kilo truskawek i kilko czereśni i jak tylko Kuba wstanie będziemy wcinać :)))
 
reklama
dzięki dziewczyny za miłe wczorajsze przywitanie, wyszła mi beta 115, więc wychodzi, że jednak będę lutówką :-D
trzymajcie się dzielnie :-)
 
HEJ STYCZNIÓWKI!!! Cały czas Was podczytuje... ale jakoś nie mam za dużej weny na pisanie bo nie chce się nakręcać! Jeżeli 11 na wizycie usłyszę serducho to będę tu stałym bywalcem :-p
Boże! To są najdłuższe 2 tyg w moim życiu!!!!!!!!!! Już jestem tak nerwowa że szok!
No i tak nakręcona... ehhhh

Nażarłam się czereśni (prosto z drzewa) i oczywiście mnie brzuch boli :-( ale były pysznneee ;-)
 
agatka, ja też czekam na 11 czerwca na wizytkę, jeszcze tylko niecały tydzień i zobaczymy nasze bąbelki, zaglądaj do nas częściej, z nami szybciej mija czas ;)
irisson, poczekaj aż lekarz ustali ci termin i dopiero przechodź jak coś na lutówki ;)
 
HEJ STYCZNIÓWKI!!! Cały czas Was podczytuje... ale jakoś nie mam za dużej weny na pisanie bo nie chce się nakręcać! Jeżeli 11 na wizycie usłyszę serducho to będę tu stałym bywalcem :-p
Boże! To są najdłuższe 2 tyg w moim życiu!!!!!!!!!! Już jestem tak nerwowa że szok!
No i tak nakręcona... ehhhh

Nażarłam się czereśni (prosto z drzewa) i oczywiście mnie brzuch boli :-( ale były pysznneee ;-)

Trzymam kciuki za bijące serduszko :) jeszcze tylko kilka dni, szybko miną :happy:
Jeny czereśnie mmmmmmmmmmmmmm, niby jadłam kilka wczoraj, ale tych tutejszych co smakiem nie przypomina niczego. Takich polskich bym pojadła :rofl2:
 
witam nowe mamusie i gratuluję ; )

Ja już po dzisiejszej wizycie, bałam się okropnie, a nie potrzebnie. Wszystko w porządku, bąbelek rozwija się bardzo szybciutko.
Najwspanialsze 2 cm i najmniejsze serduszko w moim ciele <3

a co do owoców, też bym sobie zjadła truskawki :rolleyes2:
 
Ja jutro mam wizytę, bo lekarka kazała się z wynikami badań krwi i moczu pokazać jak najszybciej. Od ostatniej wizyty minął raptem tydzień, a ja mam wrażenie, że minęła cała wieczność. Jakoś dziwnie ten czas mi płynie, tak dwutorowo. Ogólnie dni tylko furgoczą, ani się obejrzę, a już kolejny minął, a mimo wszystko tygodnie się wlooooką. Też tak macie?
 
reklama
Ja jutro mam wizytę, bo lekarka kazała się z wynikami badań krwi i moczu pokazać jak najszybciej. Od ostatniej wizyty minął raptem tydzień, a ja mam wrażenie, że minęła cała wieczność. Jakoś dziwnie ten czas mi płynie, tak dwutorowo. Ogólnie dni tylko furgoczą, ani się obejrzę, a już kolejny minął, a mimo wszystko tygodnie się wlooooką. Też tak macie?

mi nie dojść , że wolno lecą tygodnie to i dni .
 
Do góry