reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczeń 2013 :))

hej

Emilia powodzenia w uczeniu synka polskiego, myśle że z czasem załapie na pewno, trzeba dużo rozmawiać:tak:
Magda z uk u mnie też ciąże położna prowadzi, z gp się nie widuje, tylko pierwszy raz jak powiedziałam że w ciąży jestem. A z kolei w pierwszej ciąży z położną widziałam się raz a tak to wizyty u gp, tyle że to było w Londynie a teraz mieszkam gdzie indziej:) teraz będę miała drugie spotaknie z położną 9 sierpnia a 3 września usg połówkowe i jeszcze 34 tyg mam umówioną wizyte w szpitalu jak chodzi o wybór porodu, bo pierwszą miałam cesarke, wiec wydaje mi sie że bedzie wiecej wizyt niż w poprzedniej ciąży:tak:
januarka natal84 wspólczuje zawrotów głowy, oby szybko minęły!

u mnie dziś leniwy dzień, tylko z synkiem na placu zabaw byłam a poza tym to nic, lenie się na maksa:-)
M dzisiaj zdążył nawet ugotować obiad na jutro, będą kopytka w sosie pieczarkowym z pulpetami mniam:) tylko kopytka jutro zrobie i bedzie obiad gotowy:))

kurcze wy tak o ruchach dziecka piszecie a ja jeszcze nic a nic nie poczułam:( mam nadzieje że już niedługo...
 
reklama
Witajcie, u nas kolejny upalny dzień a ja po nieprzespanej nocy... Alergia mnie tak męczy, że juz nie wyrabiam. Katar żyć nie daje, nos zatkany, tylko ustami mogę oddychać w nocy... Dzisiaj wstałam o 4 rano i siedziałam w kuchni chyba z godzinę bo już szału w łóżku dostawałam:baffled:
A tak poza tym to się strasznie zdołowałam wczoraj... Byliśmy na grillu ze znajomymi i było kilkoro dzieci, mój uwielbia dzieciaki i oczywiście zaczął z nimi szaleć, a ja...myślałam że oszaleję:wściekła/y: Nie wiem co się dzieje ale ostatnio strasznie drażnią mnie dzieci:szok: Wszyscy się śmiali, ja też(bo co miałam robić) ale w środku aż mnie gotowało, te piski, krzyki...myślałam że mi głowa pęknie:-( no i załapałam doła, co będzie jeśli moje też będzie mnie tak denerwować? No i chyba skoro tak to nie będę dobrą matką...i się poryczałam jak wróciłam do domu:-( I tyle z soboty miałam, dzisiaj też humor nie bardzo...mam nadzieję, że będzie lepiej.
Miłej niedzieli
 
M@linka ja też ostatnio jak byłam w knajpie, to jakieś dzieciaki strasznie się wydzierały i tak mnie to wkurzało, że nie wiem. i potem też sobie myślałam, że to chyba nie jest normalne. ale potem uświadomiłam sobie, że jak moi siostrzeńcy zachowują się jeszcze gorzej, to jakoś mnie to nie drażni, więc spokojnie :happy2: na pewno kiepski humor miałaś i tyle. jestem pewna, że to akurat nie ma nic wspólnego z tym, jaką będziesz mamą dla swojego dzidziola :tak: mnie oststnio w ogóle bardzo dużo rzeczydenerwuję, więc nie biorę sobie tego za bardzo do serca.

Ada1989, ja też jeszcze nic a nic nie czuję i czekam z niecierpliwością...
 
Oj to nasze hormony ja też tak mam... Nawet wkurza mnie jak moja mała piszczy jak opętana a jeszcze jak jakieś dzieci male do nas przyjdą. Głowa do góry teraz górę mają nasze hormony powalone...
 
Mila83 dzięki, myślałam że to tylko ja mam takie odczucia... Mam nadzieję, że jest tak jak mówisz...bo się trochę zdołowałam;-)
 
Dzień dobry kobietki:-)

Popijam poranną kawkę i tak sobie myślę, co tu dziś robić. Pogoda nawet względna. Nie pada,ale nie za gorąco, więc chyba gdzieś na wycieczkę pójdziemy. Nie za daleko, bo moje plecy tego nie wytrzymają,ale się zobaczy.

Czarni dziś po wczorajszym, pracowitym dniu relaksuj się ile wlezie;-) A z przetworami to jest zawsze tak,że robić się nie chce, ale jeść później, to jak najbardziej:happy2:

ada1989
na ruchy przyjdzie czas. Nie martw się. Ja wiem, że to czekanie najgorsze. U mnie generalnie z tym prowadzeniem ciąży było tak, że do 15 tyg. tylko pierwsze spotkanie z położną ok 8 tyg, ale potem znacznie częściej. Z młodszą córką GP nie oglądałam. Miałam spotkanie w szpitalu na umówienie cc, ale w 28 tyg. W tej ciąży poza wizytami w szpitalu z racji wypadku i tak mam stałe wizyty u GP, bowiem w 6 tyg ciąży wyszły mi bardzo źle próby wątrobowe i teraz GP tego pilnuje. Czyli powtórka badań co miesiąc. Nie wiem, co tknęło GP, żeby mi zrobić to badanie, ale wynik ASPAtu mnie powalił. Przy normie do 40, ja miałam 169:szok: Jak widać, co rejon, to inaczej, ale ja już przywykłam, że tutaj jakoś wszystko jest inaczej;-) A co do tych kopytek, to podsunęłaś mi świetny pomysł na obiad. Moje dzieci uwielbiają:happy2:

M@linka
ja też mam problemy z zatkanym nosem, ale u mnie wynikają one z tego, że tuż przed zajściem w ciąże wykryli mi jakiegoś polipa i teraz czekają na czas po ciąży, bo wiadomo, na zabieg w ciąży się nie godzę. Ale mój lekarz powiedział, że w ciąży śluzówki nosa są obrzmiałe bardziej niż zazwyczaj i stąd nasilenie wszelkich problemów. Szczerze Ci współczuję:sorry2:
Nie martw się,że dzieci Cię denerwują. Mnie moje własne czasem chcą wykończyć:baffled: Ale takiego maleństwa nie da się nie kochać. Zobaczysz. Od pierwszej chwili nie będziesz świata poza nim widzieć. To przychodzi zawsze, samo i już zostaje na zawsze:tak:

Miłego dnia dziewczyny!
 
Uf naszczescie zawroty jak szybko przyszly tak szybko przeszly,ale i tak musze w sr powiedziec lekarzowi bo boje sie czy niema to zwiazku z moimi dusznosciami ostatnio. Widze,ze wszystkim hormony buzują ja wkurzylam sie wczoraj na pewna osobe niby o glupotee,ale przeplakalam caly dzien,maz mnie ciagle pocieszal, stralam sie uspokoic dla naszego maluszka,le te proby byly chwilowe, ale mam nadzieje,ze wszystko z nim ok bo obudzialam sie w srodku nocy i tak mi babelki plywaly w brzuszku,wydaje mi sie,ze to nie bylo zwykle burczenie brzucha,tylko maly buszowal noca,ale jako takich ruchow nie czuje poza babelkami i jakby przelewaniem sie wody czasami czy tez tak czulyscie pierwsze ruchy czy odrazu kopniaczki? Jest to pierwsza moja ciaza wiec nie do konca wiem czy to juz to ;)
A takie jedno pytanko mam do was jak z waszym tyciem? Bo ja nie przytylam prawie nic a od 3 tyg waga stoi w miejscu praktycznie, brzuszek mam widoczny troszke juz,ale wogole nie rosne :/ gdzies wyczytalam ze miedzy 20 a 30 tyg sie najwiecej tyje ale znow gdzie indziej pisza ze w drugim trymestrze sie tyje szalenie, a ja nic :/

 
Magda_z_uk ja w moich papierach od poloznej mam tak rozpisane wyzity:

P1070081.jpg

wiec jak narazie mialam ta pierwsza wizyte u poloznej, gdzie pobierali mi krew i omawiala wszystko tak po troche, no i pozniej ten nuchal scan. Teraz w srode bede miec druga wizyte u poloznej, a kolejne USG (polowkowe) dopiero 24 wrzesnia, czyli w 22 tygodniu. Ja poza tym mialam jeszcze 2 USG w 6 i 8 tygodniu, ale to tylko dlatego, ze bolal mnie brzuch na samym poczatku i podejrzewali ectopic pregnancy. U GP jakos umowionych wizyt nie mam, tylko sama chodzilam, najpierw z wysypka, teraz z bolami glowy.

Poza tym ciekawe jak tam u Ciebie pogoda, bo u mnie tez najpierw swiecilo sloneczko, potem sie rozlalo niesamowicie, a teraz znow sie cos sloneczko przedziera...

Dziewczyny ja tez cos przedwczoraj jak zaczelam ryczec z jakiegos glupiego powodu to przestac nie moglam, az sama do siebie mowilam co ty tak ryczysz i nic... dobrze, ze sama w domu bylam bo moj to by sie patrzyl na mnie jak na wariatke :-p
 
Hej dziewczyny!! ja od 3 w nocy na nogach, spac nie moglam , wogole brzuch mnie ciagnie i ciagnie, mam nadzieje ze to rewolucja zwiazana z rozciaganiem wiazadel itd. do kitu mam dzien dzisiaj, jeszcze te upaly, nienawidze lata w tym roku ;-). Trzymajcie sie i milej niedzieli!!!
 
reklama
Hej

Widzę że coś humory nie teges to i ja sie dolaczam....

Malinka ja mam to samo pomijając ze mój Młody ostatnio do wrzenia mnie doprowadza.... Wczoraj byłam na placu zabaw i akurat tak sie złożyło że były też jakieś dwie polskie mamy z dziećmi, one oczywiście zajęte pogaduszkami że sobą a dzieciaki robily co chciały. No i mój Konrad sie do nich dołączył, poszli do piaskownicy a tam jest możliwość polewania wody no i tamte dzieciaki porozbierane choć chłodno już było bo to wieczór, a mój w adidasach dresach i kurtce, jeden z nich zaczął mojego woda chlapac i piaskiem sypać to go jakoś wzięłam na hustawke potem znów poleciał do piaskownicy i znów jakieś moraly mu ten starszy prawil i mokrym piaskiem sypał. Wurzylam sie i poszliśmy na boisko, już mniejsza o te dzieciaki ale mamuski sobie na.laweczce w najlepsze siedziały i zero reakcji wrrrr....

A dzisiaj to też mam jakiś placzliwy dzien, ech no po prostu martwię sie o ta prace M itp i sobie rano poplakalam. Teraz sie jakoś niebardzo czuje więc właśnie leze.

Magda z uk no właśnie co region to inne zwyczaje ja już przywyklam bo to nasze 3 miasto w uk i wszędzie inaczej u lekarzy było.
 
Ostatnia edycja:
Do góry