Magda_z_uk
Po pierwsze MAMA ;)
Dzień dobry kochane:-)
Dziś nockę przespałam całkiem dobrze. Od rana się wyleguję i dumam co tu z obiadem zrobić? Oczywiście mam nic nie ruszać, ale sobie myślę, że może bym zrobiła coś...Mogę siedzieć jak przygotowuję...Hmm....macie jakieś pomysły? Co dziś serwujecie?
Ada ja też jestem z tych, co to nic im się w sklepach nie podoba. Nie wiem, ale jakaś ta moda nie dla mnie. Zawsze umyślę sobie coś, czego nie da rady uchodzić. Zamówiłam sobie ze sklepu internetowego tunikę i zobaczymy, co z tego wyjdzie...Może się w końcu przekonam do zakupów z netu
Gosia a nie myślałaś, żeby troszkę odpocząć na L4? Wiadomo, ciąża nie choroba, ale skoro się tak kiepsko czujesz...Po urodzeniu maluszka już na pewno na odpoczynek czasu nie będzie, więc może jednak się skusisz? Córcia byłaby szczęśliwa, mąż pewnie też, ale akurat jego musisz uczulić na to, że Ty potrzebujesz teraz więcej odpoczynku. Nie robienie mu kolacji to za mało. Pogadaj z nim, pomyśl nad pracą i nie płacz więcej, bo to nic nie daje. I pisz, jak Ci źle. Łapkę podamy i z dołka wyciągniemy. Uważaj na siebie
Biłka powodzenia na usg tarczycy. No i miłej kawki w siostry.;-)
Januarka zgadzam się z Czarni co do cukrzycy. Najważniejszy jest glukometr. Kiedyś na wątku wizytowym pisałam do Czarni i Kropki o podstępności cukrzycy. Zaraz znajdę, to skopiuje to dla Ciebie....O, mam!
"Ja jestem cukrzykiem od stycznia tego roku i na początku, to było kiepsko. Niby jadłam zdrowo, a cukry szalały. Prawda jest taka, że nie ma jednej recepty na utrzymanie cukru w normie. Możemy obie zjeść to samo i choć obie mamy cukrzycę, to każda zareaguje inaczej. Dla mnie największym zdrajcą okazały się owoce i nabiał. A niby przecież zdrowe. Niestety cukier mleczny (laktoza) i cukier z owoców (fruktoza) jest zabójczy dla cukrzyka. Nie zawsze. Dużo zależy od pory dnia. Te same płatki na mleku zjedzone rano i wieczorem dadzą dwa różne wyniki. I może się okazać, że rano nabiał dla Ciebie jest ok, ale na kolację już nie. I tak jest ze wszystkim. Cała ta zabawa polega na tym, aby wyczaić, co i jak na Ciebie działa. Bywa, że pączek popity gorzką kawą nie wywali cukru w górę, ale 5 kulek winogron tak. No i poza tym, nie powinno się unikać węglowodanów. Wiem, paradoks, bo to w końcu cukry, ale to właśnie dzięki nim udaje się utrzymać poziom cukru w normie. Oczywiście trzeba wybadać, które są najlepsze dla Ciebie. Ja np. nie mogę jeść pieczywa chrupkiego, ale białą bułkę już mogę.Kołowrotek totalny...I nie denerwuj się, że nie dajesz sobie z tym rady. Nie da się tak od razu nad tym zapanować, ale uda się. Zobaczysz. Uważaj z tymi owocami. 100ml soku z pomarańczy (naturalnego), to najlepsza dawka cukru dla cukrzyka przy drastycznym spadku cukru (hipoglikemii). Cukrzykom nie wolno za dużo owoców. Lepsza jest już czasem czekolada, bo zawarty w niej tłuszcz spowalnia wchłanianie cukru do krwi. Ja wiem, brzmi paradoksalnie, ale to prawda. Dieta cukrzycowa jest skomplikowana, bo wiele pokarmów ma cukry ukryte. Np. nabiał. Dla diety odchudzającej owoce i nabiał jest ok, bo organizm sobie poradzi idealnie z takim cukrem, a jednocześnie nie dostanie zbyt dużej ilości kalorii. Natomiast w diecie cukrzycowej nie o te kalorie chodzi najbardziej, a o cukry zawarte w pożywieniu. Dlatego mi biały ser podnosi cukier bardziej niż batonik. Serio. "
I jeszcze dodam, że warto poszukać w necie indeksów glikemicznych, czyli jak bardzo dane produkty podnoszą cukier. Z tego, co pamiętam, to np. arbuz podnosi cukier bardziej, niż baton snickers. Koniecznie zaopatrz się w glukometr, bo tylko tak dasz radę wyczaić, co na prawdę wolno Ci jeść. Powodzenia kochana!
Alicja mojemu mężowi pomaga czosnek, syrop z cebuli, miód. Ja jednak jestem z tych, co wolą przeleżeć. Jak Ci się bardzo pogorszy, to koniecznie idź do lekarza. Wszelkie stany zapalne są groźne dla maluszka. Trzymaj się i szybko wracaj do zdrowia
Emilia u mnie z tym wstawaniem to samo. Dziś Nelcie budziłam o 8, ale w weekend to o 6 rano już jest na nogach...I jak to z nimi jest? Dzięki za info o szczepionce. Zapytam koniecznie położną.
Indziorka no oby to przeziębienie znowu się nie rozwinęło.. Czasami bym wolała, żeby już zima przyszła i wymroziła te choróbska Trzymaj się!
Do wszystkich dziewczyn, które martwią się, że maluszki szaleją za mocno w brzuszku. Podaję Wam łapkę.:-) U mnie dzień w dzień jest imprezka w brzuchu. Nie miałam tak w poprzednich ciążach. Moja położna mówi, że każda ciąża jest inna i na tym etapie maluszki maja bardzo dużo miejsca do brykania, więc niektóre korzystają z tego. Mój jeszcze tydzień temu był w poprzek, później wiercił się okrutnie, a w środę mi powiedzieli, że leży już główką w dół. I czuję to, bo pojawiły się silne kopniaczki pod żebrami. Na pewno przy zmianie pozycji maluchy kopią mocniej. Mój szaleje non stop, ale wolę tak, niż jakby miał być za spokojny. Nie mogę doczekać się czkawki, bo pamiętam, że w ciąży z Nelą strasznie mnie to bawiło
Caroline, ja już czekam jak mi będą wyznaczać termin cc i też się zastanawiam, czy załapie się na 2013? Pewnie niebawem się dowiem. U nas w sklepach już bardzo świątecznie, więc poród zbliża się wielkimi krokami. Szkoda tylko, że u nas nawet nie ma szans na taki śnieg, jak czasem bywa w Pl
Niebieska ja Ciebie rozumiem, bo ja oprócz mamy nie mam nikogo. Niby mam, ale wiesz....nie mam. Moja mama nie wiele mi może pomóc, bo wiadomo, z kasą krucho. Cieszę się, że może przyjechać, bo cenię sobie jej obecność ponad wszystko. Może dlatego, że mam tak mało rodziny, to swoją chcę mieć większą. Żeby kiedyś móc jednak mieć takie piękne, rodzinne Święta. Zdrówka dla córy życzę, a Ty się trzymaj. Masz swoje córy i męża i jesteś dla nich najważniejsza!
Natal Pliko P3 to bardzo dobre wózki, ale ponieważ mają kółka piankowe, to nie wiem, czy na zimę dobre. Moja znajoma ma tutaj w uk, ale u nas nie ma zim. Ogólnie wózek bardzo fajny. Na zimę sama wybrałabym koła pompowane.
Anetka a no głodnemu chleb na myśli;-) Fajnie, że macie taką wspólną pasje. U nas z tym ciężko, bo mąż samochodziarz, a ja kuchara
Odpoczywaj i nie stresuj się. Przecież ciężarnym wolno więcej;-):-)
Aninek a nie robi u Ciebie w pracy nikt takich raportów z przebiegu ciąży? Ja załapałam się na dwa i tam było o wszystkich aspektach związanych z miejscem pracy. Wiesz, co mi przeszkadza, czego potrzebuję...Okres próbny nie ma tu nic do rzeczy. To nie Pl. Uwierz mi. Poza tym oni się boją, że ich ktoś pomówi, że zwalniają kobietę w ciąży. Fajnie Ci wyszło z tym urlopem. Oby do końca października!
Dziś nockę przespałam całkiem dobrze. Od rana się wyleguję i dumam co tu z obiadem zrobić? Oczywiście mam nic nie ruszać, ale sobie myślę, że może bym zrobiła coś...Mogę siedzieć jak przygotowuję...Hmm....macie jakieś pomysły? Co dziś serwujecie?
Ada ja też jestem z tych, co to nic im się w sklepach nie podoba. Nie wiem, ale jakaś ta moda nie dla mnie. Zawsze umyślę sobie coś, czego nie da rady uchodzić. Zamówiłam sobie ze sklepu internetowego tunikę i zobaczymy, co z tego wyjdzie...Może się w końcu przekonam do zakupów z netu
Gosia a nie myślałaś, żeby troszkę odpocząć na L4? Wiadomo, ciąża nie choroba, ale skoro się tak kiepsko czujesz...Po urodzeniu maluszka już na pewno na odpoczynek czasu nie będzie, więc może jednak się skusisz? Córcia byłaby szczęśliwa, mąż pewnie też, ale akurat jego musisz uczulić na to, że Ty potrzebujesz teraz więcej odpoczynku. Nie robienie mu kolacji to za mało. Pogadaj z nim, pomyśl nad pracą i nie płacz więcej, bo to nic nie daje. I pisz, jak Ci źle. Łapkę podamy i z dołka wyciągniemy. Uważaj na siebie
Biłka powodzenia na usg tarczycy. No i miłej kawki w siostry.;-)
Januarka zgadzam się z Czarni co do cukrzycy. Najważniejszy jest glukometr. Kiedyś na wątku wizytowym pisałam do Czarni i Kropki o podstępności cukrzycy. Zaraz znajdę, to skopiuje to dla Ciebie....O, mam!
"Ja jestem cukrzykiem od stycznia tego roku i na początku, to było kiepsko. Niby jadłam zdrowo, a cukry szalały. Prawda jest taka, że nie ma jednej recepty na utrzymanie cukru w normie. Możemy obie zjeść to samo i choć obie mamy cukrzycę, to każda zareaguje inaczej. Dla mnie największym zdrajcą okazały się owoce i nabiał. A niby przecież zdrowe. Niestety cukier mleczny (laktoza) i cukier z owoców (fruktoza) jest zabójczy dla cukrzyka. Nie zawsze. Dużo zależy od pory dnia. Te same płatki na mleku zjedzone rano i wieczorem dadzą dwa różne wyniki. I może się okazać, że rano nabiał dla Ciebie jest ok, ale na kolację już nie. I tak jest ze wszystkim. Cała ta zabawa polega na tym, aby wyczaić, co i jak na Ciebie działa. Bywa, że pączek popity gorzką kawą nie wywali cukru w górę, ale 5 kulek winogron tak. No i poza tym, nie powinno się unikać węglowodanów. Wiem, paradoks, bo to w końcu cukry, ale to właśnie dzięki nim udaje się utrzymać poziom cukru w normie. Oczywiście trzeba wybadać, które są najlepsze dla Ciebie. Ja np. nie mogę jeść pieczywa chrupkiego, ale białą bułkę już mogę.Kołowrotek totalny...I nie denerwuj się, że nie dajesz sobie z tym rady. Nie da się tak od razu nad tym zapanować, ale uda się. Zobaczysz. Uważaj z tymi owocami. 100ml soku z pomarańczy (naturalnego), to najlepsza dawka cukru dla cukrzyka przy drastycznym spadku cukru (hipoglikemii). Cukrzykom nie wolno za dużo owoców. Lepsza jest już czasem czekolada, bo zawarty w niej tłuszcz spowalnia wchłanianie cukru do krwi. Ja wiem, brzmi paradoksalnie, ale to prawda. Dieta cukrzycowa jest skomplikowana, bo wiele pokarmów ma cukry ukryte. Np. nabiał. Dla diety odchudzającej owoce i nabiał jest ok, bo organizm sobie poradzi idealnie z takim cukrem, a jednocześnie nie dostanie zbyt dużej ilości kalorii. Natomiast w diecie cukrzycowej nie o te kalorie chodzi najbardziej, a o cukry zawarte w pożywieniu. Dlatego mi biały ser podnosi cukier bardziej niż batonik. Serio. "
I jeszcze dodam, że warto poszukać w necie indeksów glikemicznych, czyli jak bardzo dane produkty podnoszą cukier. Z tego, co pamiętam, to np. arbuz podnosi cukier bardziej, niż baton snickers. Koniecznie zaopatrz się w glukometr, bo tylko tak dasz radę wyczaić, co na prawdę wolno Ci jeść. Powodzenia kochana!
Alicja mojemu mężowi pomaga czosnek, syrop z cebuli, miód. Ja jednak jestem z tych, co wolą przeleżeć. Jak Ci się bardzo pogorszy, to koniecznie idź do lekarza. Wszelkie stany zapalne są groźne dla maluszka. Trzymaj się i szybko wracaj do zdrowia
Emilia u mnie z tym wstawaniem to samo. Dziś Nelcie budziłam o 8, ale w weekend to o 6 rano już jest na nogach...I jak to z nimi jest? Dzięki za info o szczepionce. Zapytam koniecznie położną.
Indziorka no oby to przeziębienie znowu się nie rozwinęło.. Czasami bym wolała, żeby już zima przyszła i wymroziła te choróbska Trzymaj się!
Do wszystkich dziewczyn, które martwią się, że maluszki szaleją za mocno w brzuszku. Podaję Wam łapkę.:-) U mnie dzień w dzień jest imprezka w brzuchu. Nie miałam tak w poprzednich ciążach. Moja położna mówi, że każda ciąża jest inna i na tym etapie maluszki maja bardzo dużo miejsca do brykania, więc niektóre korzystają z tego. Mój jeszcze tydzień temu był w poprzek, później wiercił się okrutnie, a w środę mi powiedzieli, że leży już główką w dół. I czuję to, bo pojawiły się silne kopniaczki pod żebrami. Na pewno przy zmianie pozycji maluchy kopią mocniej. Mój szaleje non stop, ale wolę tak, niż jakby miał być za spokojny. Nie mogę doczekać się czkawki, bo pamiętam, że w ciąży z Nelą strasznie mnie to bawiło
Caroline, ja już czekam jak mi będą wyznaczać termin cc i też się zastanawiam, czy załapie się na 2013? Pewnie niebawem się dowiem. U nas w sklepach już bardzo świątecznie, więc poród zbliża się wielkimi krokami. Szkoda tylko, że u nas nawet nie ma szans na taki śnieg, jak czasem bywa w Pl
Niebieska ja Ciebie rozumiem, bo ja oprócz mamy nie mam nikogo. Niby mam, ale wiesz....nie mam. Moja mama nie wiele mi może pomóc, bo wiadomo, z kasą krucho. Cieszę się, że może przyjechać, bo cenię sobie jej obecność ponad wszystko. Może dlatego, że mam tak mało rodziny, to swoją chcę mieć większą. Żeby kiedyś móc jednak mieć takie piękne, rodzinne Święta. Zdrówka dla córy życzę, a Ty się trzymaj. Masz swoje córy i męża i jesteś dla nich najważniejsza!
Natal Pliko P3 to bardzo dobre wózki, ale ponieważ mają kółka piankowe, to nie wiem, czy na zimę dobre. Moja znajoma ma tutaj w uk, ale u nas nie ma zim. Ogólnie wózek bardzo fajny. Na zimę sama wybrałabym koła pompowane.
Anetka a no głodnemu chleb na myśli;-) Fajnie, że macie taką wspólną pasje. U nas z tym ciężko, bo mąż samochodziarz, a ja kuchara
Odpoczywaj i nie stresuj się. Przecież ciężarnym wolno więcej;-):-)
Aninek a nie robi u Ciebie w pracy nikt takich raportów z przebiegu ciąży? Ja załapałam się na dwa i tam było o wszystkich aspektach związanych z miejscem pracy. Wiesz, co mi przeszkadza, czego potrzebuję...Okres próbny nie ma tu nic do rzeczy. To nie Pl. Uwierz mi. Poza tym oni się boją, że ich ktoś pomówi, że zwalniają kobietę w ciąży. Fajnie Ci wyszło z tym urlopem. Oby do końca października!
Ostatnia edycja: