Ech dziewczęta, dwie godziny mnie nie było i już dwie kolejne stronki naskrobane
Indziorka mój mąż się śmieje, że w tej ciąży wreszcie chodzę jak ciężarna. Wiesz, odpowiednie przegięcie w tył, bujanie na boki niczym Pingu z bajki, nogi szeroko rozstawione. Nie wiem czemu, ale jak już w ogóle gdzieś idziemy, np na wizytę, to on ma ubaw po pachy. Ja tam bym nie powiedziała, że to taki śmieszne

W dwóch poprzednich dziwiłam się, że kobiety w ciąży tak człapią, bo ja raczej do końca śmigałam w miarę normalnie. Teraz zwracam honor

Kaju pisz chociaż o sobie, jeśli nie masz siły na więcej. Myślę, że wszystkie tu rozumiemy, że ktoś ma jakąś niemoc, bo jedziemy na tym samym wózku

Współczuję samopoczucia i życzę jak najrzadziej wszelkich kryzysów;-)
Biłka mam nadzieję,że jednak po porodzie nie będziesz musiała rezygnować z wszystkich pyszności. Ja mogłam jeść wszystko podczas karmienia Nelci. Owszem. Może z tydzień uważałam, ale jej nic nie było, więc moja dieta była zupełnie normalna. I nie wierz w to, że bąbelki z gazowanego picia przenikają do mleka;-)
Cluee trzymaj się słońce i dzięki za odzew;-) W takim razie w niedzielę trzymamy mocno kciuki za Ciebie i Martinek. Koniecznie weź sobie nr tel do którejś dziewczyny, co byśmy mogły się cieszyć jak najszybciej razem z Tobą. Kciuki już zaciskam i życzę spokoju. Zarówno przed jak i po:-)
Czarni może w innych sklepach jest ten wózio. Czasem da się coś znaleźć nie za drogiego nie na allegro. Poszperaj, może akurat?
Emilia a może daj Andersowi nurofen? Moje dziewczyny na paracetamol nigdy nie idą. Nika szczególnie, bo ona jak już gorączkuje, to i po 40 stopni. Wówczas daję dawkę nurofenu co 4 godziny i jakoś ta temp. spada. Nawet lekarze mi tak kazali, kiedy sami raz zobaczyli, że ją paracetamol kompletnie nie rusza. Antybiotyk ma szczyt działania w 3 dobie, także jutro powinno się już znacznie polepszyć. Poza tym mówi się, że jak dziecko gorączkuje, to znaczy, że organizm walczy z chorobą, więc tego się trzymaj

I nie smuć się. Ja strasznie przeżywam choroby moich dzieci i też zawsze z bezsilności ryczę. Ale wiadomo, że będzie lepiej. Pozdrów go od forumowej ciotki i trzymajcie się!