reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2013 :))

Hej ho - po długiej przerwie!

Chciałam napisać o tych wyciekach z piersi... Mój endokrynolog napisał mi o nich: Wyciek z piersi jest wyikiem działania laktotropowego prolaktyny i przygotowuje Pania do laktacji. Nie jest to jeszcze siara a raczej niesiałe próby podjęcia funkcji przez gruczoły piersiowe.

A ponieważ mam płaskie sutki (tzn. miałam - bo odkąd od połowy sierpnia wycieka mi z nich coś, to pojawiły się sutki...), to kupilam sobie takie wkładki formujące wklęsłe i płaskie brodawki firmy medela (używała któraś z Was?) i i jak je noszę, to normalnie w nich zbiera mi się sporo tego, co moje piersi wyprodukowały... Niesamowite. Ale czytalam, że nie ma reguły, że oznacza to, że nie będzie problemów z laktacją...

A słyszałyście coś o hartowaniu piersi? Pocieranie ich ręcznikiem, smarowanie maściami, etc.? Aż mnie mierzi na samą myśl, bo strasznie nie lubię, jak ktoś, czy ja sama dotykam moich piersi - strasznie to dla mnie nie przyjemne...

Pozdrawiam Was serdeczniaście!
 
reklama
Cześć Mamuśki:) wyszło szydło z worka, przeboje ostatniej nocy, to prawdopodobnie zaczątki przeziębienia, a bynajmniej zapalenia gardła. Faszeruję się czosnkiem, wodą z cytryną i miodem i płukanie gardła woda z solą. Boję się jak diabli brać leki w ciąży. Wiem, że możemy przyjmować paracetamol, rutinoscorbin itp., ale i tak jestem ostrożna. Nawet do Nospy podchodzę sceptycznie. Też tak macie?

Dziś idę do mojego gina i już się nie mogę doczekać jak usłyszę bicie serduszka mojego Skarba:) Tak na pociechę po ostatnich przejściach.

Biłkabdg ja mieszkam w zasadzie niedaleko. Okolice Pięknej - Kossaka, w pobliżu Pierdonki:) A rodzić będę w "Dwójce", bo tam mój lekarz pracuje. Odwiedziłam już tamtejszą porodówkę i mam nadzieję, że opeika będzie tam taka sama jak oddział:)
 
Cześć dziewczyny:happy2:


Ja coś dzisiaj kiepsko się czuję. Zresztą, mam wrażenie, że z dnia na dzień jest coraz gorzej. Maluszek rośnie, ciśnie na wszystko i ledwo chodzę. Najważniejsze to wytrzymać 10 tygodni. Potem niech się dzieje, co chce.

Dziękuję Wam za miłe słowa odnośnie dziewczynek. Szczerze przyznam, że sama nie wiem, po kim odziedziczyły urodę:confused::-) Nie no. Po urodzinach się ujawnię, bo nawet nie mam zbytnio co teraz pokazać. A z imprezki Nelci fotki będą najbardziej aktualne. No chyba, że się wszyscy spiją i nie będzie miał kto robić mi zdjęć:baffled::-D


Aninek
tak przypuszczałam, że na tej fizjo szaleństw nie będzie. Oni tutaj są bardzo ograniczeni pod względem zabiegów, choć sama nie rozumiem czemu:confused: Jak odczułaś tę sesję, to znaczy, że została dobrze wykonana. Taka jest zasada. Ja po wypadku jak wracałam z fizjo do domu, to się ruszyć nie mogłam, ale za 3 dni była poprawa, czego i Tobie teraz życzę. Myślę jednak, że jak już pójdziesz na zwolnienie/macierzyński, to wtedy dopiero będzie szansa dać organizmowi odpocząć.
A ta kiecka za 300Ł....szok:szok: Czy ludzie na prawdę takie rzeczy kupują?:nerd: Ja bym sobie nie kupiła za taką kasę. Tyle dać za kawałek szmaty.....mój mąż by mnie udusił własnymi rękami, choć do skąpych nie należy:-)
A Twój ukochany to na prawdę super facet! Zwłaszcza, że czytałam na innym wątku iż nie był do końca przekonany, czy to dobry moment na ciążę (popraw mnie, jeśli źle wyczytałam). Teraz okazuje się, jak bardzo mu zależy na Was i Waszej rodzinie. Będziesz miała w nim oparcie:tak:

Januarka
ja uważam, że Twój maluszek ma jak najbardziej odpowiednią wagę. Zaczęłaś 29 tydzień, a skoro dziecko na tym etapie rośnie ok 200g na tydzień, to nawet po koniec 29 tygodnia maluszek będzie co najwyżej na 50 centylu. Idealnie:happy2:
Tu masz linka do siatek centylowych maluszków w brzuchu, to sobie popatrz:-)
Waga dziecka w kolejnych tygodniach ciąży - TABELA - Kalendarz Ciąży


Szylwias cholestaza rzecz niebezpieczna, ale wydaje mi się, że troszkę za wcześnie na to u Ciebie. Zazwyczaj pod koniec ciąży łapie. Daj znać koniecznie jak te badania. Powodzenia!:-)


Hanuś
przy tak silnych skurczach, ja bym pojechała do szpitala. Przecież jakby się poród zaczynał, to kaplica. Dobrze, że przeszło, ale następnym razem pojechałabym sprawdzić.


Alicja
rozbawił mnie ten sezon na ciążę:-) Od razu skojarzył mi się sezon na Misia, ta bajka:happy2:


Dotka
co do tych słodyczy przed glukozą, to ja myślę podobnie, jak Marzenixx, że jak ma wyjść wynik zły, to i tak wyjdzie, bez względu na to, co zjesz dzień, czy wieczór wcześniej. Na badanie idziesz na czczo, a po nocy cukier zjedzony wieczorem już dawno spadnie. Co więcej przy nietolerancji glukozy/cukrzycy po byle czym cukier wzrasta czasem dużo ponad normę. Inna sprawa, to co z tego, że nawet komuś wyjdą lepsze wyniki, bo jadł "oszczędnie" przed badaniem. Przecież one byłyby nie miarodajne. Taka osoba wróci do starych nawyków po badaniu i co wtedy, gdyby jednak ta cukrzyca była z racji nieprawidłowej diety? Można samemu skrzywdzić w ten sposób maluszka. Przecież cukrzyca jest niebezpieczna dla naszego dziecka, a badanie glukozy powinno być robione na podstawie naszej codziennej diety. Takiej, jaką mamy teraz i mamy zamiar mieć do końca ciąży, a nie jaką wprowadzimy chwilowo, na czas badania.
Życzę Ci kochana, aby wyniki wyszły Ci w normie i żebyś nie musiała odmawiać sobie słodkości:-)


Caroline Ty to sobie dogadzasz:happy2: Echhhh szkoda, że mi nie wolno dużo łakoci, bo pewnie mama by już szarlotkę robiła:-p


Martinek trzymaj się! Oby choróbsko szybko przeszło. I zbijaj jak najszybciej temperaturę, bo nie jest ona zbyt bezpieczna dla maluszka. Zdrówka kochana:happy2:


Green flower
no może faktycznie nie ma brzydkich kobiet. Ja jednak z tych zakompleksionych:baffled::-D Ale już nie marudzę:-) Bardzo mądrą masz Panią doktor. Dokładnie o to chodzi w badaniu glukozy:tak:


Biłka udanych zakupów i miłego spotkania z kumpelami! Ajjjjj, zazdroszczę Ci tych ploteczek:zawstydzona/y::-p


Alice, jak kaszel się zrobił mokry, to bardzo dobrze. Wszystko ładnie zejdzie. Oby tak dalej! A łóżeczko bardzo ładne. Choć jestem zwolenniczką turystycznych, to to mi się bardzo podoba:happy2:


Indziorka powiem Ci, że mój mąż też ma kiepskie wzorce rodziny wyniesione z dzieciństwa. Nie ukrywam, że musiałam sporo nad nim pracować i dużo go nauczyć. Początki były trudne. Smutno mi było, kiedy nie pamiętał o ważnych świętach dla mnie, albo ciągle klepał, że jak dla niego, to zwykły dzień:baffled: Wszystko się zmieniło po narodzinach Nelci. Jakoś chyba wtedy zrozumiał, co znaczy pojęcie RODZINA. Zaczął celebrować rodzinne święta, chętnie we wszystkim uczestniczył. Pojawienie się dziecka, to przełom w życiu każdego, więc i dla Twojego ukochanego na pewno zmieni spojrzenie na wiele spraw. Zobaczysz. Może nie od razu, ale na pewno:-)
Z tym choróbskiem, to nie dobrze, że znowu Cie męczy, ale tak, jak piszesz, przynajmniej wiesz, z czym walczysz. Oby szybko przeszło.
Odnośnie kultury, to sama nie wiem, czy tu gdzie mieszkam jest lepiej:confused: Raczej nie. Fakt, że jak chodziłam w Pl z Nelcią, to tylko dwa razy w zaawansowanej ciąży pewien Pan przepuścił mnie przed siebie w kolejce i raz kasjerka w Tesco przy kasie dla uprzywilejowanych (w tym ciężarnych też) wywołała mnie z kolejki, bo kasę okupowały oczywiście osoby bez przywilejów. Aż mi się głupio zrobiło, kiedy wszyscy się spojrzeli spod byka:baffled: Tutaj w UK chyba jednak nie jest lepiej. Może ludzie się więcej uśmiechają, zagadują itd, ale jakoś nikt nie traktuje mnie w szczególny sposób. Więc nie martw się, bo nie tylko w Pl niektórzy mają ukierunkowaną ślepotę:-D


Natal słońce, nie złość się. Dobrze, że przechodzisz tylko to, co w książce;-) Ja po dwóch ciążach książkowych liczyłam na choć jedną bezobjawową, a tu taki zonk:baffled: Oby mi się synuś potwierdził, to..............Never again:-) Uważaj na siebie.


Skorupka
jeśli tylko możesz to korzystaj z wolnego czasu ile wlezie bez wyrzutów sumienia:-) Dzień lenia fajna rzecz!


Totka
wczoraj, albo dzień wcześniej (sama nie pamiętam) pisałyśmy o hartowaniu piersi. Ja bym się nie odważyła na tak wczesnym etapie ciąży. W taki sposób wywołuje się m.in. poród:szok: Bliżej końca, ok, choć ja nidgy nie stosowałam i problemów z karmieniem nie miałam. Fajnie, że zajrzałaś:-)


Ala ja w poprzednich ciążach nie wzięłam kompletnie nic, nawet 1 nospy, czy witaminki, bo tak się bałam leków. W tej niestety wypadek w 8tc zmienił to i bez leków się nie obyło. Wiadomo, że łykam minimum, teraz już na szczęście nic, ale niestety wcześniej musiałam silne leki przeciwbólowe brać. Póki możesz, walcz sama, ale pamiętaj, ze infekcja jest groźna dla maluszka i jak nie będzie przechodzić, to koniecznie do lekarza. Zdrowiej szybciutko:-)


No. To tyle. Znowu pewnie mi esej wyszedł:baffled: Ale to Wasza wina, bo tyle piszecie:-p Miłego popołudnia Wam życzę!
 
Aninek, Hanus No lekko w życiu nie miał ten mój S, może przez to mam tyle siły do niego, tylko czasami mnie też już wszystko przerasta i muszę sama sobie z tym radzić... I tak "wyszedł na ludzi", bo większość osób jego i jego rodzeństwo spisało na straty, bo przestali chodzić do kościoła (Boże ludzie są dziwni). Ogólnie to jest trudny i długi temat, rozumiem jego obawy przed tym, jak sobie da radę, bo ja sama panikuję, ale też potrzebuję wsparcia, a nie tylko bycia wspierającą... Jak to mój lubi często komentować- życie:)
 
MagdaUK ok dzieki za info masz racje po to robi sie badanie zeby wykazalo nieprawidlowosci jak sa :) oby ich nie bylo
Totka pocierac tez bym sie bala, ale zeby smarowac mascia typy Maltan na 2 miesiace przed rozwiazaniem to slyszalam
 
reklama
Hanus ja bym pobiegla do lekarza odrazu nawet jesli przeszlo.
dotka85 Ja mialam dwie glukozy przed pierwsza jadlam slodycze bo jakos mnie tak wzielo, a przed druga ograniczylam dzien a nawet dwa wczesniej slodkosci, wynik wyszedl z minimalna roznica,talkze mysle,ze tak jak dziewczyny pisza zjesz czy nie to nie ma wplywu. A co do szklanki zazdroszcze Wam dziewczyny ja dwa razy dostalam wielka szklane taka do caffe late totalna masakra :(
-caroline- dobiłaś mnie normalnie ehm moj maz uwielbia murzynka taka ochcote mam juz od dluzszego czasu zrobic specjalnie dla niego z polewa czekoladowa ale niestety nie moge takich smakolykow buuuuu :((( A karpatka chodzi za mna juz od ladnych paru tygodni mialam sie za nia brac, a tu cukrzyca wyszla ehm ale dolek :(
Magda z uk wlasnie przegladalam te sieatki ostatnim razem jak poslalas dziekuje :) No u mnie to 28 tydz tak troszke ponizej tych 50centyli stad moje zaniepokojenie ale sporo powyzej 10 tak jesli lekarz mowi ze waga jest dobra to zapewne tak jest :)
Indziorka moj maz tez ma fatalna rodzine duzoby opowiadac, ojciec hazardzista pijak zlodziej okradal i nadal okrada wlasne dzieci (cale szczescie mojemu mezowi udalo sie wyrwac od nich) bracia i siostra lesery nieroby uczyli sie od tatusia, chociaz tyle z enie pija i nie kradna ale po co beda pracowac maja ok 30 lat i ponad :/ Na naszym slubie byla tylko mama reszta do dzisiaj nie wie o tym ze jestesmy malzenstwem, zreszta i tak maja to gdzies ale wolimy nie mowic poniewaz zyja prawie jak pod mostem i mamy obawy ze mielibysmy problem z nimi gdyby wiedzieli gdzie i jak zyjemy (tzn jak normalni ludzie majacy prace i dom) i ojciec probowalby w jakis sposob wydobyc od nas pieniadze, czy to czego sie dorobilismy na dzien dzisiejszy, jego nie interesuje nawet nasze dziecko a juz nie wspomne o rodzenstwie ci tylko ciagle pytaja jak telefonicznie sie kontaktujemy z mama co im przyslemy nie wazne co u nas jak sie mamy (czasem jakies ciuchy zamiast do pck mamie posylamy i troche zywnosci takiej suchej bo bywa ze glod w domu), widze jak moj maz cierpi z ich powodu zwlaszcza gdy chcial im pomoc i dawal wszystko stary telefon np czy jakis sprzet elektroniczny ubrania a oni ani dziekuje tylko ciagle co tak malo i najgorsze bylo patrzec jak to rozwalaja a bo sie znudzilo przeciez znajda gdzies nowe albo ktos im da (wielu ludzi probowalo im pomoc dawalo co nieco a oni zero szacunku) tak sie wscieklismy ze wiecej dla nich nie posylamy nic tylko dla mamy czasami. Maz czesto ladowal w domu dziecka ale tylko dlatego ze mama jako tako sie starala na ile mogla to wracal na weekendy, ale pierwsze swieta tak naprawde przezyl w pl jak przyjechal ze mna dopeiro wtedy zobaczyl co to jest rodzina, tak bardzo sie przywiazal do moich rodzicow ze juz po 2 tyg mowil "mamo" "tato" a nie bylismy nawet jeszcze tak bardzo para mozna powiedziec, dopiero sie poznawalismy i nie mielismy wspolnych planow, nie umial nawet opowiedziec o swietach w swoim kraju tak do konca bo nigdy ich nie przezyl tak rodzinnie, przez to taka z niego troche sierotka czasami w niektorych sprawach, ze az mi go zal,ale stara sie i uczy (bardzo jest chetny do pracy i nauki chcialby wszystko umiec, co mnie cieszy bo nie jest leniem jest zupelnie inny niz cala jego rodzina) tak wiem jedno i twoj maz tez napewno temu podola jak urodzi sie dziecko bedzie najlepszym ojcem jakiego dzieciatko moglo sobie wymarzyc chocby dlatego ze bedzie chcial mu dac to wszystko czego sam od zycia i rodziny nie dostal, takze nic sie nie martw :))))




 
Do góry