reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2013 :))

Dzień dobry kochane:-)


Dziś nockę przespałam całkiem dobrze. Od rana się wyleguję i dumam co tu z obiadem zrobić? Oczywiście mam nic nie ruszać, ale sobie myślę, że może bym zrobiła coś...Mogę siedzieć jak przygotowuję...Hmm....macie jakieś pomysły? Co dziś serwujecie?


Ada ja też jestem z tych, co to nic im się w sklepach nie podoba. Nie wiem, ale jakaś ta moda nie dla mnie. Zawsze umyślę sobie coś, czego nie da rady uchodzić. Zamówiłam sobie ze sklepu internetowego tunikę i zobaczymy, co z tego wyjdzie...Może się w końcu przekonam do zakupów z netu:-p


Gosia a nie myślałaś, żeby troszkę odpocząć na L4? Wiadomo, ciąża nie choroba, ale skoro się tak kiepsko czujesz...Po urodzeniu maluszka już na pewno na odpoczynek czasu nie będzie, więc może jednak się skusisz? Córcia byłaby szczęśliwa, mąż pewnie też, ale akurat jego musisz uczulić na to, że Ty potrzebujesz teraz więcej odpoczynku. Nie robienie mu kolacji to za mało. Pogadaj z nim, pomyśl nad pracą i nie płacz więcej, bo to nic nie daje. I pisz, jak Ci źle. Łapkę podamy i z dołka wyciągniemy. Uważaj na siebie:happy:



Biłka powodzenia na usg tarczycy. No i miłej kawki w siostry.;-)


Januarka zgadzam się z Czarni co do cukrzycy. Najważniejszy jest glukometr. Kiedyś na wątku wizytowym pisałam do Czarni i Kropki o podstępności cukrzycy. Zaraz znajdę, to skopiuje to dla Ciebie....O, mam!

"Ja jestem cukrzykiem od stycznia tego roku i na początku, to było kiepsko. Niby jadłam zdrowo, a cukry szalały. Prawda jest taka, że nie ma jednej recepty na utrzymanie cukru w normie. Możemy obie zjeść to samo i choć obie mamy cukrzycę, to każda zareaguje inaczej. Dla mnie największym zdrajcą okazały się owoce i nabiał. A niby przecież zdrowe. Niestety cukier mleczny (laktoza) i cukier z owoców (fruktoza) jest zabójczy dla cukrzyka. Nie zawsze. Dużo zależy od pory dnia. Te same płatki na mleku zjedzone rano i wieczorem dadzą dwa różne wyniki. I może się okazać, że rano nabiał dla Ciebie jest ok, ale na kolację już nie. I tak jest ze wszystkim. Cała ta zabawa polega na tym, aby wyczaić, co i jak na Ciebie działa. Bywa, że pączek popity gorzką kawą nie wywali cukru w górę, ale 5 kulek winogron tak. No i poza tym, nie powinno się unikać węglowodanów. Wiem, paradoks, bo to w końcu cukry, ale to właśnie dzięki nim udaje się utrzymać poziom cukru w normie. Oczywiście trzeba wybadać, które są najlepsze dla Ciebie. Ja np. nie mogę jeść pieczywa chrupkiego, ale białą bułkę już mogę.Kołowrotek totalny...I nie denerwuj się, że nie dajesz sobie z tym rady. Nie da się tak od razu nad tym zapanować, ale uda się. Zobaczysz. Uważaj z tymi owocami. 100ml soku z pomarańczy (naturalnego), to najlepsza dawka cukru dla cukrzyka przy drastycznym spadku cukru (hipoglikemii). Cukrzykom nie wolno za dużo owoców. Lepsza jest już czasem czekolada, bo zawarty w niej tłuszcz spowalnia wchłanianie cukru do krwi. Ja wiem, brzmi paradoksalnie, ale to prawda. Dieta cukrzycowa jest skomplikowana, bo wiele pokarmów ma cukry ukryte. Np. nabiał. Dla diety odchudzającej owoce i nabiał jest ok, bo organizm sobie poradzi idealnie z takim cukrem, a jednocześnie nie dostanie zbyt dużej ilości kalorii. Natomiast w diecie cukrzycowej nie o te kalorie chodzi najbardziej, a o cukry zawarte w pożywieniu. Dlatego mi biały ser podnosi cukier bardziej niż batonik. Serio. "

I jeszcze dodam, że warto poszukać w necie indeksów glikemicznych, czyli jak bardzo dane produkty podnoszą cukier. Z tego, co pamiętam, to np. arbuz podnosi cukier bardziej, niż baton snickers. Koniecznie zaopatrz się w glukometr, bo tylko tak dasz radę wyczaić, co na prawdę wolno Ci jeść. Powodzenia kochana!

Alicja mojemu mężowi pomaga czosnek, syrop z cebuli, miód. Ja jednak jestem z tych, co wolą przeleżeć. Jak Ci się bardzo pogorszy, to koniecznie idź do lekarza. Wszelkie stany zapalne są groźne dla maluszka. Trzymaj się i szybko wracaj do zdrowia:happy:


Emilia u mnie z tym wstawaniem to samo. Dziś Nelcie budziłam o 8, ale w weekend to o 6 rano już jest na nogach...I jak to z nimi jest?:eek: Dzięki za info o szczepionce. Zapytam koniecznie położną.


Indziorka
no oby to przeziębienie znowu się nie rozwinęło.. Czasami bym wolała, żeby już zima przyszła i wymroziła te choróbska:sorry: Trzymaj się!


Do wszystkich dziewczyn
, które martwią się, że maluszki szaleją za mocno w brzuszku. Podaję Wam łapkę.:-) U mnie dzień w dzień jest imprezka w brzuchu. Nie miałam tak w poprzednich ciążach. Moja położna mówi, że każda ciąża jest inna i na tym etapie maluszki maja bardzo dużo miejsca do brykania, więc niektóre korzystają z tego. Mój jeszcze tydzień temu był w poprzek, później wiercił się okrutnie, a w środę mi powiedzieli, że leży już główką w dół. I czuję to, bo pojawiły się silne kopniaczki pod żebrami. Na pewno przy zmianie pozycji maluchy kopią mocniej. Mój szaleje non stop, ale wolę tak, niż jakby miał być za spokojny. Nie mogę doczekać się czkawki, bo pamiętam, że w ciąży z Nelą strasznie mnie to bawiło:-D


Caroline, ja już czekam jak mi będą wyznaczać termin cc i też się zastanawiam, czy załapie się na 2013? Pewnie niebawem się dowiem. U nas w sklepach już bardzo świątecznie, więc poród zbliża się wielkimi krokami. Szkoda tylko, że u nas nawet nie ma szans na taki śnieg, jak czasem bywa w Pl:sorry:

Niebieska
ja Ciebie rozumiem, bo ja oprócz mamy nie mam nikogo. Niby mam, ale wiesz....nie mam. Moja mama nie wiele mi może pomóc, bo wiadomo, z kasą krucho. Cieszę się, że może przyjechać, bo cenię sobie jej obecność ponad wszystko. Może dlatego, że mam tak mało rodziny, to swoją chcę mieć większą. Żeby kiedyś móc jednak mieć takie piękne, rodzinne Święta. Zdrówka dla córy życzę, a Ty się trzymaj. Masz swoje córy i męża i jesteś dla nich najważniejsza!:happy:


Natal
Pliko P3 to bardzo dobre wózki, ale ponieważ mają kółka piankowe, to nie wiem, czy na zimę dobre. Moja znajoma ma tutaj w uk, ale u nas nie ma zim. Ogólnie wózek bardzo fajny. Na zimę sama wybrałabym koła pompowane.


Anetka
a no głodnemu chleb na myśli;-) Fajnie, że macie taką wspólną pasje. U nas z tym ciężko, bo mąż samochodziarz, a ja kuchara:eek:
Odpoczywaj i nie stresuj się. Przecież ciężarnym wolno więcej;-):-)


Aninek a nie robi u Ciebie w pracy nikt takich raportów z przebiegu ciąży? Ja załapałam się na dwa i tam było o wszystkich aspektach związanych z miejscem pracy. Wiesz, co mi przeszkadza, czego potrzebuję...Okres próbny nie ma tu nic do rzeczy. To nie Pl. Uwierz mi. Poza tym oni się boją, że ich ktoś pomówi, że zwalniają kobietę w ciąży. Fajnie Ci wyszło z tym urlopem. Oby do końca października!:happy:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej mamusie.

Wróciłam własnie od lekarza. Przyjęto mnie bez problemu, pani doktor bardzo miła i pomocna. Dostałąm amoxycyclinę czyli najbezpieczniejszy antybiotyk dla ciężarnych, przy okazji poradziła mi, żebym w okolicach 36 tygodnia dała jej znać, to umówi mnie na konsultację z reumatologiem (w związku z moją stałą chorobą) tak, żebym po porodzie nie musiała za długo czekać. Także póki co jestem bardzo zadowolona z nowej przychodni.

Muszę też powiedzieć, że mój M jest po prostu cudowny. Zajmuje się domem, pieskiem, ja właściwie mogę spokojnie skupić się na wracaniu do zdrowia. Kochany jest.

Mamaaga Tobie najwyraźniej też przydałby się odpoczynek, ale przy dzieciach to nie takie proste. Mam nadzieję, że jakoś znajdziesz czas na relaks i nie będzie więcej takich niemiłych epizodów.
Emilia Dzięki za info o szczepieniach. W poniedziałek mam spotkanie z położną, więc ją zapytam. Wiem, że na grypę na pewno będą szczepić, ciekawa tylko jestem jak to będzie ze mną, skoro aktualnie jestem chora i na antybiotyku.
Natal My będziemy mieć wózek na podobnych kółkach. Gdybym była w Polsce to bym pewnie go nie wybrała, ale na warunki w UK będzie w sam raz. Co do porodu to ja też się czasem zastanawiam, ale jak na razie nie boję się. Na razie moje myśli krążą raczej wokół stwierdzenia, że natura stworzyła kobietę do porodu i skoro tyle kobiet rodzi, to ja też dam radę ;-) Jak zacznę rodzić to pewnie inaczej będę śpiewać, ale staram się nastawiać pozytywnie.

Zmykam pod koc, pewnie zaraz zasnę, bo ten kaszel mnie wykańcza. Życzę Wam miłego dnia.
 
Elisse smoczki na pewno kupiłabym nowe, z pewnego źródła. Wiesz, butelka, ok, ale smoczki...ja wolę mieć pewność, że są nowe. Ja właśnie też muszę zrobić przegląd ubrań, ale akurat dziecinnych. Mąż ma znieść wszystko ze strychu i będę sobie siedzieć i układać. Dobrze, że chociaż tyle mogę. Co do męża, to masz rację. Niech się Tobą opiekuje. Ty po porodzie na pupie szybko nie usiądziesz z braku czasu:-p:-)
 
Magda_z_uk ja też w najbliższym tygodniu myślę w końcu przeglądnąć wory ze strychu. Nie pamiętam co tam mam, więc tak zwlekam z zakupami aż zobaczę na czym stoję. Kochana na razie wolałabym do pracy chodzić, bo córcia i tak do przedszkola chodzi (zaczęła w tym roku) i bardzo się jej tam podoba. A w pracy mam bardzo przyjazną atmosferę, w pokoju pracuję razem z moją przyjaciółką prywatną :-). Nawet dostałam od zastepcy dyrektora dostałam fotel skórzany dla większego komfortu. W pracy jedynym problemem właściwie jest to, że jest to praca siedząca i na moje plecki nie bardzo to wpływa. A w domu pomimo tego, że zawsze jest coś do zrobienia, to pewnie czas by mi się ciągnął. No ale zobaczę jak dalej będzie.
 
Witam się kochane,


nocka troszkę zarwana bo dopadło nas jakieś wiruszysko, ja się jeszcze trzymam, ale mój maluch rozłożony, katar, rozbity itp. Mąż też tak dzielnie się broni, ale ciągle nam zimno, boli gardło...echhh
Dzisiaj wizytacja, mam nadzieję, że wszystko w porząsiu, mój brzdąc zasypia (sam sam sam!!!:D:D:D:D) a ja zaraz zabiorę się za siebie - trzeba krzaczory na nogach doglądnąć:D


Biłka ja mam serię klupśa - bardzo porządne mebelki, naprawdę...


Green te lęki to normalna sprawa, ale pozytywnie bądź nastawiona, zobaczysz wszystko będzie dobrze i nie czytaj koszmarnych opowieści, każdy ma inny próg bólu, każdy inaczej to widzi, wiele osób przesadza więc uszy do góry:):):)


Mamaga też czasami mam kamień zamiast brzucha, może aspargin by poszedł w ruch?


Niebieska teraz jesteś ważna Ty i dzidziuś, nie przejmuj się tym, że inni rodzice są tacy, a Twoi tacy...


Natal 84 ja w ogóle jeszcze nie myślę o porodzie:) zobaczysz, że na końcówce to będziesz się modlić o poród:D


Elisse przybij piątaka mój też na pęcherzu ma trampolinę:D:D:D
Januarka
Te skurcze to tzw. Braxtona i będą do końca ciąży, do 4 na godzinę nie są groźne...


Alicja32 jeszcze raz zdróweńka...






Szylwias maluszek w moim przypadku bardzo telepie się jak jestem zestresowana, kopie nerwowo nóżkami, skoro jest spokojny to raczej nie masz powodów do obaw, maluszek im starszy tym częściej się wypycha aniżeli kopie, już coraz mniej miejsca:)


Kaja28 podziwiam za łóżeczko turystyczne,u mnie by się w ogóle nie sprawdziło, maluszek leżał przy nas, ja często w nocy przez szczebelki podawałam mu smoczusia, mogłam poglaskać po główce, przykryć przez szczebelki bez wstawania...Ogólnie to Wasze łóżeczko lepsze niż pozostałe bo dwupoziomowe, u mnie trzy poziomy się sprawdziły, bo jak zaczyna wstawać to się robi ciężko, a poziom najniżej jest jeszcze za niski i trudno wyjąc brzdąca na karmienie, przewijanie...Ale przede wszystkim zdróweńka!!! CHolerka i mnie coś bierze...


Emilia śliczne, slodziutkie łóżeczko, odpoczywaj przez te 4 dni...


Afja ja tak miałam w pierwszej ciąży kilka razy na siku normalnie myślałam, że oszaleję, w sumie teraz to wstaję do małego więc coś za coś hehehe:D A szwagierce mówimy "do widzenia":)




Domiśka relaksuj się i powoli przygotowywuj do nowej roli:)


Mila83 oj zdróweńka kochana, ja też walczę z jakąś zarazą, ale jeszcze nie rozłozyła do końca, więc oporna jestem, jadę na prenalenie:D


Indziorka no to przybij piątaka, ja w sumie urodzinki mam w niedzielę - w dzień chłopaka hihi:D


Czarni tak jest, warto sobie wszystko na kilka miesięcy rozłozyć, bo potem nie dość, że jednorazowy ogromny wydatek to jeszcze ciężko ze wszystkim na raz, ja startowałam z ciuszkami w pierwszej ciąży, a zakończyłam na wyprawce dla siebie do spzitala:):)


Ada no wiadomo, lepiej się nie pchać na wspólne mieszkanie razem, bo niby rodzina, ale zawsze każdy ma inne muchy, każdy ma inne racje i można nieźle się skłócić:)


Madzia dasz sobie ze wszystkim radę, a nóż widelec okaże się, że to minie co CIę dopadło i będziesz szalała w grudniu na wyprzedażach hihi:) zawsze trzeba jakoś pozytywnie myśleć...


Gosia, a kiedy na L4?
 
milusia83 miałam zamiar tak z pierwszym śniegiem (w połowie grudnia) :-) Ale nie wiem jak to będzie.
Wczoraj rozmawiałam ze znajomą, która ma termin na grudzień i chodzi do szkoły rodzenia. W ramach zajęć w tej szkole byli zwiedzać porodówkę. Ja w tym samym szpitalu rodziłam 3 lata temu, ale od tego czasu zrobili generalny remont i się troszkę pozmieniało. Np to, że teraz nie kąpią dzieci!!! Tylko przez cały pobyt przecierają je chusteczkami wilgotnymi aby maź się sama wchłonęła. Potwierdziła to moja siostra, której koleżanka tydzień temu urodziła. Jak po 4 dniach przyszła do domu z maleństwem to miało ono w uszach nawet zaschniętą krewkę. A włoski tak posklejane, że nie mogła sobie poradzić.

Kolejna sprawa to to, że można teraz do szpitala zabrać tylko to co się zmieści w szafce. A jak ja rodziłam, to pod łóżkiem miałam torbę.
Ale za to teraz w każdym pokoju jest łazienka i w ogóle jest bardzo ładnie.
 
U nas tez zima kiepska jest, prawie wogole jej nie ma, nie bede raczej szalec po gorkach czy ja wiem gdzie, chodniki u nas sa ok. bez dziur :tak:, a pozniej jak dziecko bedzie juz siedziec to zmieni sie z gondoli na ta druga czesc , i mi sie wydaje ze jak najbardziej ten wozek bedzie ok. No ale jak skonczymy ten durny remont , to wybierzemy sie do sklepu zobaczyc go na zywo . Ale dobrze wiedzievc ze ta firma jest dobra, to juz cos. Ja wogole sie boje ze tego nie ogarne! czlowiek skazany sam na siebie, mama daleko, spisow do wyprawki to mam chyba z 8, bo kopiowwalam z netu i to co wy dawalyscie :-), kiedys musze siasc i ogarnac wszystko, ehh czas ucieka jak szalony, ale do 24.01 jeszcze troszke czasu mam ,a z drugiej strony to chciala bym juz zeby maly byl z nami, bo to takie jajko neispodzianka, nic nie wiadomo co sie kryje w srodku , do kogo podobny i wogole , im bardziej go czuje codziennie , tym bardziej mam ochote miec go juz w ramionach, ale pfut pfut ... nich siedzi jeszcze i rosnie :-)
 
Wlasnie a propo porodu, czy wy tez tak czesto juz zaczynaciue myslec o nim? mi az sie dzois snilo, kurka im blizej tym naprawde zaczynam sie bac ... zazdroszcze dziewczynom co juz maja doswiadczenie w tym...

No właśnie mi się włączyło jakieś myślenie na ten temat...jakis filmik jeszcze zobaczyłam ostatnio z porodu i kobietę nacinali i tak mnie to przeraziło...i dostałam jakichś dziwnych myśli i obaw:-( wiem że kobiety dają radę od wieków ale teraz mnie to jakoś przeraża:szok:
 
Gosia to faktycznie nie tak źle z tą pracą, a skoro atmosfera fajna, to nie dziwię się, że chcesz pracować. Może podłóż sobie taka poduszkę pod plecy, co często kierowcy mają? Ona wypych miednicę do przodu i tym samym odciąża kręgosłup. Na pewno by troszkę pomogła. A czas na pewno dzięki temu szybciej Ci leci, więc trzymaj się i oby tak dobrze szło dalej:-)
No i piękny suwaczek. Albo przegapiłam, albo go nie było. Teraz jakoś mi się rzucił w oczy:-p


Milusia widzę, że i Was choróbska nie omijają...echhh...nie znoszę tej pory roku. Obyś Ty się uchowała. Ja jakoś nie załapałam niczego, pomimo, że moi nieźle smarkali, także jest to możliwe i tego Ci życzę:happy:
 
reklama
magda_z_uk też wolę jak maluch szaleje :) dla mnie czkawka jest najfajniesza. Czuje się jak maluch cały podskakuje. Też właśnie tak myślę z tymi smoczkami.

Kaja28 odpoczywaj jak najwięcej, by szybciej wrócić do zdrowia.

Gosia jeśli czujesz się na siłach pracować, to na pewno czas szybciej leci. Fajną masz atmosferę w pracy.
 
Do góry