milusia83
Podwójna mamuśka:)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2009
- Postów
- 2 715
Hej kochane!
U mnie wszystko całkiem oki...CO prawda często mnie chwytają skurczybyki i to dosyć regularne, np. w ciągu godziny potrafią brać co 10 min....ostatnio doszedł ból jak na @ więc ostro się wystraszyłam...Tak jak teraz to miałam miesiąc przed porodem z Wiktorem, a nie na dwa.....
W każdym bądż razie sił już tyle nie mam co na początku, ale hemoglobinka idealna więc jeszcze się tak nie zasapuję
W laboratorium oczywiście nikt mnie nie przepuścił, chamstwo i tyle bo było mi naprawdę źle na czczo, a przede mną niby parę osób, ale zeszło 50 min przy okienku...wrrrrrrrrrr - po prostu Polska.....
Januarko musisz być przygotowana teraz na to, że im bliżej porodu tym brzuch częściej będzie twardy jak skała to jest właśnie stawianie się macicy - brzuch twardy jak skała, aż oddechu brakuje.....Kochana ja też często odczuwam plecy, właściwie jest to efekt dzialania hormonów, rozciągają nam się więzadła i bardziej zaczynamy się garbić, ale ostatnio poćwiczyłam troszkę na plecy bo masakra...
Kochana nie obawiaj się porodu, ani okresu po...ja to wszystko wspominam cudownie, Tylko ja dzidziuś i mężolek....cudnie.....
Baska każdy poród jest inny i skoro pierwszy źle zapadł Ci w pamięci to z pewnością drugi nie będzie taki sam ot słowa pocieszenia
Ada jejku ja nie pamiętam kiedy tak wcześnie wstawałam no może kiedy jeździłam na szkolenia hihi, a nie w ciągu normalnego dnia...Wiktorek wstaje mi ok. 8:30, a dzisiaj wstał o 10tej i bym zaspała na wizytę gdyby się nie okazało, że jest później hihi Dzisiaj w Pl taka dupiasta pogoda, że jak myślę, że w Anglii często tak dżdżysto itp. to normalnie nie wiem, czy dalabym radę... podziwiam Was dziewczyny...
Alicja32 ja już się dosyć dobrze przyzwyczaiłam do koszmarów, bo naprawdę śniąmi się takie pierdoły, że masakra
Afja u nas na miesiąc przed porodem pokoik był gotowy to tak bardzo cieszyło oczy hihi i tak bardzo nie moglam się maleństwa doczekać...Przykro mi z powodu tego USG, kurcze mnie usg tak bardzo podnosi na duchy, ze wszystko jest ok i mam humor na pół miesiąca poprawiony, a przez drugie pół czekam na wizytkę....
Alice88 mnie lekarz powiedział, że jak dzidziolek mało ruchliwy to przylożyc do brzuszka coś ciepłego i od razu powinny być szalenstwa...
Aninek u mnie pod wplywem stresiorku też się brzuchol spina jak nie wiem...Co do żeber to wlaśnie chyba to bo nieraz mi mały tak zasunie, że hej..., ale wiem, że będzie gorzej, tak w 9tym miesiącu to pozycji nie moglam znalexć właśnie przez kopniaki w żeberka hihi
Czarni no właśnie te sny to jakaś masakra jakbym zapisywała to nieźle by było.....Skoro masz tyle ciuszków to kochana dobrze, że teraz się za to wzięłaś hihihi. U mnie też są zawalone trzy półki w komodzie, ale rozmiarówka od 56 do 74 już wyprane, więc najpierw muszę posegregować chyba wszystko wyprasuję za jednym zamachem któregoś mega nudnego wieczora U nas też od razu przystąpię do sprzedawania jak drugi maluszek wyrośnie bo będę musiała do piwnicy wynosić Kochana liczyłaś, które rozmiary bo u mnie bardzo podobnie, ale zrobiłam mega selekcję i zostawiłam naprawdę mega porządne rzeczy, a cały wór wyniosłam dla innych - może się przyda...
Mamaga4 no czas leci niesłychanie, ale przy dzieciach taka deszczowa jesień to raczej okres wegetacji...No my niby chodzimy do bawialni, niby gdzieś wyjeżdżamy, le wiecznie mam wrażenie, że to taka nuda.......
Magdazuk mimo, iż wielu mówi, że Haloween przereklamowane itp. to ja sądzę, że w tym nudnym okresie jest to coś wspanialego, wesołego.......dziwę się, że kościół w Polsce tak to neguje Ja kochana po porodzie naturalnym czułam się jakby mi siły zabrano totalnie, nie mogłam przejść z wyrka na wyrko - bym się przewróciła, ale niestety mialam bardzo slabą hemoglobinę...coś kolo 10u...i to z pewnością przez to....TRzymaj się kochana dzielnie z tym spojeniem bidulko
Martinek ja niestety nie decyduję się na chwilę obecną i tak nie są w stanie całkowicie wyhodować coś z komórek macierzystych, a za kilkanaście lat to i inne metody okażą się skuteczne
Marzenixx mój szkrab szaleje tak bardzo, że aż mnie to zmartwiło i musiałam się o to zapytać lekarza i stwierdził, że absolutnie niczym nie powinnam się martwić - dzieciaczek ćwiczy wszystkie ruchy, gorzej jak staje się mniej ruchliwy....
Miętowa zdróweczka....
Domiśka ja kupuję przez neta pościel bo można zaoszczędzić nawet 50 zł, a nieraz materiał jest cudowny, tylko faktycznie warto sprawdzić wczęniej doty itp., albo po prostu zaufać opiniom innych...Kochana nie panikuj odnośnie ubranek, chociaż wiem, że czasem trudno w ogóle wszystko ogarnąć...Na spokojnie się przygotuj, żeby później się nadmiernie nie stresować...A instynkt naprawdę pomaga ogarnąć maluszka, tylko dobrze jest wiele wiedzieć wcześniej, żeby później nie było trudności...
Dorotqua no to dobrze, że tak babeczka poszła na rękę, ja raz niestety musiałam się cofać do domciu bo się spóźnilam równo niemal godzinkę....Jeżeli chodzi o miesiączkę to u mnie dopiero po pół roku zawitała od porodu u niektórych nawet po dwóch latach...
Caroline no taki spacer z rana jest cudowny, naprawdę....mnie się jakoś rano nie chce śmigać nigdzie..., ale jak bylam w ciązy z pierwszym to często mężusiowi śmigalam po świeże buleczki, a teraz jak wiem co się szykuje, jaki jest ciężki dzien z dwulatkiem to staram się te siły jakoś rozplanować....
Indziorka moje sny też są takie dziwne, że szkoda słów...a łóżeczko z pewnością sprawi Ci wiele radości
Emilia M cudownie, że sąsiad taki opiekuńczy, jejku u mnie sąsiedzi tacy, że jakby się coś działo to pewnie żaden by nie zareagował...
Sylvanas ja już po urodzeniu stwierdziłam, że moglabym znowu hihi, a rodziłam bez żadnej farmakologii, nastawienie to 90% sukcesu, słuchanie położnej....Zdrówka dla synka, jejku teraz wszyscy chorują...
Green flower powiem Ci słonko, że dobrze by było gdyby mąż był przy Tobie choćby przy samych skurczach, a sam etap wychodzenia człowieka na świat sobie darował (skoro nie chce), ale ta przedwstępna walka trwa nieraz wiele godzin i rozmowa z mężem, rozładowanie sytuacji jest nieodzowne, ewentualnie ktoś bliski, żeby był przy Tobie...
Natal84 właśnie podchodź do tego na lajcie, że będą skurcze - bolesne, ale przetrwasz, a potem dzidzia wyjdzie na świat. Bardzo dużo daje czytanie o porodzie, o tym jak przebiga, co się dzieje, wówczas człowiek jakoś psychicznie jest w stanie się nastawić...
Kaja28 mój maluszek też już mi daje po żebrach..Odnośnie jadlospisów to trzeba pamiętać o NNKT i wszędzie gdzie się da dodawać oliwę z oliwek, albo olej lniany.......
Elisse przy pierwszym porodzie dobrze jest poczekać tak do skurczy co 6-7 minut, te co 10 min często się wyciszają.U mnie przepowiadające trwały nieraz po dwie trzy godziny i to tak regularnie, ale bez skracania się czasu trwania skurczybyka....Ogólnie pierwszy porod trwa dosyć dlugo od tych pierwszych mocniejszych spięć....
U mnie wszystko całkiem oki...CO prawda często mnie chwytają skurczybyki i to dosyć regularne, np. w ciągu godziny potrafią brać co 10 min....ostatnio doszedł ból jak na @ więc ostro się wystraszyłam...Tak jak teraz to miałam miesiąc przed porodem z Wiktorem, a nie na dwa.....
W każdym bądż razie sił już tyle nie mam co na początku, ale hemoglobinka idealna więc jeszcze się tak nie zasapuję
W laboratorium oczywiście nikt mnie nie przepuścił, chamstwo i tyle bo było mi naprawdę źle na czczo, a przede mną niby parę osób, ale zeszło 50 min przy okienku...wrrrrrrrrrr - po prostu Polska.....
Januarko musisz być przygotowana teraz na to, że im bliżej porodu tym brzuch częściej będzie twardy jak skała to jest właśnie stawianie się macicy - brzuch twardy jak skała, aż oddechu brakuje.....Kochana ja też często odczuwam plecy, właściwie jest to efekt dzialania hormonów, rozciągają nam się więzadła i bardziej zaczynamy się garbić, ale ostatnio poćwiczyłam troszkę na plecy bo masakra...
Kochana nie obawiaj się porodu, ani okresu po...ja to wszystko wspominam cudownie, Tylko ja dzidziuś i mężolek....cudnie.....
Baska każdy poród jest inny i skoro pierwszy źle zapadł Ci w pamięci to z pewnością drugi nie będzie taki sam ot słowa pocieszenia
Ada jejku ja nie pamiętam kiedy tak wcześnie wstawałam no może kiedy jeździłam na szkolenia hihi, a nie w ciągu normalnego dnia...Wiktorek wstaje mi ok. 8:30, a dzisiaj wstał o 10tej i bym zaspała na wizytę gdyby się nie okazało, że jest później hihi Dzisiaj w Pl taka dupiasta pogoda, że jak myślę, że w Anglii często tak dżdżysto itp. to normalnie nie wiem, czy dalabym radę... podziwiam Was dziewczyny...
Alicja32 ja już się dosyć dobrze przyzwyczaiłam do koszmarów, bo naprawdę śniąmi się takie pierdoły, że masakra
Afja u nas na miesiąc przed porodem pokoik był gotowy to tak bardzo cieszyło oczy hihi i tak bardzo nie moglam się maleństwa doczekać...Przykro mi z powodu tego USG, kurcze mnie usg tak bardzo podnosi na duchy, ze wszystko jest ok i mam humor na pół miesiąca poprawiony, a przez drugie pół czekam na wizytkę....
Alice88 mnie lekarz powiedział, że jak dzidziolek mało ruchliwy to przylożyc do brzuszka coś ciepłego i od razu powinny być szalenstwa...
Aninek u mnie pod wplywem stresiorku też się brzuchol spina jak nie wiem...Co do żeber to wlaśnie chyba to bo nieraz mi mały tak zasunie, że hej..., ale wiem, że będzie gorzej, tak w 9tym miesiącu to pozycji nie moglam znalexć właśnie przez kopniaki w żeberka hihi
Czarni no właśnie te sny to jakaś masakra jakbym zapisywała to nieźle by było.....Skoro masz tyle ciuszków to kochana dobrze, że teraz się za to wzięłaś hihihi. U mnie też są zawalone trzy półki w komodzie, ale rozmiarówka od 56 do 74 już wyprane, więc najpierw muszę posegregować chyba wszystko wyprasuję za jednym zamachem któregoś mega nudnego wieczora U nas też od razu przystąpię do sprzedawania jak drugi maluszek wyrośnie bo będę musiała do piwnicy wynosić Kochana liczyłaś, które rozmiary bo u mnie bardzo podobnie, ale zrobiłam mega selekcję i zostawiłam naprawdę mega porządne rzeczy, a cały wór wyniosłam dla innych - może się przyda...
Mamaga4 no czas leci niesłychanie, ale przy dzieciach taka deszczowa jesień to raczej okres wegetacji...No my niby chodzimy do bawialni, niby gdzieś wyjeżdżamy, le wiecznie mam wrażenie, że to taka nuda.......
Magdazuk mimo, iż wielu mówi, że Haloween przereklamowane itp. to ja sądzę, że w tym nudnym okresie jest to coś wspanialego, wesołego.......dziwę się, że kościół w Polsce tak to neguje Ja kochana po porodzie naturalnym czułam się jakby mi siły zabrano totalnie, nie mogłam przejść z wyrka na wyrko - bym się przewróciła, ale niestety mialam bardzo slabą hemoglobinę...coś kolo 10u...i to z pewnością przez to....TRzymaj się kochana dzielnie z tym spojeniem bidulko
Martinek ja niestety nie decyduję się na chwilę obecną i tak nie są w stanie całkowicie wyhodować coś z komórek macierzystych, a za kilkanaście lat to i inne metody okażą się skuteczne
Marzenixx mój szkrab szaleje tak bardzo, że aż mnie to zmartwiło i musiałam się o to zapytać lekarza i stwierdził, że absolutnie niczym nie powinnam się martwić - dzieciaczek ćwiczy wszystkie ruchy, gorzej jak staje się mniej ruchliwy....
Miętowa zdróweczka....
Domiśka ja kupuję przez neta pościel bo można zaoszczędzić nawet 50 zł, a nieraz materiał jest cudowny, tylko faktycznie warto sprawdzić wczęniej doty itp., albo po prostu zaufać opiniom innych...Kochana nie panikuj odnośnie ubranek, chociaż wiem, że czasem trudno w ogóle wszystko ogarnąć...Na spokojnie się przygotuj, żeby później się nadmiernie nie stresować...A instynkt naprawdę pomaga ogarnąć maluszka, tylko dobrze jest wiele wiedzieć wcześniej, żeby później nie było trudności...
Dorotqua no to dobrze, że tak babeczka poszła na rękę, ja raz niestety musiałam się cofać do domciu bo się spóźnilam równo niemal godzinkę....Jeżeli chodzi o miesiączkę to u mnie dopiero po pół roku zawitała od porodu u niektórych nawet po dwóch latach...
Caroline no taki spacer z rana jest cudowny, naprawdę....mnie się jakoś rano nie chce śmigać nigdzie..., ale jak bylam w ciązy z pierwszym to często mężusiowi śmigalam po świeże buleczki, a teraz jak wiem co się szykuje, jaki jest ciężki dzien z dwulatkiem to staram się te siły jakoś rozplanować....
Indziorka moje sny też są takie dziwne, że szkoda słów...a łóżeczko z pewnością sprawi Ci wiele radości
Emilia M cudownie, że sąsiad taki opiekuńczy, jejku u mnie sąsiedzi tacy, że jakby się coś działo to pewnie żaden by nie zareagował...
Sylvanas ja już po urodzeniu stwierdziłam, że moglabym znowu hihi, a rodziłam bez żadnej farmakologii, nastawienie to 90% sukcesu, słuchanie położnej....Zdrówka dla synka, jejku teraz wszyscy chorują...
Green flower powiem Ci słonko, że dobrze by było gdyby mąż był przy Tobie choćby przy samych skurczach, a sam etap wychodzenia człowieka na świat sobie darował (skoro nie chce), ale ta przedwstępna walka trwa nieraz wiele godzin i rozmowa z mężem, rozładowanie sytuacji jest nieodzowne, ewentualnie ktoś bliski, żeby był przy Tobie...
Natal84 właśnie podchodź do tego na lajcie, że będą skurcze - bolesne, ale przetrwasz, a potem dzidzia wyjdzie na świat. Bardzo dużo daje czytanie o porodzie, o tym jak przebiga, co się dzieje, wówczas człowiek jakoś psychicznie jest w stanie się nastawić...
Kaja28 mój maluszek też już mi daje po żebrach..Odnośnie jadlospisów to trzeba pamiętać o NNKT i wszędzie gdzie się da dodawać oliwę z oliwek, albo olej lniany.......
Elisse przy pierwszym porodzie dobrze jest poczekać tak do skurczy co 6-7 minut, te co 10 min często się wyciszają.U mnie przepowiadające trwały nieraz po dwie trzy godziny i to tak regularnie, ale bez skracania się czasu trwania skurczybyka....Ogólnie pierwszy porod trwa dosyć dlugo od tych pierwszych mocniejszych spięć....