Hejo kochane,
niby mam ogrom sił, ale chodzę tak podirytowana, że zwalam to na hormony bo wszystko mnie drażni, albo po prostu pełnia...echhh
Ostatnio stałe spinania brzucha, a wczoraj po 4tej regularne skurcze bardzo bolesne tak do 5:30, dokładnie do której to nie pamiętam bo przysnęłam, ale wyyyyłam normalnie, przypomniało mi się wszystko i spanikowalam.....echh. Zatem u mnie zaczynają się już dosyć silne BH, ale tylko w nocy, bo w dzień to tylko takie spięcia po przejściu, zmęczeniu....
Kochane ja po pierwwszym dzieciaczku mam w domu epi-no i teraz również zamierzam z nim ćwiczyc, naprawdę polożna stwierdziła, że ejstem tak elastyczna, że nie trzeba mnie nacinac, przy czym po urodzeniu główki mały zaklinował sie barkiem no i trzeba bylo troszkę wspomóc, a tak to niesamowite ułatwienie, na początku nie mogłam tego balonika nienapomowanego włożyć, a potem do 9cm pięknie pompowalam.....do 10 nie doszłam bo bolało bardzo
Januarko ja z jednej strony chcę poczekać do stycznia - bo wolę, żeby dzieciaczek był najstarszy, a nie najmłodszy, a z drugiej strony jest mi już bardzo ciężko mimo małego brzuszka (jak to każdy powtarza)....Ja z reguły nie przepadam za koziorożcami bo to jest taki specyficzny znak
chociaż znam fajnego koziorożca - super chłopak z poczuciem humoru, ale cała reszta ma zawsze jakieś problemy i bardzo trudno mi się z nimi dogadać......no, ale wiadomo to tylko kwestia podejścia do znaku, wiary w znaki itp
Indziorka no właśnie fajnie to napisałaś
gdybym siedziala w domciu sama to nie czekałabym tak z utęsknieniem na małżona, a to taka zmiana dla mnie
psychiczny komfort, że wychowanie dzieciaczka nie zależy tylko ode mnie
Mamaga4, ale kochana będą Cię trzymać do rozwiązania czy jak? Trzymaj się cieplutko, jesteśmy z Tobą duchowo...
Martinek ja to sobie na neciku opinie kobietek czytam bo wiadomo z rankingami różnie bywa
Caroline ja dwa lata temu przed narodzinami brzdąca przechodziłam remoncik i wspominam go cudownie, tyle zmian i wszystko nas tak cieszyło
superancko było....Odnośnie stojaków to neistety nie wiem jaki jest ten ikeiowski, ale ja zamierzam kupić stojak z wanienką - super sprawa, nie trzeba ze wszystkim gnić w łazience...
EmiliaM wodnik i koziorożec uff
, ale jak dajecie radę i się kochacie to najważniejsze
z resztą tak jak pisałam czasem trudno jest pokladać całą nadzieję w znakach zodiaku.....A jeżeli chodzi o 9 tygodni to się tylko tak mówi, a przecież różnie to bywa....
Gosia08 no teraz to wykorzystuj czas ile wlezie bo potem jak już będzie dzieciątko to trudno wyskrabac choćby chwilkę tak tylko dla siebie...
Domiska1 czytaj opinie n stronach internetowych odnośnie porodówek i oddziałów polożniczych, ja troszkę nie dowierzalam opiniom szpitala,w ktorym rodzilam pierwszego synka, a niestety wszystkie negatywne aspekty się sprawdziły...echh
Maonka cudownego pobytu w Cz-wie..
Czarni ja za 2 tyg będę robiła badanie, niestety w pierwszej ciąży wyszedł mi paciorek i bylam tym faktem przerażona...
Biłka no to pozachwycaj się widokiem maleństwa
Kochana moja szwagierka urodziła jedną córcię o terminie 2600 i synka o terminie 2400 - po prostu takie maluszki....
Madzia strasznie Wam wspołczuję i CIebie podziwiam,....ja już bym oszalała i by mnie wywieźli...Rybko to niestety tak może być, wirusy robią straszne spustoszenie w organiźmie i teraz trzeba dac na regenerację....Powiedz mi kochana czy dawałaś dzieciom tran, albo echinaceę (baaaaaaardzo polecam niesamowicie wzmacnia odporność), a skoro wirus zaatakował ukł. pokarmowy to trzeba wzbogacić jakimś pre i probiotykiem, żeby kolejne dziady nie mialy możliwości ataku......
Marta87 trzymaj się z tym spojeniem....
Marzenixx ja to tylko pajacyk na długi rękaw i na to kolderka - taka leciuteńka...., ale jak sie odkryje czy coś to i tak mam ciepło w domciu...Pod pajacyk nic nie będę ubierać...
Martinek musicie z M dojść jakoś do konsensusu..Jak będzie dzieciaczek to zobaczysz co to znaczy brak męża przy boku, lęki o dziecko, odpowiedzialnośc nieraz człowieka przerasta......postaraj się już teraz to jakoś zmienić...Porozmawiaj z mężem.....musi Cię zrozumiec, ja pod koniec ciąży z Wikusiem potrzebowałam bliskości jak nie wiem co.........
Malinka, Martinek, Marzenixx - możemy przybić piątaka, finansowo super, ale z M mamy firmę i wiecznie wyjazdy, wiecznie nieunormowany czas pracy, co prawda odkąd jest synuś to stara się jak moze, ale często trzeba dlużej zostać w firmie, cześciej trzeba jechać na drugi koniec Polski, żeby zrobić szkolenia itp...Co prawda u mnie M ma weekendy wolne bo inaczej by mnie wywieźli...
Januarko mnie też się już śniegi marzą, chociaż jak tak ladna pogoda wita za oknem - to w sumie cieszę się, że jeszcze nie ma takiej zgnilizny bo u nas to niestety tak, że śnieżek jeden dzien, a potem 3 dni roztopy i tak w kolko, chyba, że pare dni mrozów zawita
Ada takie schizowe sny to standart w ciąży, ja mam takie badziewiarskie klimaty senne, że aż czasem boję się jak się budze, że to prawda echhh
Kaja28 no wlaśnie tez juz podjęłam taką decyzję, że lepiej być przygotowanym na przyjście maluszka aniżeli szykować na Święta.....jak już dzidzia wszystko będzie miała to i mnie psychicznie będzie łatwiej
Mmmuum to be u mnie też często jakaś taka histeria się wkręca o byle co....więc to chyba hormony...Kochana jak będą maleństwa to poczucie samotności jeszcze bardziej się nasili - niestety....
Ala19 ty to chyba 1 miejsce powinnas zająć w roli samotnika...
Alicja32 później pochwal się łóżeczkiem...
Elisse no z pierwszym dzieciaczkiem to miałam stałe skurcze przez 3 tygodnie przed porodem -myślałam, że się wykończę.......za to porodu prawie nie zauważyłam bo jak było 6cm rozwarcia to myślałam, że jeszcze nie to
dopiero ok. 8cm poczułam, ze jest dobrze
- wszystko się dobrze przygotowało....