reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2013 :))

Magda dobrze, że to piszesz. Może czas nastroić się na ten poród optymistycznie. W zasadzie nic póki co nie przemawia za tym, że bym miała mieć cc, ale jak wiadomo wszystko często wychodzi w praniu. I tak moim zdaniem dużą rolę gra nasze nastawienie. Piszcie mi tak dalej o dochodzeniu do siebie po cc, a nóż widelec nie będę się tak bała tej ewentualnej opcji:) A swoją drogą, to masz teraz jakieś wskazania do kolejnej cc? czy możesz rodzić siłami natury? Czytałam gdzieś, ze są jakieś zależności...

Ja nie lubię jak ktoś psuje mi plany, wrrr:wściekła/y: na bank nie zrobię wszystkiego co chciałam.
 
reklama
Witam dzisiejsza noc znowu nie spana , maly uciskal bardzo.
Zrobilam z mezem zakupy , chodze jak maly pingwin he.
Pogoda koszmarna pada caly dzien deszcz 10 st.
Świeta coraz blizej a ja bardziej tesknie za mama i siostra.
W Polsce snieg i tak bardzo zimno brr.
Ale przynajmniej atmosfera świat.
Pozdrawiam u danych przygotowan do świat:-)
 
Hej

Przez to nocne niespanie caly dzien zrypany. Nic dzisiaj kompletnie nie zrobilam. Mialam jechac na zakupy z mezem ale nie dalam rady, zreszta cos mnie mecza bole podbrzusza i te braxton hicksy. Chyba przez to zmeczenie.

Flamandka
u nas pogoda to samo, cala noc i dzien padalo, teraz przestalo dopiero. Wlasnie rozmawialam z moja mama i tez mowila ze snieg spadl u nich. Tez mi sie teskni za rodzinka, zwlaszcza w tym roku bo wszyscy oprocz nas sa na Wigilii u moich rodzicow. Chyba Skype sobie wlaczymy jak bedziemy siedziec przy stole.

Ja postanowilam ze oprocz krokietow i uszek bedziemy mieli tez rybke po grecku, jutro bede i w poniedzialek gotowac.. chodzi za mna tez salatka jarzynowa ale chyba nie dam rady tego wszystkiego sama zrobic takze sobie odpuszcze.
 
witajcie..;-)

ufff ja od rana zalatana dlatego nie dałam znaku życia.. teraz się wzięłam za bigosik więc póki co mam momencik ale niewiele zdołam nadrobić :-( mój właśnie ozdabia balkon i taras więc dzisiaj już świątecznie się zrobiło :-)

EmiliaM ja polecam ci rozdzielić obowiązki ;-) u mnie mój mąż jest niekwestionowanym mistrzem w robieniu sałatki jarzynowej także to jedno zajęcie mi odpada ;-) pamiętaj że mężczyźni najlepszymi kucharzami są :-D i odpoczywaj dużo..
flamandka ty piszesz że chodzisz jak pingwin a ja jak kaczka :-D jak był śnieg to mój się śmiał że mam taki dziwny chód :-D jakbym nogi za sobą ciągnęła :-D
green oo widzę że u nas podobny kulinarny repertuar.. też sałatka i też bigosik.. a sernik moja mama piecze także ja tylko chcę zrobić keks i ciasto kajmakowe.. może zdążę bo czas ucieka a trzeba się przecież jeszcze oszczędzać..


Dziewczyny cudne są wasze dzieciaczki i tak się cieszę że maleństwa są z wami już na święta :-) najważniejsze że zdrowe - to w dzisiejszych czasach priorytet :tak: miłego przygotowywania świąt i dużo odpoczynku - nie zapominajcie o sobie i malenstwach :-)
 
Martinek, Cluue GRATULACJE! :-) Macie przesłodkie maluszki! Dużo zdrówka Wam życzę!

Sorki dziewczyny, ale nie mam za bardzo siły i czasu na BB. Wczoraj był ciężki dzień, ale wszystko załatwiliśmy. Dziś od rana też ręce pełne roboty, ale wszystko idzie do przodu. Oczywiście boli mnie już wszystko, ale nie przysiadam na zbyt długo, bo bym już nie wstała.

Pozdrawiam Was WSZYSTKIE!
 
Babeczki, nie pracujcie za dużo przed świętami. Ja se odpuściłam, bo brzuch za bardzo boli, stać się nie da, chodzić też, więc nie będę się forsować.
Ada1911 - ja mam dośw z cc i sn (prawie, bo z vacumem) i wolę cc. Było szybko i wiadomo, że bolało. Ale zwykły poród był 100 razy gorszy, więc nie bój się cc - taka zwykła mała operacyjka i dzidzia na świecie :-). A poród każdej z nas jest inny, jedne mają lekkie, inne bardzo ciężkie, ale tego nigdy się nie przewidzi...
Ja idę teraz świadomie na cc i bardzo chcę :-).

Trzymajcie się mamusie, to już niedługo, jakoś się przemęczymy :-).
 
hej


Ala ja też miałam pierwszą cc i tak samo moge powiedzieć że cieszyłam sie że tak wyszło, miałam podobne odczucia co martinek, lajtowo, wstawałam już tego samego dnia, wydaje mi sie ze dużo daje właśnie szybkie rozruszanie sie po operacji, oczywiście powoli najpierw, szybciej sie do siebie dochodzi:)
clue piękny synek!!!:-)buziaki dla was i odpoczywajcie!!
emilia my tez na skype będziemy sie z rodzinką łączyć, to chyba juz w sumie 5 święta spędzone tutaj, no ale mamy siebie, to najważniejsze:)
martinek super że tak dobrze wszystko zniosłaś, dobrze że mała szybko doszła do siebie, teraz możecie się soba nacieszyć:-)


u nas od rana zapiernicz, rano wstałam jak M z pray wrócił, poczekaliśmy na kumpla i poszliśmy najpierw na zakupki do PL sklepu, karp zakupiony, nawet duzo do wyboru było no i makowiec tez już mam, mały kawałek ale jest:)) potem do marketu po reszte zakupów, wróciliśmy do domku, szybki obiad bo miałam rozmrożony gulasz i placki ziemnaczane, potem M odkurzył chate, umył mi okno w kuchni i na razie wyszedł do kumpla, ma na wieczór wrócić i dobrze będę miała spokój i sobie coś powolutku posprzątam:) Konrad teraz bajke zalicza a ja na chwile przysiadłam....no a prezent dla M jednak po świętach kupie bo juz wszystko normalnie na żarcie poszło, a co tam wtedy cos fajniejszego mu kupie:))ważne że Konrad ma prezenty:))

dobra uciekam, może jeszcze wieczorkiem uda mi sie przysiąść do kompa:)
 
i już wieczór...
przespałam sie trochę i mogłam zrobić z mężem gołąbki :)
przynudzę tekstem znowu zaczyna boleć mnie brzuch...
już jak by co ubrałam fotelik :-D żeby mi nie zapomniał czasem czegoś na wyjście
oczywiście jak zwykle skleroza nie boli wiec jutro jeszcze raz nas czekają rano zakupy a potem bierzemy sie za gotowanie
oby przetrwać te święta już tak dużo nie zostało....
 
reklama
Zagladam widze,ze nikt sie dzisiaj nie rozpakowal :) A wiec zycze przetrwania swiat wszystkim styczniowkom :) Zmeczenie zaczyna mnie brac dopiero teraz, na dodatek tak mnie rodzinka dzisiaj wkurzyla(kazdy pokolei) ze przeplakalam ladna godzine ponad,a skad mi sie tyle lez wzielo nie wiem normalnie jakby wody plodowe chlusnely mi oczami :/ Ide cos przekasic posiedziec z mezem bo wkoncu mam go troszke dla siebie :) i powoli bede brala sie do spania a jesli powtorzy sie kolejna nieprzespana noc to sie wsciekne na maksa :(
Milych snow dziewczyny :)
 
Do góry