reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2013 :))

Witam się dziewczyny i ja:confused2:

U mnie lekki dół. Dziewczynki skończyły antybiotyk w niedzielę, a Nikusia przekasłała całą noc i kaszle do teraz ciągle:-( Co ciekawe, wczoraj byłam z nią u lekarza (przy okazji swojej wizyty), bo chciałam się upewnić, czy klatka już czysta, no i było niby cacy. Teraz sama nie wiem, co z urodzinami Nelci, bo zaraz pewnie i ona zacznie na nowo,a tu goście zaproszeni (w tym, z małymi dziećmi)i przygotowania w toku. Normalnie ręce mi opadły i wszystko mi zobojętniało. Tak samo mieliśmy w tym roku w maju, kiedy Nika kończyła 2 latka :baffled: Normalnie wysiadam. Jestem jakby w kropce. Mój Tomek (mąż znaczy się) mówi, żeby nic nie odwoływać, ewentualnie przełożyć na niedzielę, a jutro iść z nią rano do lekarza znowu, bo mi się wykończy przez ten kaszel. Ehhhhh.....kaplica:no:


Szylwias powiem Ci, że oni fajnie tutaj robią z tymi pracami domowymi, bo dają różne materiały i musimy sami z dziećmi coś wymyślić. Teraz nam dali kilka rodzajów bibuły, czarne kartki, kredkę woskową pomarańczową, jakieś złotka takie pomarańczowe, no i trzeb było zrobić dynię. Nelunia wycinała i kleiła, a Nika wydzierała i naklejała. Na końcu przybrałyśmy to złotkami i takie tam. Osobiście nie przepadam za takimi pracami, no ale ktoś musiał to zrobić. Mój mąż pewnie by wymyślił coś lepszego.
Ja pamiętam, jak na studiach mieliśmy przedmiot "Gry i zabawy ruchowe". Śmiechu zawsze było co nie miara, jak stado 2o paro latków skakało jak zające, albo żabki:-D Ehhh....stare dobre czasy:tak:


Caroline
chętnie bym pokazała, ale już zdążyły odnieść do szkoły:sorry: Nie pomyślałam żeby fotki zrobić. Następnym razem, obiecuję:tak: Moje dziewczynki lubią robić takie rzeczy, ale jednak widzę, że Nelcia ma do tego większe zacięcie. Nika bardziej w ślad za nią. Ciekawe, jaki będzie Marcelek?:happy:


Green
te Święta faktycznie będą inne. Dla mnie w sumie też. Ciekawa jestem, kiedy mi wyznaczą cc? Wcale nie jestem pewna, czy załapię się już na 2013... Nie wiem, czy w ogóle będę w stanie cokolwiek zrobić na Wigilię:baffled: Pewnie mi mama pomoże, bo raczej do Pl nie wróci w listopadzie, tak jak planowała. Chociaż tyle:happy:


Natal
nie zniechęcaj się do prawka. Ja nie mam i cholernie mi go brakuje. Uwierz mi, że bez prawka przy dziecku to kaplica. Dasz radę, słyszysz? Jak Ty nie wierzysz, to ja w Ciebie wierzę:-)

M@linka zrób, jak dziewczyny radzą. Dodaj tę cytrynę. Może jednak będziesz miała lepszy dzień następnym razem? Trzymam kciuki!

Januarka
spokojnie, przyzwyczaisz się do tych pomiarów. Ja jadam 4 razy dziennie i zawsze badam cukier godzinę po. Normalnie jest 2 godziny ( w cukrzycy), ale ciężarne muszą (przynajmniej tu w Uk) godzinę. Raz dziennie badam też przed snem i godzinę przed jednym z wybranych posiłków. Będzie dobrze. Powodzenia!:-)


MAMAAGA cukier masz w normie. Tylko pogratulować:tak:


Aninek
pytałaś o Tensy. No więc metoda od dawna używana w fizykoterapii w celu ograniczenia bólu.
Stymulator TENS to urządzenie wielkości telefonu komórkowego, zasilane baterią, generujące prądy impulsowe o niskich częstotliwościach (1–150 Hz). Do stymulatora przewodami podłączone są cztery płaskie, żelowe elektrody, przyklejane jak plastry do pleców rodzącej. TENS porodowy wyposażony jest także w pilota, który służy do zmiany natężenia stymulacji. Gdy zaczną się bolesne skurcze porodowe, elektrody trzeba przykleić do pleców rodzącej (w okolicy lędźwiowej) i włączyć urządzenie. W chwili, gdy zaczyna się skurcz, rodząca naciska przycisk na pilocie, regulując siłę impulsu elektrycznego. Impuls ten dociera do ciała w miejscu przypięcia elektrod, wywołując efekt przeciwbólowy - zamiast skurczów kobieta odczuwa łagodne mrowienie i lekkie napinanie się mięśni pleców w okolicy elektrod.
Przeciwbólowe działanie tego urządzenia jest dwutorowe. Po pierwsze, przepływ słabego prądu zwiększa uwalnianie się w organizmie endorfin („hormonów szczęścia”), które działają jak naturalny przeciwbólowy narkotyk. Po drugie, pobudzanie prądem nerwów czuciowych częściowo blokuje przekazywanie do mózgu bodźców bólowych. Wykazano bowiem, że stymulacja nerwów czuciowych w miejscu bólu ogranicza liczbę bodźców bólowych, a w efekcie osłabia jego odczuwanie – zamiast bólu rodząca czuje mrowienie.
Komórka nerwowa potrafi przekazywać dalej tylko jeden impuls na raz (na przykład uczucie mrowienia albo uczucie bólu). O tym, który impuls przekaże dalej, decyduje jego siła. Jeżeli więc do komórki, do której dociera naturalny impuls bólowy, zostanie dostarczony sztuczny, silniejszy impuls czuciowy, to właśnie ten drugi zostanie przekazany dalej.
Elektrod nie można zakładać na brzuchu ciężarnej! Po drugie, ta metoda łagodzenia bólu sprawdza się tylko do pewnego etapu porodu, kiedy naturalne bodźce bólowe nie są jeszcze bardzo silne i sztucznie wywołane bodźce czuciowe są w stanie je zagłuszyć. Jednak gdy rozwarcie osiągnie 6–7 cm i więcej, skurcze macicy stają się tak intensywne, że TENS raczej nie jest już w stanie osłabić odczuwania bólu.
TENS łagodzi przede wszystkim bóle krzyżowe, podczas gdy na bóle w podbrzuszu jego oddziaływanie jest niewielkie. Największą korzyść odniosły więc kobiety, którym podczas porodu szczególnie dokuczały bóle pleców.

W związku z powyższym poród w wodzie nie wyklucza użycia TENSów, ale wiadomo, że nie można tego połączyć w jednym czasie. Ja osobiście słyszałam różne opinie na temat tej metody łagodzenia bólu. Sama osobiście nie używałam, wiadomo, ze względu na cc. Wiele dziewczyn mówiło mi, że bardzo pomogły im TENSy w pierwszej fazie porodu. Ogólnie wydaje mi się, że jak zawsze, metoda ma swoich zwolenników i przeciwników i ile osób, tyle opinii:-)

Biłka
też bym poszła na takie warsztaty. Niby 3 dziecko, ale wciąż wiele niewiadomych. Szkoda, że u nas takich nie ma:sorry:


Ada
witaj w klubie! JA też mam dziś ciężki dzień i nic mi się nie chce:baffled:
 
reklama
Hejka

Też dołączam do szczęśliwych posiadaczek kocyków lub/i ręczników z biedronki.
Fakt że wstałam przed 7 żeby być w biedronce od rana, ale wynagrodził mi to wybór kolorków, dostałam te co chciałam.
Właśnie wstawiłam pranie z zakupami, bo mi ręcznik śmierdziochał, i nie chciałam takiego chować.

Czytam Wasze historie z glukozą i jestem coraz bardziej przerażona, ja chyba jutro się wybieram.
Chyba bo jeszcze mogę w poniedziałek, bo dopiero w czwartek mam wizytę na NFZ i wtedy muszę już mieć wyniki.
Modlę się żeby mi nic nie wyszło, od kilku dni omijam słodkie szerokim łukiem (ciężkoooo)
No i u nas ( kumpela która jest +4 tygodnie dalej niż ja i po obciążeniu wyszło jej >140) kładą do szpitala.
A co robią? Po jedzeniu mierzą poziom cukru glukometrem kilka razy dziennie i nic ponadto , ech tyle to ja mogę sobie sama zrobić w domu inwestując w glukometr. Mam awersję na szpitale, zwłaszcza jeśli nie będzie trzeba.
Pożyjemy zobaczymy

Żebym jakoś przeżyła bez sensacji picie glukozy i żeby było okej.

Lecę posprzątać, niby jestem na L4 ale jakoś dni mi uciekają na nic nie robieniu.... aż jestem sama na siebie zła:baffled:

Pozdrowienia
 
Ja wam powiem że z tą glukozą to dziwna sprawa.. bo ja dzień przed nafutrowalam się słodyczy i to na wieczór! zapomniałam że mam badanie następnego dnia .. a rano poszłam i zrobiłam ten test.. wczoraj byłam u gina i powiedział mi że bardzo rzadko widzi tak dobry wynik jak mój - więc nie wiem czy regułą jest dieta dzień wcześniej.. bo jeżeli organizm radzi sobie z cukrem to poradzi sobie nawet jeśli dzień wcześniej była deprecha i trzeba było zjeść coś słodkiego :-) ja np jem bardzo dużo owoców - a mówią że owoce są bardzo słodkie.. no i te 13 kg od czegoś przybyło ale o snickersach i innych rarytasach nie będziemy tu wspominać :-D

miętowa gratuluję zakupu :-)
magda z uk może marcelek będzie szedł w ślady siostrzyczek i też duszę artysty w sobie odkryje? albo będzie z niego niezły indywidualista i będzie wolał pomagać w remontach tacie czyt. zabawy z udziałem młotka, wiertarki :-)
biłkabdg super że jesteś zadowolona.. szkoda że u mnie nie ma czegoś takiego.. do wrocka jednak mam za daleko :-(
alicja32 ja tu szukam zniczy na grób dla taty a tu już pustki.. chyba będę zmuszona postawić jakiegoś czekoladowego mikołaja na wszystkich św bo teraz już zamiast zniczy to gadżety bożonarodzeniowe wchodzą.. uwielbiam klimat świąt ale błagam NIE W PAŹDZIERNIKU! :-D
dotka85 kalendarze adwentowe chyba dla tych co już od listopada chcą odliczać :-D w sumie kupiłabym takie trzy kalendarze to akurat do porodu by mi czas odliczyło a jaka radocha z tych czekoladek :-D
 
Dzięki Magda, tylko sęk w tym, że ja piłam to z cytryną… i sam smak to bym przeżyła tylko potem mój żołądek na spółkę z moją córcią się zbuntowali…:baffled:

Kurcze, biedne te Twoje dziewczynki:-( dużo zdrówka dla nich i siły dla Ciebie


Miętowa powodzenia na glukozie, oby Tobie poszło lepiej

Caroline ja też uważam że chyba trzeba jeść normalnie to co zwykle, żeby wynik wyszedł obiektywny.

Flamandka to masz labę w końcu;) teraz odpoczywaj i korzystaj ile się da:tak:

A ja zjadłam obiadek, ale żołądek się jeszcze buntuje:baffled: Wczoraj przerobiłam wiaderko jabłek i dzisiaj powinnam zrobić następne ale chyba mi się nie chce po tym wszystkim... Może przełożę to na jutro, a tymczasem idę się położyć niech się jedzonko uleży;-)
Miłego popołudnia;-)
 
Jestem, leżę i zwalczam zgagę. Mój J poszedł z młodym na trening więc godzinka ciszy.

Flamandka super, w końcu odsapniesz. Jak się dzidzia urodzi to będzie etat 24h na dobę. Ale słodki etat:tak:

Miętowa robiłam poziom glukozy dwa razy i jakoś aż tak strasznie tego nie wspominam. Wypiłam to tylko duszkiem bez zastanawiania się i starłam się raczej nie wąchać bo bardziej zapach mi przeszkadzał niż smak. Może akurat będzie OK.

Magda cieszę się z tego bardzo bo u mnie dziadek miał cukrzycę. Na szczęście u mnie brak.

Ada1989 nic nie przeoczyłaś bo nie pisałam o co poszło w przedszkolu. Okazało się ż e mama jednej z dziewczynek poskarżyła się że mój as coś jej nagadał i ona się wystarszyła czy też go boi. Przyjęłam krytykę na klatę i poszłam przetrawić to w domu. Okazało się że zbagatelizowałam pewne sygnały bo od kilku miesięcy mój Olinek skarżył się właśnie na nią że ona go bije, cokolwiek miałoby to znaczyć. Ja się w przedszkolne sprawy nie wtrącam. Zawsze mu tłumaczę żę nikomu nie ma prawa oddać tylko ma poinformować panią. Puszczałam to więc mimo uszu. Okazało się teraz że zrobiłam źle bo jak spytałam się małegpo czy powiedział pani o biciu przez koleżankę to mi odpowiedział że tak i pani mu mówiła że to niemożliwe bo koleżanka jest grzeczna a on nie. No ale dowiedziałam się o tym wczoraj po południu bo nigdy z młodym o tym nie dyskutowałam. Tym samym jest już za późno i wyszło na to że mój to bandyta a tamta anioł, bo nawet pani rano podczas rozmowy zarzekała sie że nie wie nic na temat bicia Olka przez koleżankę. Nieprzyjemna sprawa, Olek dostał karę, przeprosił koleżankę, pani nie słyszała ani nie widziała zamieszania, młody do części wypowiedzi sie przyznał a częścią obciążył kumpla a wszystko poszło na jego konto. Znam swoje ziółko i wiem że mu nic nie brakuje jednak koleżanka za darmo na pewno tego nie usłyszała bo z jakiś przyczyn Olek od dawna jej nie lubi i nie raz mi to mówił i tyle, a sama forma wypowiedzi musiała przez mamusię zostać zmodyfikowana bo młody dzisiaj nie potrafił tego powtórzyć. A ze jakby nie patrząc sprawa mało przyjemna i dotyczy mojego dziecka to tak wzięłam w głowę że w nocy nie spałam.:wściekła/y:

O właśnie zadzwoniła psiapsiółka i umówiłam się na jutro na 10.00 na pogaduchy. Zawsze to jakaś odskocznia od codziennych problemów.

Uśmiałam się za to dzisiaj na stacji PKP. Poszłam z córką kupić bilet na pociąg bezpośredni Zielona Góra-Warszawa i Pani w okienku poinformowała nas że z Zielonej do Zbąszynka będzie moje dziewcze musiało pojechać autobusem i w Zbąszynku przesiąść się na właściwy pociąg. Cała Polska pełna absurdów:no:gdzie można z biletem PKP przejechać się nawet PKS-em.

No dobra idę pobuszować troszkę w lodówce bo cos mnie ssie. Pozdrawiam

Acha i jeszcze znalazłam dla wszystkich styczniowych chłopaków takie słodkie body

H&M NOWE BODY Z KOŁNIERZYKIEM 74 BIAŁE (2706236719) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. i dla obu płci kocyki

KOCYK NIEMOWLĘCY DLA TWOJEGO BOBASA MIKROFIBRA HIT (2695651847) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

Pa,pa...
 
Alicja32 opinie na temat wózków Quinny bardzo pozytywne.
W zależności od rodzaju wózka były pokazane możliwości przepinania gondoli, nosidełka i sportówki. Kwestia wielkości przy złożeniu, zabierania małej przestrzeni w bagażniku, czy w domu itd.
Wózki ciekawe, ale cenę też mają ciekawą :-)
Najbardziej wpadł mi w oko wózek: Quinny Moodd - ale cena też ładna.
Niestety nie będę posiadaczką tego wózka.

ada1989 polecam te warsztaty ;-) szkoda, że nie masz możliwości uczestnictwa, bo warto.
Ale mi zrobiłaś apetyt na klopsy mielone.

Magda_z_uk dosłownie nie dziwię się, że ręce opadają skoro Nikusia nadal ma ten kaszel i nawet leki nie pomagają. Chciałabym pocieszyć, ale to już dość długo ją trzyma prawda?

Miętowa ja też jestem posiadaczką kocyka z Biedronki :happy:
taniutkie ;-) Dasz radę z glukozą.

-caroline- ja przybrałam już 8kg w ciąży ;-) nie martw się :-)

flamandka gratulacje zwolnienia lekarskiego: L4 !!!

M@linka czyżbyś zaprawiała jabłuszka.

MAMAAGA4 PEWNIE SPOTKANIE Z PRZYJACIÓŁKĄ JEST NAJLEPSZĄ ODSKOCZNIĄ I ROZWIĄZANIEM.
Te bodziaki cudne :-)
Kocyk mam bardzo podobny biały z misiem ;-)
 
Ostatnia edycja:
Hej Laski,
Uzupełniłam wpis ze swojej wizyty u gina.
Ja ostatnio mniej aktywna jestem ale ciężko się przebić przez te dzienne strony które tu smarujecie:-D:-D. Nadal nie wstawiłam zdjęć z przesyłki:zawstydzona/y: ale jakaś taka niemoc mnie ostatnio wzięła może to ta pogoda??

Widzę że i na tym wątku rozmawiacie na takie nieprzyjemne tematy jak wzrost wagi:baffled:. Dziewczyny nie dobijajcie się że jedna przytyła 4 kg a druga 12, jesteśmy w ciąży i jestem w 100% pewna że nieważne dla nas będzie ile nam przybyło w pasie czy tyłku jak będziemy w styczniu trzymać nasze upragnione maleństwa:-D. Poza tym im więcej tyjemy tym lepiej się wspierać będziemy po porodzie. W styczniu założymy wątek z odchudzaniem. Głowy do góry, a wiem co mówię bo chyba jestem rekordzistką wagową w Styczniówkach:-D.

Przepraszam że nie odpisuję każdej z osobna i że jestem mniej aktywna ale siedzenie przy kompie źle wpływa na mój monstrualny tyłek:-D. Poza tym młody zaraz daje znać że mam zmienić pozycję bo on już jest ułożony wg gina główką do dołu i mu niewygodnie. Ale mimo że nie siedzę na forum jestem z Wami wszystkimi całym serduchem i wszystkie możecie się poczuć uściskane przezemnie:-D. Miłego wieczorka dziewczyny.
 
M@linka czyżbyś zaprawiała jabłuszka.
Ano zabrałam się za jabłuszka, kupiłam takie małe, fajne słoiczki, przetarłam jabłuszka i pogotowałam je w słoiczki-bez cukru oczywiście:-p Jutro muszę dokończyć bo dziś nie mam weny;-)
A co do tych warsztatów to chętnie bym poszła na coś takiego ale u nas niestety za mała mieścinka:-(

Dorotqua moja mała też mam wrażenie,że jest główką w dół bo od kilku dni kopie mnie w okolice żołądka i żeber;-)

Mamaaga na PKP wszystko zdarzyć się może, mnie juz nic nie zdziwi;-)
 
reklama
Witam sie wieczornie. Byłam dziś jakaś zamulona przelezalam w sypialni czytając książkę za to od 17 30 znowu pomagałam mężowi z drzewem i tak zeszło nam do 20 i koniec kolejnego dnia masakra jak to leci...
Powiedzcie mi czy któraś z was ma linka do gazetki z biedronki w której miały być te pierdoły dla dzieci bo ja nigdzie nie mogę tego znaleźć... Grr...
 
Do góry