reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2013 :))

reklama
Hej ;)

Co do serków, to w Polsce wszystkie są produkowane z mleka pasteryzowanego, bo takie są przepisy (wszystkie pleśniowe, feta itp. też, więc można spokojnie je kupować). Tak więc nabiału nie trzeba się obawiać - to tak żeby nie popaść w paranoję.

Toksoplazmoza to przede wszystkim surowe mięso - trzeba dokładnie myć ręce po szykowaniu mięsa i najlepiej używać do mięsa osobnej deski do krojenia, albo dokładnie ją wyszorować po użyciu.


W temacie karmienia piersią polecam przede wszystkim nie nastawiać się negatywnie. ;) I nauczyć się nie ulegać presji otoczenia "bo musisz karmić tylko piersią!" "bo powinnaś dokarmiać mieszanką!" "masz na pewno za chudy pokarm, dziecko jest głodne!" itd. - zawsze znajdzie się ktoś, kto do czegoś się przyczepi, cokolwiek się nie zrobi - trzeba nauczyć się to ignorować i słuchać przede wszystkim własnej intuicji. Podejmować decyzję świadomie i z miłością - wtedy nie wpadnie się w bezsensowne wyrzuty sumienia.

pozdrawiam ;)
 
Cześć dziewczyny,

u mnie w końcu trochę chłodniej więc dla mnie OK, ale młody będzie niepocieszony bo nie będzie mógł się kąpać w basenie. Cóż wszystkim się nie dogodzi.
Ja po śniadanku i właśnie myślę co zrobić na obiad żeby się nie narobić?;-)

Lenistwo to teraz moja etykietka. Przyjęłam zasadę Scarlet-pomyślę o tym jutro. I tak wszystko odwlekam w nieskończoność. I szczerze mówiąc dobrze mi z tym:-)

Miłego dnia życzę
 
Ja dziewcyzny nie karmiłam piersią, a nawet teraz ważę mniej niż przed ciąża z synkiem. Szybko wróciłam do formy. A jeśli chodzi o chorowanie, to odpukać, synek jest od urodzenia na mm i nie choruje w ogóle.

Mamaaga cieszę się, że test Pappa wyszedł dobrze. :)
A co do butelek, mnie przygotowanie mleka (podgrzewacz) i karmienie + wstawienie znowu wody do podgrzewacza zajmuje 10 minut :)
Trzymam kciuki za te przepływy krwi!

No i dzięki dziewczyny za odpowiedzi, jest taka nagonka na karmienie piersią, że miło zobaczyć, że ktoś ma inne zdanie. :)
 
Dzięki Gizmowa.

Co do podgrzewacza to trochę przestarzały wynalazek i te 10 minut:no: Widziałam gdzieś w necie urządzenie działające na zasadzie dystrybutora z wodą a przeznaczone specjalnie do przygotowywania mieszanki z mleka. Podstawiałaś butelkę z nasypanym mlekiem a automat po 30 sekundach sam nalewał wodę podgrzaną za każdym razem do temperatury takiej jaką można podać dziecku. Nie zmienia to faktu że nie jest samoobsługowy.

Ja przy moim Oliwierku miałam inna sprawdzoną metodę i teraz też ją wdrożę. Karmiłam młodego piersią ale raz dziennie dostawał butelkę z mieszanką zawsze przed wyjściem na spacer. Wiedziałam wtedy że będziemy mogli dłużej pospacerować. Jak musiałam gdzieś wyjść nie było problemu że mały nie pociągnie mleka ze smoka a i przejście całkowite z cycka na butelkę przebiegło bezproblemowo.
 
Wlasnie szukam informacji na temat serkow i szczerze mowiac nie znalazlam nic ciekawego poza rozroznieniem termizacji od pasteryzacji,bo akurat jak i przed ciaza tak i teraz mi bardzo smakoja,ale naczytalam sie o tej tokso no i troche sie przestraszylam czy aby napewno wszystko moge :/ dobrze wiedziec,ze w pl jest taki wymog bo pojecia nie mialam :)
Jesli chodzi o tokso to rowniez koty a wlasciwie ich odchody (cale szczescie nie przepadam za kotami i zawsze trzymam sie z daleka),ale jak i mieso tak i warzywa i owoce nalzey dokladnie myc,ale to chyba oczywiste,poprostu w ciazy nalezy zwrocic na to szczegolniejsza uwage.
Co do karmienia zgadzam sie jak najbardziej, ja napewno bede probowac jak dlugo czas pokaze,ale napewno nie zamierzam na sile bo wszyscy wokolo mowia,ze to lepsze.
Apropo wiezi z matka podczas krmienia ostatnio uslyszalam ciekawa i jak dla mnie zabawna rzecz mianowicie kolezanka po urodzeniu synka nie hustala go do snu oczywiscie nie wogole,ale przed nocnym spaniem uczyla juz od noworodka wkladala malucha do lozeczka i czekala az zasnie troche poplakal ale szybko sie uspokajal i zasypial sam, gdy ktos przyszedl w odwiedzinki i chcial pohustac ponoscic zawsze mowila "dobra,ale w nocy bedziesz przychodzic mi go usypiac" pozwalala,na to nie zeby wcale ale oczywiscie z umiarem i maly budzil sie tylko o jedenj godzinie w nocy na karmienie i tyle, tak od innej znajomej uslyszalam,ze zapewne nie miala macierzynstwa wcale skoro nie nosila dziecka strasznie sie tym oburzyla,ze jak tak mozna :/ To tak troche jak z tym karmieniem przeciez nie hustajac i nie karmiac piersia wcale nie znaczy,ze nie nawiazujemy wiezi z dzieckiem :/

 
MAMAAGA ale samo karmienie trwa ok 8 minut, przygotowanie 1 minuta i potem znowu też minuta. :) To jest bardzo króciutko przecież. :)
Podgrzewacz chodzi mi 24h i ja mam ciągle podgrzaną wodę. :)

Ja na chwilę obecną wiem, ze nawet jeśli będę karmiłą piersią to nie tylko. Butla też będzie z mm od samego początku. Tylko zobaczymy w jakiej częstotliwości i kiedy.

Januarka, z tym, że ja też robiłam jak Twoja znajoma, dzięki temu od urodzenia mój syn zasypia sam w łóżeczku, od razu po włożeniu...
 
hejka

januarka no właśnie lepiej tak nauczyć spać dziecko od początku bo to duża wygoda i dla dziecka i dla rodziców, ja tak chciałam ale M zaczął młodego przynosić do łóżka w nocy i tak było że musiałam go w różnych pozycjach usypiać i na stojąco i na siedząco, najlepiej :/ w tamtym roku się zawziełam i nauczyłam go samemu zasypiać w łózku i tak śpi do teraz, tylko w nocy wędruje do nas :p

a ja tu nie miałam testów na tokso więc nie jem jajek a miękko, tylko z dobrze ugotowanym żółtkiem. Serków brie też nie jem, jakoś mnie do nich nie ciągnie, wole nie ryzykować:)


i jeszcze co do karmienia to jestem leń jak chodzi o przygotowywanie ale myśle że to kwestia przyzwyczajenia i jeżeli nie mogłabym karmic cycusiem to dałabym rade z tym całym sprzętem:)) czego się nie robi dla dziecka:)))
 
Ada1989, zawzięta mama postawi na swoim. :-) Zawsze synek przychodiz do Was w nocy? Wygodniś, ale nie ma to jak wtulić się w rodziców. ;-)
Ja na tokso też nie miałam robionego badania, nigdy. Mój lekarz jakoś tego nie uznaje, nie wiem czemu...
No z tą wygodą to jest różnie, ja przyzwyczajona od początku, więc w sumie nie jestem obiektywna w tym temacie, bo wiaodmo, ze mi to nie przeszkadza. :-)

Podałam tu linka do swojego bloga i właśnie zostałam zjechana za moje "wygodnictwo" co do mm. :-D Szkoda, że myślenie ludzi jets ciągle tak ograniczone...
 
reklama
Ja też karmiłam krótko bo ok. miesiąca i źle to wspominam...mała wiecznie wisiała na cycku, noce też były straszne, kręgosłup mi wysiadał od tego wiecznego siedzenia z nią, a sutki niby nie miałam pogryzione ale bolały od samego ciągnięcia...

A najlepszym przykładem tego ze w Polsce jest presja ma kp jest taki ze nie reklamują mleka nr 1 tylko od nr 2:tak:
 
Do góry