Cześć dziewczyny
Ufff wróciłam jeszcze tylko ciuchy zostały mi do rozpakowania. Później wkleję obiecane foty z 9 tygodnia. Co do lekarzy na NFZ tak jak kiedyś pisałam byłam 26 go na tej wizycie ściemniając, że poerwszy raz w ciąży u ginekologa. Gin ogólnie sympatyczny, ale na ciąży mało się zna (byl to równy 10 tydzień) zrobił usg, nie pokazał dzidziusia, dopiero jak wstawałam to widziałam ostatnie ujęcie na monitorze. Stwierdził tylko, że wszystko ok, nie podał wymiarów - a jak zapytałam ile dzidziuś ma, to spojrzał na zdjęcie (którego mi nie dał tylko wpiął do karty) i powiedział czujecie to!!! że ma 1,5 cm
nic tylko się śmiać z kretyna, bo w dziewiątym tygodniu co byłam u tej znajomej na usg miał coś prawie 3 centymetry hahahha k...wa mać co to są za lekarze!!!! Ale jeden plus tej wizyty, to to, że przepisał mi badania na toxo igg i igm, mormologie, mocz, glukoze, kiłe na NFZ, więc zaoszczędziłam 110 zł. Tylko hbs i hcv jutro jade zrobić prywatnie, bo we wtorek 10 go wizyta i muszę mieć komplecik. Oczywiście zadeklarował się, że poprowadzi moją ciąże i, że mam iść od 11 do 14 tygodnia na prenatalne (podał dwa miejsca) kazał brać kwas i tyle. Nic więcej nie powiedział. Kazał przyjść 19 lipca. Na całe szczęście nie badał mnie "ręcznie" powiedział też, że tego 19 go lipca zrobi mi cytologie. Chyba już do niego nie pójde, no chyba, że będę u rodziców w tym czasie, więc co mi szkodzi... No ale położnikiem to on nie jest dobrym to na pewno... Boże co za ludzie.... 1, 5 cm... masakra