reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2013 :))

Magda z tą bezwzględnościa to może nie aż tak bardzo- chodzi mi o to by troche obowiązków przejął, bo i tak przez 2 tyg w domu będzie, no to zrozumiałe że się obijał nie będzie, teraz np nie zmywa, nie lubi tego,no to ok ja to robie, odkurzanie to jego działka, ja moge dół przelecieć ale góry i schodów nie zrobie bo nie będę tachac tego odkurzacza, chyba 8 kg waży:baffled: tak więc chodziło mi o to że nie będzie siedzenia na tyłku tylko robota, to chyba nie filozofia wstawić pranie czy je powiesić, o myciu podłogi nie mówie bo tego to raczej nie zrobi a przez 2-3 tyg podłoga jeszcze przeżyje na samym odkurzaniu:sorry2:no i chodzi mi tez o noszenie malucha bo jednak ta blizna musi się zrosnąć, nie mówie że na okrągło będę leżeć bo tak się nie da, w moim przypadku szczególnie bo mam jakiś motorek w tyłku:-D ja mu tylko powiedziałam co go mniej więcej czeka żeby potem nie było:)) wiesz najlepsze jest to że on wszystko doskonale umie zorbić i nie trzeba mu pokazywać ani nic tylko okropny leń jest:-p ale gotowanie to ja jemu zostawiam, bo to przynajmniej z przyjemnością zrobi:-D
 
reklama
Ada od ziemi po sam koniec wózka dokładniej budy...
Madzia to jest masakra obiecałam sobie że nie będę czekać do końca i wózek będzie wcześniej kupiony a tu masz 2 tygodnie a ja teraz szukam jak porażona... Chyba tylko ja jestem mało rozgarnieta i z tak krótkim terminem...
No my to dziś z mężem robiliśmy listę zakupów śmiech na sali najpierw pisaliśmy co robimy i podstawa barszcz z uszkami gołąbki bigos sałatka ryba po grecku śledź w śmietanie to co musi być dla nas a potem takie spojrzenie i co dalej :-D co sie robi na święta :-D co roku mamy ten sam problem :-D
Ja spędziłam jedna wigilię u teściowej powiedziałam nigdy więcej :-D nie mogłam tam sie wogóle odnaleźć jednak u mnie całkiem to inaczej wyglądało i taka tradycję zamierzam kontynuowac a nie to dziwne coś :-D
 
U mnie więcej by robił gdybym nie pokazała jaka ja to jestem silna i ze wszystkim sobie poradzę i tak niestety nauczyłam... Zawsze obiad poprzatane... Teraz to bardziej wykorzystuje co by znowu sie nie zaczęło. Ale jeżeli chodzi o młoda to jak by to on był matka tylko jak zaczęła sie butla to on wstawał w nocy karmił przebierał na jej płacz wstawał a ja odpoczywalam
Więc teraz znów go to czeka bym ja miała siłę w dzień i to na dwójkę ;-)
 
Ada no to ulżyło mi, bo już się bałam o Twojego M;-):-D On sam zobaczy, że będzie inaczej i nie będziesz musiała go prosić o wszystko. Pewnie, że czasem będzie potrzebował konkretnych wytycznych, ale ogólnie...na pewno Ci pomoże. Mój kiedyś nie umiał Nelci uczesać kucyka, a dziś nawet warkocze jej zaplata, więc wiesz, potrzeba robi swoje:happy2:
Rosół grzybowy, to są gotowane grzyby suszone w wywarze warzywnym, gdzie później wyciągasz warzywa, a dolewasz barszcz biały. Zostaje Ci taki ni to rosół, ni to barszcz z dużą ilością grzybów. Pycha. Do tego gotujesz osobno fasolę jaś i później wrzucasz sobie tej fasoli ile chcesz do talerza. Fasola ma tu symbolizować dostatek i pomyślność, dlatego nie wypada jej nie zjeść:happy2:
U mnie będzie na pewno strucla makowa, bo mam straszna ochotę i jeszcze jedno ciasto, ale w tej chwili nie mam pomysłu:blink:


Czarni u mnie często jest jeszcze drób pieczony z borówkami (kaczka lub indyk), galaretka z kurczaka, kapusta z grzybami, śledź w pomidorach no i sałatek sporo, bo bardzo lubimy:-)
 
Czarni właśnie ja też swojego za bardzo przyzwyczaiłam do tego że ja sprzątam, bo zawsze chciałam mieć porobione po mojemu, to teraz mam tak że sie musze wkurzać:/ z Konradem było tak że jak się te pierwsze tygodnie budził w nocy to właśnie on wstawał, przewijał go a i tak musiałam się obudzić do karmienia, ale z łóżka tyłka nie ruszałam. Teraz będzie pewnie podobnie, póki będzie w domu bo jak wróci do pracy to sama na nocki zostane i chciał nie chciał będe musiała wstawać. A z ta wigilią to u nas tez problem i zazwyczaj dużo nie robimy bo kto to jadł będzie później, teraz będzie ten kolega u nas na wigilii to jeszcze jakoś, ale nie powiem że źle mi się trafiło bo akurat mój M w kuchni jest dobry a i tamten kumpel po gastronomiku i ogólnie kilku latach gotowania itp więc ja tylko zupki robie i może ciacho a reszte niech oni się martwią hehe:)
 
Ja chyba też w sumie nie potrzebnie zawsze dawałam sobie radę sama, bo w tej trudnej ciąży okazało się, że mąż potrafi dosłownie wszystko i jest na prawdę super zorganizowany. Ciesze się, że tak wyszło (paradoksalnie to brzmi) z tym moim leżeniem, bo przynajmniej będę teraz bardziej korzystać z jego pomocy, wiedząc, że on sobie poradzi. Tym bardziej, ze 3 małych dzieci to na prawdę masa obowiązków,a moja mama wiecznie tu nie będzie. Wdzięczna mu jestem za to, że może i po nocach ja zawsze do dzieci wstaję, ale za to, jak któraś budziła się już o 5, to on ją/je brał i mogłam spać aż do 8, dopóki do pracy nie poszedł. W weekendy spałam ile chciałam, bo on się nimi zajmował odkąd wstały. To też mi sporo pomagało.
 
Hej dziewczeta, widze tak pozno a wy jeszcze nie spicie... Ja tez jakos nie moge. Do tego dzis zgaga + niesmak w buzi ze zdwojona sila bleh...

Piszecie o swoich... Moj to sie rozbestwil, chyba za duzo mu pokazalam ostatnio, ze on tylko do domku na obiadek I tyle, a ja wszystko posprzatam I ugotuje...a on raz q tyg w czwartki wyniesie pojemniki ze smieciami przed dom ;/ no ale coz tez wiem ze nie pracuje za lekko, a ja siedze w domu, jeszcze jako tako nadazam wiec powolutku wszystkorobie ;/ Aleiem ze jak dzidzia bedzie to tez wezmie tydzien urlopu I bedzie pomagal- nie ma zlituj sie ugotuje I posprzata jak bedzie trzeba ;)

Leze w lozku I powiem wam ze normalnie sie poce, kupilismy dwa dni temu grzejnik elwktryczny, bo u nas w sypialni na gorze bylo ostatnio tylko 15 stopni, lodowka! A ogrzewanie mamy dosc dlugo wlaczone, zawsze prawie caly wieczor I nic ;/ wiec teraz mamy wspomagacza ;) przyda sie zwlaszcza gdy bejbik bedzie z nami, bo ja sobie nie wyobrazam kapac go przy tak niskiek temp. Chyba by mi sie zaplakal ;/
 
Magda ooo pysznie brzmi ta zupka:)) może nie przepadam za fasolą ale chętnie bym spróbowała:tak: dzięki, czyli wyszłam na jakiegoś tyrana....:-Dnie no żartuje, ale czasem serio bez przypomnienia o czymś to po prostu nie widzi... mój M np nie wykąpał nigdy Konrada jak był malutki, w sensie że mniej więcej jak zaczał stawac, bo się bał strasznie że go przypadkiem utopi, czy że mu się wyślizgnie, serio, nie przymuszałam go do tego bo widziałam że tego nieżrobi, teraz niby ma spróbowac i sie przełamać, zobaczymy. U nich to chyba rodzinne bo kiedys teściowa mi opowiadała że miała ten sam lęk jak mój M się urodził i tak do 6 miesięcy kąpała go babcia:p
 
Mum to be my mamy straszne problemy z ogrzaniem domu. Ostatnio, jak było 0 na dworze, mieliśmy 9 stopni w łazience, 10 w kuchni i 15 w salonach. Sypialnie 14 stopni. Moja Landlordka kazała ogrzewać 24/h. Ja oczywiście protest, bo skąd mam na to brać? Jednak musieliśmy coś zrobić, bo ileż tak można. Mąż ustawił piec na 40 stopni (tak nam kazała) i grzaliśmy non stop 2 doby. Efekt. Poszło gazu za 12Ł, co daje na tydzień ponad 40, a w miesiąc ponad 160!!! Masakra:wściekła/y: A wiesz co jest najlepsze? Że przy takim grzaniu w łazience i tak było tylko 15 stopni! Teraz jej przedstawię wszystko czarno na białym i ciekawa jestem, co wymyśli, żeby po raz kolejny obarczyć nas winą za pleśń w domu. Babka jest stracona. Ma pecha, że na mnie trafiła, bo ja sobie nie pozwolę w kasze dmuchać:-p Dogrzewamy się elektrycznym grzejnikiem, ale jeden grzejnik włączony, to pół funta na godzinę. Średnio ekonomiczne. Dobowo 12Ł. Strasznie dużo:baffled:


Ada mój za to kąpie dzieci od zawsze. Ja na prawdę rzadko. On to uwielbia. Zwłaszcza zaraz po urodzeniu. I wiesz, że jemu nigdy nie płakały dziewczynki? Jakoś tak je fajnie z tą woda oswajał. I nie wyszłaś na tyrana:-p Nie martw się. Tak tylko sobie żartowałam:-)
 
reklama
Muum to be my mieliśmy taki grzejniczek jak mieszkaliśmy w Londynie na pokoju, wszystko przez to bo jak sie zaczynała jesień/zima to musiałam wcześnie rano wstawać do pracy a grzanie przez całą noc było wyłączone bo ci co nam wynajmowali oszczędzali na tym, więc kupilismy sobie do pokoju grzejnik, ja wtedy początek ciąży to przeziębienie było mi zbędne:-pjak nie chcieli włączać to trudno za prąd w takim razie musieli więcej zapłacić, ale właśnie pamiętam że się szybko nagrzewało i było tak przyjemnie ciepło w pokoju:)) może coś u was z oknami, nieszczelne czy coś że tak wam ciepło ucieka?
Magda matko starsznie zimno, zresztą coś o tym wiem:baffled: ale te rachunki to naprawde niezłe, zatrzymujcie rachunki za prąd i gaz, będziecie mieć dowód. Pewnie kazała wam grzac na okrągło po to by sie problemu pozbyc no ale sorry przy takich opłatach to się nie da. My mieliśmy w tamtym domu gaz na karte i to porażka była bo więcej gotowania, kąpanie czy grzanie to zaraz trzeba było doładowywać:baffled:teraz mam normalnie na rachunek ale i tak oszczędzam, grzeje w sumie 3 razy po jakieś 3 godz dziennie i jest ok, nie jest jeszcze strasznie zimno na dworzu, jak co to jeszcze kominek gazowy odpalam w salonie. Ale i tak się o rachunki boje bo mam ustawione na 60f miesięcznie i nie wiem czy w sezonie zimowym to starczy:baffled: najwyżej później latem sobie odejmą. A z tym tyranem to wiem że żartowałaś, spoko;-)
 
Do góry