Witam wszystkie nowe mamusie,
gratuluję pięknych teścików..
Ja wczoraj wróciłam z Wawy i o dziwo przetrwalam szkolenia, zobaczymy jak to będzie w przyszłym tygodniu...Mdłości mi już nie dokuczają tak strasznie, chociaż aż boję się zapeszać....
Gratuluję wszystkich udanych wizytek...ja swoją mam dopiero 19 maja, ale wolalam tak późno, żeby wcześniej nie stresować się gdyby nie było zarodeczka, albo serduszko jeszcze nie biło, chociaż w pierwszej ciąży bylam na wizycie w 6 tyg i 4 dniu ciąży i serdusio już cudnie pukało.....
Czarni trochę niepoważnie postąpil lekarz, owszem jeszcze 10 lat temu wiadomo nie wykonywano tak często USG, ale obecnie USG służy, żeby faktycznie potwierdzić czy jest to ciąża maciczna, ile pęcherzyków, czy nie ma krwiaków i innych poważnych zaburzeń.......uciekaj od tego lekarza jak najdalej....
Goko ja wspominając moją pierwszą ciąże jakoś ok 11 - 12 tego tygodnia poczulam się lepiej, dlatego czekam na ten okres jak na zbawienie, no i życzę CI lepszego samopoczucia...
Gizmowa no już kciuki zaciskam za wizytę, u mnie zostało 7 dni...
Domiśka super, że jest kropeczek, wiesz mnie troszkę pomaga locomotiv, bo świeżo parzony imbir to jakaś porażka...
Titilya wiem co czujesz, czulam to samo 3 lata temu
będziem pomagać i psychicznie i wiedzą
Gizmowa na ząbki tylko czopki z nurofenu, resztę można o tyłek rozbić...jeżeli widzisz, że jest fatalnie, dzieciaczek się męczy to nawet nie czekaj..i na noc czopek...
Patrycja witaj...
Olka jeżeli Twoja praca jest ciężka i faktycznie pół roku Wam zajęły staranka to chuchaj i dmuchaj na fasolkę...A ja z powodu obaw to się dzisiaj rozpłakałam, tyle niepewności...echhh jeszcze te reklamy o chorych dzieciach w tv..
Domiska lekarz jest niezmiernie ważny, ja akurat mam cudownego, ale też mnie bardzo kosztuje.....