Wlasnie szukam informacji na temat serkow i szczerze mowiac nie znalazlam nic ciekawego poza rozroznieniem termizacji od pasteryzacji,bo akurat jak i przed ciaza tak i teraz mi bardzo smakoja,ale naczytalam sie o tej tokso no i troche sie przestraszylam czy aby napewno wszystko moge :/ dobrze wiedziec,ze w pl jest taki wymog bo pojecia nie mialam
Jesli chodzi o tokso to rowniez koty a wlasciwie ich odchody (cale szczescie nie przepadam za kotami i zawsze trzymam sie z daleka),ale jak i mieso tak i warzywa i owoce nalzey dokladnie myc,ale to chyba oczywiste,poprostu w ciazy nalezy zwrocic na to szczegolniejsza uwage.
Co do karmienia zgadzam sie jak najbardziej, ja napewno bede probowac jak dlugo czas pokaze,ale napewno nie zamierzam na sile bo wszyscy wokolo mowia,ze to lepsze.
Apropo wiezi z matka podczas krmienia ostatnio uslyszalam ciekawa i jak dla mnie zabawna rzecz mianowicie kolezanka po urodzeniu synka nie hustala go do snu oczywiscie nie wogole,ale przed nocnym spaniem uczyla juz od noworodka wkladala malucha do lozeczka i czekala az zasnie troche poplakal ale szybko sie uspokajal i zasypial sam, gdy ktos przyszedl w odwiedzinki i chcial pohustac ponoscic zawsze mowila "dobra,ale w nocy bedziesz przychodzic mi go usypiac" pozwalala,na to nie zeby wcale ale oczywiscie z umiarem i maly budzil sie tylko o jedenj godzinie w nocy na karmienie i tyle, tak od innej znajomej uslyszalam,ze zapewne nie miala macierzynstwa wcale skoro nie nosila dziecka strasznie sie tym oburzyla,ze jak tak mozna :/ To tak troche jak z tym karmieniem przeciez nie hustajac i nie karmiac piersia wcale nie znaczy,ze nie nawiazujemy wiezi z dzieckiem :/