reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2013 :))

reklama
hejka


aleście naskrobały przez cały dzień, wszystkiego chyba nie jestem w stanie doczytać:baffled:

Magda ja też coraz bardziej połamana wstaje, najgorsze jest to że jak się położe spać to tak całą noc śpie w tej pozycji i rano mnie wszystko boli:baffled: kupiłam dziś dla Konrada ten żel do mycia rąk i ciała z E45, widziałam też kosmetyki tej serii earth friendly(czy jakoś tak) ale tylko płyn do kąpieli i balsam były:)
Aninek ja w sumie nie wiem jak to i nas w szpitalu jakoś nie miałam okzaji się pytać, może jak teraz z położną sie bedę widzieć to zapytam czy ona coś wie. Wiem że w Londynie mi nie dawali ciuszków, mówili do M żeby zabrał ze sobą tylko ubranka jak szliśmy na sale operacyjną, jedynie co to dali kilka pampersów i chusteczki ale suche. Właściwie to dziwne bo wtedy dostałam liste co zabrać do szpitala a teraz dostałam ulotki ale nic o rzeczach do wzięcia. Ty się przejmujesz jednym wyjściem bez makijażu a ja to w ogóle się w tej ciąży nie maluje:baffled:tak mi sie po prostu nie chce że szok, zresztą nie mam po co jak ide tylko po Konrada albo go odprowadzam albo do marketu po zakupy, nie opłaca mi sie jakoś:/ jutro ide do kumpeli to pewnie się pomaluje, żeby w końcu jak człowiek wyglądać:)
Dorotqua weź nic nie pisz o makowcu, normalnie mi ślinka leci, jak ja bym takiego zjadła, tylko kto mi zrobi?? może zamówie z PL sklepu, pewnie będzie do kupienia.... co do M to współczuje że musiałaś sie tak wkurzać, ech te chłopy to czasem są....
bilka ja jeszcze torby nie wyjełam ale szykuje i odkłądam ciuszki które wezme do szpitala, poza tym to nic nie gotowe...
Emilia zdrówka małemu, jak ja kocham kiedy mi sie dziecko rozbudzi pod koniec dnia:sorry2:
Clue będzie dobrze!!! 3mam mocno kciuki!! za martinek także kciuki zaciśnięte:-)

Ciekawe jak tam Anetka, kiedy do domku wychodzi:)))) no i jak Mamaaga i jej córcia:)

Mnie od dziś licząc został równy miesiąc, kurcze a jeszcze tyle rzeczy brakuje...:baffled: ale po 28 zaszaleje i wszystko na raz pokupuje żeby mieć spokój:-)

wy piszecie o tych pysznościach świątecznych, rzeczywiście co region to inne dania, u mnie w domu zawsze było mało dań, nie było karpia bo mojej mamie się robić nie chciało a i tak mój tata nie lubi, u M zawsze karp był, makiełki- czyli makaron z makiem, cukrem, orzechami i bakaliami z puszki, uwielbiam to i zanim poznałam mojego M to nie znałam tego:)do tego będziemy w domku robić chyba śledzia w śmietanie z ziemniakami w mundurkach, rybe po grecku, zupe grzybową i barszcz czerwony z uszkami, pierogi to chyba kupie w sklepie bo mnie się robic nie chce, poza tym ja mam tylko zupy do zrobienia a reszte chłopaki robią. No i nie wiadomo czy karpia będziemy kupować czy indyka robić, okaże się.


Dzisiaj u nas dzień jak co dzień, a raczej jak co tydzień, bo zakupki na cały tydzień zrobione, obiadu nam sie nie chciało robić i kupiliśmy gotowce- a co raz na jakiś zas można:) ja zjadłam chicken tikka masala, nawet dobre, w poprzedniej ciąży to raz na kilka dni jadłam bo pracowałam w restauracji i jedzenie na przerwach było darmo:) tak więc smak pierwszej ciąży mi sie przypomniał:-)


co do włosów- mnie po 3-4 miesiącach od porodu zaczęły bardzo lecieć, szczególnie w miejscach gdzie robią się zakola, potem jak odrastały to setki krótszych odstających od głowy włosów mialam:baffled:ciekawe jak będzie tym razem...
 
Ostatnia edycja:
Jej jak to dobrze w łożeczku...
W koncu można odpocząć a raczej kręgosłup bo male jest teraz w swoim żywiole...
Takiej ilości wózków to już dawno nie widziałam :p
Mam nadzieję że do niedzieli zamówie w koncu muszę sie z tym przespać ;-)
Wiem wiem że znowu zawracam gitarę ale wynalazłam jeszcze jeden fajny wózek ale od ziemi do budy ma tylko 104 cm.. Czy wy też uważacie że to mało?? Bo z innych to zazwyczaj 115
Ach ja nie wiem czy ja jestem tak wybredna czy co w każdym wózku znajdę coś nie tak...
Jak to dobrze że jutro sobota mąż będzie już po 14 a potem jedziemy na zakupy świąteczne i w poszukiwaniu prezentów więc wrócę zmęczona na maksa...
 
Och ada to tak jak u mnie jak już usne to śpię a jak sie obudze to już sie ruszyć nie mogę... Wszystko zdretwiale a jak jeszcze zachce mi sie siku to koniec świata bo i brzuch mnie boli wtedy tak zaczynam jeczec bo sie ruszyć nie mogę i przy okazji męża budzę a co ;-) niech sobie przypomina te nocne wstawanie :-DNo ciekawe jak tam nasze mamusie i ich maluszki dwie nam kolejne już sie szykują. :-) i ciekawe co u dziewczyn które znikły i nasza podwójna mama kiedy sie rozpakuje...
 
Czarni ja w sumie nie wiem ile nasz wózek ma a teraz mi sie go rozkaładać nie chce, ale chodzi 104 od dna gondoli czy do jej czubka? no ja to jestem ciekawa jak mój M sie tym razem sprawdzi przy pobudkach, przez pierwsze dwa tyg to nie będzie miał przebacz, bo bierze wolne z pracy i będzie mi młodego przynosił bo ja po cc nie będe sie mogła specjalnie ruszać... a potem to sama będe wstawać żeby go ciągle w łóżku nie karmić... juz mojemu zapowiedziałam że ma tylko miesiąc laby a potem będzie miał na głowie wszystko tzn zmywanie, sprzątanie, odprowadzanie i przyprowadzanie młodego, opieka nad nim cały czas, gotowanie.... z tym ostatnim to będzie miał najmniejszy problem, gorzej ze sprzątaniem bo nie lubi tego. No cóż mówi że wie i rozumie że tak będzie ale jak to wyjdzie, hmmm pewnie nie raz się wkurze że to czy tamto nieporobione, ale może w końcu zobaczy jak ja mam na codzień. No i mu powiedziałam że chata ma byc wyszorowana jak wróce ze szpitala, jak chce to sie postara a myśle że dla dzidzi to zrobi:)
 
Hej Kobitki, kurcze od kilku dni nie czuje się najlepiej, bolą mnie plecy i jest mi niedobrze :( chyba zaczynam się stresowac. Niby jeszcze 3 tygodnie ale jakoś mi dziwnie. Jeszcze mąż wyjechał do Poznania wraca jutro po południu i powiem szczerze ze jest mi cle bo siedzę sama i stresie się jeszcze bardziej. Przepraszam ze tak marudze :(
 
Patinka, Gosia, Indziorka jak dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam problemy z poruszaniem się. Wyobraźcie sobie nas wszystkie razem....stado pingwinów:-D Dopiero byłby ubaw na całego. I już sobie wyobrażam to narzekanie. Jedna przez drugą, jak na oddziale geriatrycznym:-D Choć pochwale się Wam, jaka mnie przyjemność ostatnio spotkała. Szliśmy z mężem korytarzem szpitalnym po wizycie. Ja oczywiście żółwim tempem, mąż trzymał mnie a rękę, więc zajęliśmy całą szerokość korytarza. Za nami szedł facet, więc ja lekko zeszłam na bok, żeby nie tamować ruchu. Ten nawet nie wzruszony, jakby mu się należało to, że ustąpiłam. Kiedy jednak mnie już mijał zauważył brzuszek i patrząc się tylko na niego podziękował i widać było, że jest zaskoczony. W sumie,to miło mi się zrobiło, bo widocznie z tyłu nie wyglądam jeszcze tak źle:-p


Biłka miłego spotkania z rodzicami:happy2:


Aninek lepiej już po przytulaskach? Dobrze chociaż, że miałaś swojego w zasięgu ręki;-)


Emilia widzę, że masz chyba tak jak ja, dopóki dziecko spać nie pójdzie, to będę siedzieć i nie ma mowy, żebym poszła spać wcześniej:sorry2: Nawet jak tata jest pod ręką. Jakoś nie umiem. Trzymam kciuki za tę nockę. U nas zawsze ta pierwsza jest najgorsza, a tę macie już za sobą.


Czarni wcale wybredna nie jesteś. Ja też bym miała problem z zakupem wózka teraz. Prawda jest taka, że im więcej ich się miało, tym większe są wymagania. Ten idealny ciężko jest trafić, a wręcz jest to nie możliwe, więc zawsze coś kosztem czegoś. Mnie się już marzy nowy, ale biorąc pod uwagę, że nasz mutsy wciąż się świetnie sprawdza, byłaby to rozpusta:baffled:


Ada ale pyszności opisujesz. Ja w tym roku sama nic nie zrobię, ale planujemy z mamą na Wigilię karpia, śledzia pod pierzynką, pierogi i uszka do barszczu, rosół grzybowy z fasolą, jakąś sałatkę, rybę po grecku no i ciasto. Jak dla nas samych plus moja psiapsióła z mężem, to aż nad to.
Z tej serii Earth Friendly kupuję Nelci szampon, bo jest bardzo fajny. Ma po nim na prawdę śliczne włosy. Kiedyś kupowałam Loreal, ale jednak włoski już były takie ciężkie, nie fajne. Niby ta seria EF jest droga, ale w sumie my jeden szampon dla niej mamy na 2-3 miesiące, więc te 5Ł, to żaden wydatek.
 
Domiska marudź ile wlezie. My tu wszystko bierzemy na klatę:-) Nie dziwię Ci się, że nieobecność męża tak Cię stresuje. Mój przed moim pierwszym porodem wyjechał na 3 dni. Uwierz, że z nerwów nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Głupota, bo wiadomo, że stres nam nie pomaga, ale ja wtedy nie umiałam tego opanować. Trzymaj się i pisz jak Ci źle. Łapkę zawsze podamy:tak:

Ada ale Ty jesteś bezwzględna dla swojego męża:-p Mój po narodzinach Niki owszem, sprzątał i czuwał nad Nelą w nocy, ale poza tym, to raczej nie wiele się zmieniło. Dopiero jak poszłam do pracy, bo jednak jak ja siedziałam w domu, a on pracował, to nie umiałam wymagać od niego za dużo. Nie ukrywam, że było mi ciężko. Zwłaszcza, jak młode obie cały dzień dawały czadu, ale z drugiej strony, jak on wracał wieczorem, to jedynie kąpał je i to było wszystko, co mógł mi na co dzień pomóc. Zazdroszczę Ci troszkę:sorry2:
 
reklama
Magda no właśnie widziałam że ceny są dość wysokie ale jak trzeba to trzeba i tyle:) ten żel dziś też niby tylko 200ml a 3,5f dałam, ale czego się nie robi:)) co do szamponu, to może się wyda śmieszne ale ja Konradowi kupiłam zanim się urodził dużą butle- 500ml- szamponu J&J i do teraz ją ma:-D ledwie co na dnie ale jest, do tego kiedyś moja mama kupiła jeszcze jedną butelke więc szamponu mamy aż nad to:) i włoski ma ładne po nim, nic się nie dzieje, fajnie pachną:) o widzisz a ja nie wiem jak wygląda taki rosół grzybowy z fasolą:p tzn domyślam się że tak troche jak grzybowa tylko bardziej rosołowa, dobrze rozumuje? no właśnie o cieście zapomniałam, chyba sernik zrobie, tak jak w tamtym roku.
 
Do góry