reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2013 :))

Cześć dziewczyny
biggrin.gif


Wiem, że już pewnie wszystkie śpicie, albo odpoczywacie, ale ja jakoś nie miałam czasu wcześniej zajrzeć. Tak, jak wiele z Was pisze u nas też już jesień,ale dziś pogoda miło zaskoczyła, bo piękne,mocne słonko świeciło cały dzień i było dość ciepło, więc postanowiliśmy wykorzystać to i zakończyć lato grilem ze znajomymi. Było milutko i nawet do wieczora dało się siedzieć w ogrodzie.
happy8se.gif

Jutro mnie raczej też nie będzie, ponieważ mąż chce pojechać zobaczyć auto (musimy kupić większe z wiadomych względów
cool2.gif
), a upatrzył sobie jakieś w miejscowości 400km od domu
shocked.gif
W związku z tym, czeka nas wycieczka. Dobrze, że po tutejszych autostradach to sama przyjemność.
biggrin.gif



Agaagaaga
ja jakoś od zawsze wolę łóżeczka turystyczne. Jak dla mnie są bardzo praktyczne. Polecam każdemu:tak: Wcześniej miałam granatowe, a teraz mi się spodobało to czarno - pomarańczowe. Wolę ciemniejsze, żeby się nie brudziło tak szybko.

Aninek mi się podobają takie zestawy pościeli z ochraniaczami, zwłaszcza jak są jakieś ładne wzory, jednak w praktyce wolę łóżeczka turystyczne. Często dziewczynki spały w drewnianym w Pl u mojej mamy i jakoś mi to nie leży. Ale to tylko moja opinia:-p
Co do syropu z cebuli, to choćby cuda czynił nie ruszę:no: Sam zapach mnie doprowadza do mdłości. Nie da rady:baffled:

Marzena fajnie, że w końcu sobie pospałaś. Powiem Ci, że ja mam taka fazę na naleśniki w tej ciąży. Najlepiej z powidłami śliwkowymi. Mąż aż się dziwi, bo nigdy aż tak nie przepadałam, a teraz się go ciągle proszę, bo on smaży jak dla mnie najlepsze:-p
Jak byłam w ciąży z dziewczynkami, to raczej tak nigdy nie miałam, żeby coś ciągle jadła:confused:

Biłka mam nadzieję, że dobrze bawiłaś się na imprezce urodzinowej;-)

Totka
ja wcześniej uważałam tak, jak Twój mąż. Tzn. życie mnie tego nauczyło.:-) Mieliśmy dla Nelci gondolę taką niezbyt drogą, a potem szukaliśmy długo dobrej spacerówki. Więc w sumie cieszyłam się, że na pierwszy wózek majątku nie wydaliśmy. Efekt jednak był taki, że kupiliśmy kilka spacerówek i wciąż coś nie pasowało. Aż w końcu padło na mutsy, którego mamy do dziś. Tani nie był. Akcesoria też sporo kosztują. Mam go jednak 3 lata i kolejny maluszek też nim pojeździ. Tym razem dokupię tylko samą gondolkę, bo stelaż ze spacerówką i całym asortymentem już mam. Gdybym miała wybierać teraz wózek pierwszy raz, to z tym doświadczeniem co mam, zainwestowałabym jednak w dobry, droższy wózek 3 w 1, a ewentualnie dużo później kupiła lekką, tańszą spacerówkę, kiedy dziecko już mało wózkiem jeździ. Same spacerówki z wyższych półek sporo kosztują i w sumie to czasem warto kupić od razu 3 w 1, bo jak doliczysz do tej spacerówki koszt gondoli i fotelika, to może wyjść drożej, niż zestaw 3w1 droższej firmy.Żadna to wówczas oszczędność. Oczywiście to tylko moje zdanie. :happy2:

Czarni ja odkąd pamiętam, to zawsze ciężko mi szło kupowanie czapki dla dziewczynek. Nie wiem, czy to ja tylko jestem taka wybredna, czy może nie umiem się dostosować do obecnie panującej mody:confused:


Spokojnej nocki wszystkim życzę i udanej niedzieli!

 
reklama
Magda no niezła wycieczka was czeka jutro a w która strone zmierzacie?:-) fajnie wam z grillem, my na razie nie mamy bo stary został na dawnej chatce, taki za 5f kiedyś kupiony i do niczego się już nie nadawał a teraz mój M jakiegoś lepszego chce kupic.

co do wózków to ja nie wiem jak długo w tym dzidzia pojeździ, mam nadzieje że jak najdłużej, w poprzednim 3w1 Konrad jeździł do ponad roku a potem już chciałam się go pozbyć bo mieszkaliśmy w o wiele mniejszym domku i po prostu nie miałam go gdzie trzymać a że akurat znajoma była w ciąży to jej odsprzedałam a dla małego kupiłam zwykłą parasolke, która posłużyła mu aż do końca jazdy wózkiem:)) teraz mamy więcej miejsca w domu i nie będzie takiego problemu, oby wózek się sprawdził:)
 
Witam!! Co za pogoda spać nie daje oszalec idzie... Jestem tak nie wyspana a usnac nie mogę... Do tego mój organizm domaga sie jedzenia boszee... Od godziny już zwlekam ale zaraz muszę coś zjeść bo male mnie już skopuje
 
witam się niedzielnie!

wczoraj nie miałam jakoś weny na pisanie, ale czytałam wszystko na bierząco :)
dziewczyny ja mam chyba jakąś depresje w piątek normalnie tylko bym siedziała i ryczała.. wszystko mnie dobijało.
Na dodatek męczy mnie juz mieszkanie z moją szwagierką, bo niby miała się przeprowadzić, żeby mnie odciążyć, a jak narazie zachowuje się jakby się ze smyczy zerwała. Wypadające gary ze zlewu jej nawet nie przeszkadzają, wszystko musze robić sama, bo ona tylko patrzy jak wyskoczyc z domu do swojego faceta! Wiem, ze po pracy czlowiek wraca zmeczony, ale ja jakos wczesniej pracowalam i caly dom mialam na glowie.
Nie wiem czy ta cała chora sytuacja na mnie tak nie wpływa, że mam takie wahania nastroju, bo niby chcialabym zwrocic jej uwage, ale to mieszkanie dostaliśmy od teściów wiec jakos tak mi glupio..

dzisiaj przynajmniej pogoda ładna więc jakoś tak humor lepszy, zobaczymy jak to bedzie pozniej :-):-)

Życzę udanej niedzieli! Do później!
 
Witam się z rana :)

Ciężka noc za mną, jakoś spać nie mogłam...

Patiinka mam bardzo podobną sytuację do Twojej, w związku ze szwagierką... i czekam tylko, aż się w końcu wyprowadzi. Ręce opadają...
Czarni mnie tak głud około 4 zaatakował, myślałam, że nie wytrzymam... ale jakoś wytrwałam do rana;-)
Magda_z_uk sympatycznie spędzona jednym słowem sobota. Życzę bezpiecznej i za razem owocnej podróży po autko :-)

A wiecie, w piątek odwiedziła mnie znajoma, akurat przekładałam ubranka dla synka bo już ledwo w szufladzie się mieściły (mała szuflada, rzeczy mam raptem kilka sztuk)... i jaka zdziwona i poruszona ta znajoma, że za wcześnie kupujemy ubranka, że tak nie można, że nigdy nic nie wiadomo.
Czasami się zastanawiam, czy ludzie to mają odrobinę wyczucia... w końcu już 6 miesiąc, a za chwilę 7...

Miłej niedzieli życzę !
 
Witam

Czytam was na bierzaco ale nie mam weny zeby cos napisac. Pogoda wczoraj byla sliczna a dzisiaj oda samego rana leje, ale to mnie w sumie nie martwi bo przynajmniej posiedze w domu i cos posprzatam zamiast sie szwedac po parkach ;-)

Madga super ze z pogody skorzystaliscie, my wczoraj bylismy na urodzinowym party Andersa kumpla takze mnostwo dzieciakow i halasu, ale najwazniejsze ze Anders sie wybawil za wszystkie czasy. Udanej wycieczki wam zycze..

Ada my tez kupilismy parasolke dla bzika i do niedawna w niej jezdzil, teraz juz zadko kiedy wozka uzywamy, praktycznie wogole bo Anders wszedzie chodzi na piechote, musialam go zaczac przyzwyczajac do smigania na wlasnych nozkach bo jak dzidzi sie urodzi to przeciez nie bede dwojki wozic a podwojego wozka w zyciu nie kupie bo mi sie nie podobaja.

Ja ide cos poprasowac bo gora prania w koszyku czeka.. milej niedzieli dziewczyny
 
Afja-Anetka mnie to przeraża, bo ja naprawde jakaś mega konfliktowa nie jestem.. ale ostatnio to tak działa mi jej zachowanie na nerwy, ze szok! :wściekła/y::wściekła/y: nie wiem czy to przez to, że jestem w ciazy i mam burze hormonów czy poprostu przez to, że tak naprawde nigdy z nią okazji mieszkać nie miałam. Pedantką jakąś na maxa też nie jestem, ale wiadomo w syfie nikt siedzieć nie lubi!
 
Dzien dobry mamuski! U nas tez wczoraj bylo slonecznie a dzis chmury, pada i wstretnie, tak mi sie wstawac nie chcialo i nie chce mi sie isc do pracy, nie dosc ze taka pogoda, to jeszcze mecz Liverpoolu, a potem Manchesteru, wiec napewno bedzie sporo ludzi. Ja sie tylko smieje, ze ludzie to sie beda na nas dziwnie patrzyc, bo dzis jestesmy dwie brzuchate za barem.

Patiinka nie doluj sie slonce! Zupelnie Cie rozumiem, tez ostatnio tak mam, mysle ze to przez ta pogode, jesien, szaro, deszczowo i jeszcze wczesniej sie zaczyna robic ciemno a na dokladke te nasze hormony. A ze szwagierka to moze jednak pogadaj?

Magda szerokiej drogi i milej podrozy! No i zeby wypatrzone autko bylo fajne!

Afja-Anetka no wlasnie ludzie chyba nie potrafia sie cieszyc szczesciem drugiej osoby, nie wiem czemu zawsze musza cos dogadac. Ja mialam troche inna sytuacje, ale tak mi jakos bylo przykro, bo moja w sumie najblizsza przyjaciolka odwiedzila mnie tu w sierpniu, ona ok 3 lata temu byla w ciazy z blizniakami i niestety stracila ta ciaze, no i staram sie zrozumiec jej bol, ale przykro mi bylo ze temat mojej ciazy teraz to jakby ignoruje, w ogole nie gadala ze mna na ten temat, nic sie nie spytala co i jak. Czulam sie troche dziwnie, bo wiecej sobie moge pogadac z kolezankami ktore tu mam od niedawna lub nawet z obcymi, niz z wlasna przyjaciolka.

Milej niedzieli wszystkim zycze!
 
aninek niby wiem, że wahania nastroju to u Nas teraz normalne, ale mam tyle spraw do załatwienia a dom niestety się sam nie posprząta. Przeprowadziła się tu, żebym sama nie była i żeby mi pomóc, a narazie to normalnie mnie wku***!:wściekła/y: Rozmowa nic nie da. To trudny człowiek jest i tyle. A ja się zawsze dziwiłam jak teściowa na nią gadała, a teraz rozumiem o co chodzi. Najlepsze jest to, ze myslalam, ze jak polece do Anglii na te kilka dni to ona wroci do domu i problem sam się rozwiąże, a ona juz sie zachwyca jak to ona sama tu zostanie itd. ehh.. temat rzeka.
 
reklama
Afja-Anetka mnie to przeraża, bo ja naprawdę jakaś mega konfliktowa nie jestem.. ale ostatnio to tak działa mi jej zachowanie na nerwy, ze szok!:wściekła/y::wściekła/y:

Na spokojnie Patiinka, pomyśl o dzidzi! Może jakieś sugestie, niektórym ludziom trzeba mówić w prostu bo sami w życiu się nie domyślą, np. że przydała by się pomoc w sprzątaniu.... wiem, że łatwo powiedzieć. Bardzo CI współczuje, wyobrażam sobie jak nie komfortowo się czujesz we własnym mieszkaniu.


Od samego początku jak poznałam moją szwagierkę to byłam mega pozytywnie nastawiona, bo w podobnym wieku jesteśmy, ale szybko się okazało, że ona mnie nie akceptuje. Często jej nie widywałam, więc się tym nie przejęłam.
Jak się okazało, że zamieszka z Nami (były ku temu okoliczności, nie protestowałam wręcz przeciwnie), to od nowa mega nastawienie, żeby mieszkało się dobrze... ale po kilku tygodniach zaczęło mi to ciążyć. A że ja sama trochę nerwowa i czasami przesadzam to podchodziłam z dystansem i jakoś było ok. Ale jak się okazało, że jestem w ciąży a ona ani myśli się wyprowadzić a tym bardziej pomóc mi sprzątać (do tej pory tylko ja sprzątałam) to ręce opadają. W ogóle jak jej powiedziałam, że jestem w ciąży to mnie zignorowała...

Miała wyprowadzić się miesiąc temu, nie wyszło z mieszkaniem; wczoraj mi coś przebąkiwała, że nie wie jak to będzie z październikiem bo blablabla... a już ponad 5 miesięcy temu mąż z nią rozmawiał, żeby się wyprowadziła ...
Miesiąc temu jak zapytał jak z szukaniem mieszkania to usłyszał "A co już chcecie się mnie pozbyć ?"
A ja cierpliwie czekam, bo nic innego nie jestem w stanie zrobić. Te 5 miesięcy temu pomagałam jej szukać mieszkania, dawałam wskazówki, ale tylko narzekała, że drogo...

Aninek to przykre, że z przyjaciółką nie możesz normalnie o ciąży porozmawiać, może jeszcze nie potrafi ... strata dziecka, a już dwójki to straszna rzecz. Tak czasami jak ludzie nie wiedzą jak sie zachować to ignorują dany temat ... tak podobnie jak moja szwagierka
Raptem zapytała się mnie od tak na początku ciąży kilka razy "jak się czuję".


A ja się nie mogę doczekać jak mąż wróci. Muszę się czymś zająć...
 
Ostatnia edycja:
Do góry