hej
Ala ja też miałam pierwszą cc i tak samo moge powiedzieć że cieszyłam sie że tak wyszło, miałam podobne odczucia co martinek, lajtowo, wstawałam już tego samego dnia, wydaje mi sie ze dużo daje właśnie szybkie rozruszanie sie po operacji, oczywiście powoli najpierw, szybciej sie do siebie dochodzi
clue piękny synek!!!:-)buziaki dla was i odpoczywajcie!!
emilia my tez na skype będziemy sie z rodzinką łączyć, to chyba juz w sumie 5 święta spędzone tutaj, no ale mamy siebie, to najważniejsze
martinek super że tak dobrze wszystko zniosłaś, dobrze że mała szybko doszła do siebie, teraz możecie się soba nacieszyć:-)
u nas od rana zapiernicz, rano wstałam jak M z pray wrócił, poczekaliśmy na kumpla i poszliśmy najpierw na zakupki do PL sklepu, karp zakupiony, nawet duzo do wyboru było no i makowiec tez już mam, mały kawałek ale jest
) potem do marketu po reszte zakupów, wróciliśmy do domku, szybki obiad bo miałam rozmrożony gulasz i placki ziemnaczane, potem M odkurzył chate, umył mi okno w kuchni i na razie wyszedł do kumpla, ma na wieczór wrócić i dobrze będę miała spokój i sobie coś powolutku posprzątam
Konrad teraz bajke zalicza a ja na chwile przysiadłam....no a prezent dla M jednak po świętach kupie bo juz wszystko normalnie na żarcie poszło, a co tam wtedy cos fajniejszego mu kupie
)ważne że Konrad ma prezenty
)
dobra uciekam, może jeszcze wieczorkiem uda mi sie przysiąść do kompa