reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2013 :))

Witajcie, ja prosto od lekarza, wizyte mialam miec jutro, ale wybralam sie dzisiaj bo moje bole brzucha dzis znowu sie odezwaly, wszystko jest w porzadku, a to sa bole spowodowane rozciaganiem sie macicy , co do bolu plecow tez jest w porzadku. najwazniejsze ze to przejscie gdzie dziecko sie rodzi jest zamkniete( nie wiem jak to sie po pl. nazywa .przepraszam ), problem by byl jak byy bylo otwarte, bo wlasnie takie bole plecow moga sygnalizowac . Jest 16 tydzien a wymiary dziecka sa jak w 17 , jest zdrowe i silne, a ja spokojna i odetchnelam . I dzis pierwszy raz slyszalam serduszko! to chyba naj naj piekniejsza chwila w zyciu. plci sie nie dowiedzialam , nastepn wizyte mam za 3 tygodnie dopiero . Milego dnia dla wszystkich!!
 
reklama
Cześć dziewczyny:happy:
Rano byłam w przychodni na pobraniu krwi na te moje nieszczęsne próby wątrobowe. Ciekawa jestem jaki wynik będzie tym razem. Czy w końcu w normie?

Teraz gotuję na obiad gulasz do kopytek, no i mam troszkę papierkowej roboty, ale to dopiero, jak młodsza pójdzie spać.

Alicja32 jesteś kolejną osobą, której dokuczają bóle głowy. Nigdy wcześniej nie sądziłam, że jest to aż tak powszechna przypadłość ciążowa. Mam nadzieję, że dziś już Cię ból nie męczy. Jak najszybciej wybierz się do fryzjera. Świetna terapia poprawiająca samopoczucie;-) Tyn bardziej, że ja np. po porodzie, to ani zbytnio czasu, ani ochoty nie miałam na to:eek:

Gizmowa z tą nagonką na kp, to zgadzam się. Czasem aż strach się przyznać, że jest się innego zdania. Najważniejsze jednak, to robić wszystko w zgodzie z samym sobą. Czy mm to wygodnictwo? Nie powiedziałabym. Myślę, że gdyby moja pierwsza córka czerpała większą radość z kp, to bym pewnie i drugą córkę karmiła. Bo kp jest wygodne. Żadnych butelek, zaoszczędzona kasa....Ja nie miałam kłopotów z przystawianiem, czy bolącymi piersiami, mleka było aż nad to. I wszystko pięknie, tylko to jakoś nie moja bajka i już. Wydaje mi się, że niektórym ciężko zrozumieć, że można się z tym źle czuć, a skoro mam inny wybór, to czemu nie skorzystać. Przecież nie robię nic złego wybierając dla mojego dziecka mm. Tak było jest i będzie.Ile osób tyle opinii i wieczna dyskusja;-)

lanjaa moja córka umiała jeść z cyca tylko na leżąco. Wyobrażasz sobie np. na spacerach?:eek:

natal84
gratki za udana wizytę. Dobrze słyszeć, że wszystko w porządku.

Ja z tymi wszystkimi produktami "zakazanymi" w ciąży nie mam problemów, bo jajka na miękko/surowo nie zjem-nie lubię, mięsa surowego tym bardziej, ryb wędzonych surowych smakoszem nie jestem, więc na czas ciąży obędę się bez, serki pleśniowe mogą nie istnieć, mleka prosto od krowy nie lubię, wyrobów z takiego mleka tez nie mam, bo niby skąd, a co do produktów z mleka nie/pasteryzowanego, to nigdy nie słyszałam nic na ten temat. Jadłam nabiał każdy (sklepowy) w obu ciążach poprzednich i dzieci zdrowe, jak rydze. Moja zasada "nie dajmy się zwariować":happy:

Zgadzam się dziewczyny z opiniami, że lepiej dziecko uczyć szybko samodzielnego spania. To naprawdę procentuje w przyszłości. U mnie obyło się to bez jednej łzy. Jakoś tak powoli, krok po kroku. Dziś zaprowadzam córki do pokoju, czytam jedna bajkę i wychodzę. Bez względu na to, czy usną, czy nie. Jeśli nie usną, to tylko później idę je przykryć, kiedy już śpią. Nie dam sobie powiedzieć, że moja więź z nimi przez to jest słabsza. To bzdura. Bo nie ma nic takiego, co bym zrobiła, a co byłoby dowodem na to, że kocham je nie wystarczająco mocno. Jeśli ktoś jednak lubi spać z dzieckiem, to jego sprawa. Tak samo jak dawanie smoczka 3latkowi, czy picie ze smoczka w wieku 4 lat. Nic mi do tego. Mogę sobie tylko w duchu pomyśleć, że cieszę się, że moje dzieci tak nie mają.
 
Magda mnie też męczą bóle głowy, od długich tygodni. Teraz widzę, ze dużo osób je ma... Zastanawiam się nad smarowaniem amolem, wiem, ze można. A może pomoże?
Trzymam kciuki, żeby wyniki były dobre!
Wiesz jak fajnie czyta się to co napisałaś? U mnie tyle rzeczy złożyło się na niekarmienie piersią, a i tak ostatecznie stwierdziłam, że koniec, bo to wcale nie jest takie piękne jak się gada. Fajnie, że mówisz o tym głośno. :)

Natal, gratuluję udanej wizyty i dobrze, że jets wszystko ok. :)

Jeśli chodzi o produkty zakazane, ja nie jadam po prostu surowych rzeczy i w sumie tyle.
 
natal84-dobrze ze poszlas wczesniej-przynajmniej juz stres masz za soba.super,ze wszystko wporzadku.

dzis na szczescie bol glowy juz mi nie dokucza.co jakis czas mnie lapie,nie wiem czy to moze na zmiane pogody,ale czasem az nie do zniesienia.

magda z uk-trzymam kciuki za dobre wyniki :)
 
Ostatnia edycja:
Magda mnie też męczą bóle głowy, od długich tygodni. Teraz widzę, ze dużo osób je ma... Zastanawiam się nad smarowaniem amolem, wiem, ze można. A może pomoże?
Trzymam kciuki, żeby wyniki były dobre!
Wiesz jak fajnie czyta się to co napisałaś? U mnie tyle rzeczy złożyło się na niekarmienie piersią, a i tak ostatecznie stwierdziłam, że koniec, bo to wcale nie jest takie piękne jak się gada. Fajnie, że mówisz o tym głośno. :)

Powiem Ci, że ja tez już czasem myślałam nad amolem i jak mąż teraz poleci do Pl, to mi przywiezie. Te bóle odbierają mi nie tylko radość z tej ciąży, ale trzeźwość myślenia również:eek:

Co do wyników, to nie ukrywam, że się martwię, bo przekroczone normy mogą oznaczać zatrucie ciążowe. Niby ujawnia się zazwyczaj w końcówce ciąży, ale wynik 169 mnie powalił na kolana. Coprawda potem spadło, ale i tak było powyżej normy. No nic. Zobaczymy.

Niestety mam taką cechę charakteru, że zapytana o zdanie odpowiadam, co myślę. Moi przyjaciele uważają to za zaletę, ale wiele osób twierdzi, że to zła cecha. Wiesz, nie chcę aby moje pisanie o kp zostało odebrane, jako jego krytyka. To,że mnie się nie udało, to nie znaczy, że inni maja tego nie robić. Tak, jak napisałaś. Na decyzję o zaprzestaniu kp, czy nie karmieniu kolejnego dziecka składa się wiele czynników. To nie jest tak, że po jednym, czy dwóch razach, czy jednej nie przespanej nocy powiedziałam nie. Nie będę jednak zmuszać siebie i dziecka do czegoś, co nam obu nie sprawiało przyjemności. A wszystkim innym mamom życzę wielu miesięcy udanego karmienia:happy:
 
Hej dziewczyny
Ja przez te upały umieram.. :eek:rano było przyjemnie a teraz znowu gorąco.. Na szczęscie mąż ma urlop więc wyręcza mnie w wiekszosci rzeczy:tak:

Co do karmienia to ja tez nie wspominam tego zbyt przyjemnie a wrecz to był dla mnie koszmar..
W szpitalu przez 2 doby nie miałam pokarmu - piersi były jkak dwa flaki.. Dziecko darło się (dokładnie) darło przez 24h.. Zasypiała na 30 min i potem od nowa - bo była głodna.. Przez dwa dni spadła dużo z wagi, bo co jej było po piciu.. Genialna połóżna kazała na kade jej zakwilenie wkładać sutek do buzi.. W rezultacie Lena piła i wymiotowała (ulewanie to nie było) i tak do 4 rano a p. położna miała do mnie pretensje.. w 3 dobie przyszła inna położna i jak zobaczyła moje piersi to za głowe się złapała.. lenka dostała mm i w koncu zasneła.. Tak mi zal jej było.. A przez to ciagłe przystawianie strasznie pogryzła mi sutki.. Dopiero jak neonatolog się tym zainteresował czemu dziecko z krwią ulewa to miłe panie położne szybko pokazywały jak sie dziecko przystawia - wcześniej słyszałam, że to moje dziecko i mam sobie sama radzic..
No ale jak na 4 dobe pokarm był, Lenka się najadała to moje sutki były w opłakanym stanie.. Do dzis mam jeden sutek niekształtny, bo miałam w nim dziure na koniuszek palca:no::wściekła/y:na sama myśl mnie boli..
po 3 tyg męczarni p doktor przepisała na te sutki maść z antybiotykiem zeby zaleczyć sutki.. I tak skonczyła się moja przygoda z karmieniem..
Teraz wiem, że spróbuje ale na pewno na siłę jak z Lenka karmić nie będe..
 
Gizmowa wiem, konsekwencja ważna ale mnie nie przeszkadza że on przychodzi w nocy bo ja sie nawet nie budze:) i fajnie sie tak wtulić w niego hihi:) i nie wiem czy umiałabym go tego oduczyc bo mam twardy sen i nie wiem kiedy on przychodzi w nocy... a kto ci taki mądry powiedział że mm to "wygodnictwo"?? bo właśnie mi się nie wydaje, bo jednak trzeba wydać pieniążki, butelki przygotowac itp, ludzie chyba nie wiedzą co mówią:no:

magda z uk no właśnie co do spania to ja tak samo robie teraz i nie mam problemów, Konrad nie krzyczy nie płacze przed snem i dość szybko w ten sposób zasypia, czasem się jeszcze pobawi albo zawoła mnie raz to przyjde dam buziaka i dobranoc:) a wcześniej to czasami ze 2 godz musiałam z nim siedzieć, głaskać go albo bujać, to było juz dla mnie za dużo. A dziecko jest do mnie przywiązane, chętnie się przytula i nie widze żeby nie było więzi między nami


Gotuje właśnie pieczarkową na obiad, jak M wróci to może jakiś spacerek zaliczymy a póki co pogoda nie nastraja do wyjścia choć podobno jutro ma juz być ładniej:)
 
Witam u mnie dzisiaj super pogoda słonko świeci ale jest 26 stopni i wieje wiatr wiec elegancko :p właśnie objadłam się racuchami a teraz idę się położyć :-p:-p
Co do karmienia piersią to na pewno będę próbować ale nic na siłę :-)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
 
reklama
Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy i kciuki:happy: Na pewno się przydadzą. Wiecie, ja nie jestem z tych, co to płaczą nad złamanym paznokciem, ale zawsze byłam okazem zdrowia, dwie ciąże wzorcowe, a tu taki zonk z tą wątroba na samym starcie:eek: Martwię się, ale myślę jednak pozytywnie. To moja specjalność;-)

ada1989 u mnie dziś znowu leje. Żal mi tylko mojej córci starszej, bo kiedy młodsza śpi, to ona nie wie, co ma ze sobą zrobić.Zwłaszcza, jak taka paskudna pogoda. Rozczula mnie to strasznie, kiedy chodzą za sobą krok w krok, pomagają sobie wzajemnie, prowadzają się za rączki...Cudowny widok:tak:

szylwias miłego odpoczynku;-)

baska201
zazdroszczę Ci męża w domu. Mój nawet jak jest w weekend, to go dzieci okupują. Trzymaj się:happy:
 
Ostatnia edycja:
Do góry