reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2013 :))

Wcześniej podbrzusze dokuczało mi codziennie, albo kuło, albo ciągnęło, to normalne, bo macica musi się przygotować do wysiłku jakim jest ciąża. Raz nie obyło się bez nospy. Sandruska wejdź na objawy w naszym wątku, zobaczysz wtedy ilu dziewczynom takie dolegliwości dokuczały. Ja już od 2 dni mam spokój, może macica poluzowała więzadła na tyle, że będzie parę dni spokoju :-)
 
reklama
Dziewczyny mam dylemat...jutro mam możliwość fajnego wyjazdu na dwa trzy dni. Problem w tym, że to 600 km w jedną stronę samochodem... Myślicie że taka podróż może zaszkodzić dziecku w I trymestrze? Niby czuję się dobrze i wszystko jest ok ale po moich przejściach jestem trochę przewrażliwiona i nie darowałabym sobie gdyby coś się stało... Co o tym myślicie?
 
Ja na Twoim miejscu pojechałabym, tylko jest jedna podstawowa zasada, musisz mieć wyprostowane nogi lub kąt rozwarty między udami a łydkami, wtedy krążenie jest najlepsze. Skory wyjazd fajny i czujesz się dobrze to myślę, że przeciwwskazań nie ma ;-)
 
titilaya właśnie dzwoniłam do lekarza zapytać co o tym myśli i stwierdził że lepiej nie ryzykować jeszcze te dwa tygodnie i że on by wolał żebym nie jechała jeżeli to nie jest konieczne:-(
 
Witam styczniówki
Podczytuję Was czasami.
U mnie termin gin wyznaczył na 27.01, ciążę znoszę dobrze. Jest to moja druga ciąża, mam ukochaną córeczkę Alicję, ma 2 latka, więc teraz czas na synka ;-) Oczywiście najważniejsze, aby dzieciątko było zdrowe, płeć tak naprawdę nie ważna.

Kolejną wizytę mam na 5.07.
Trzymam kciuki, aby każda ciąża przebiegła spokojnie, byle do stycznia
 
Sandruska witaj wśród nas :) mnie też czasem zakuje coś na dole z lewej strony ... w ogole z rana mnie czasem podbrzusze boli jak za szybko wstanę, lekarz powiedział że to normalne.Nie ma się co martwić:)

M@linka no jeśli lekarz odradza to zostań lepiej w domu ... nie martw się, zdrówko dziecka jest teraz najważniejsze

maonka Trzymam kciuki za udaną wizytę ! życzę Ci zdrowego, pięknego chłopca :)


A ja siedzę i się zamartwiam :( wg usg jestem w 13t5d a dzidzia waży 75 gram :szok: powinno dopiero z 20 gram ważyć.(suwaczek pokazuje nawet że 9,5 grama !) Lekarz nic nie mówił że waży za dużo, powiedział ze wszystko w porządku. Panikara jestem i sie zamartwiam :(
 
Ostatnia edycja:
Mi też ta linia już wychodzi... Co do objawów, to spanie dopiero teraz daje mi znać o sobie. Ok 16 przymusowa drzemka, wstaje 8-9, ale 23 już jestem dendka. Młdości mam delikatne wieczorem, wtedy wiem, że mój organizm woła kładz się. Piersi już nie bolą, ale rosną cały czas. Z resztą brzuch też. W brzuchu nic mnie nie boli, tylko czasem jak wstane za szybk zakłuje. Na usg byłam w pt to było wszysko ok. Teraz ide na nfz w czwartek, a 10 lipca do mojego gina na prenatalne. Aaa no i jakiś mały żarłoczek rośnie, bo ssanie mam ciągle, a nie daj Boże żeby rano nie zjadła...
 
U mnie żadnej lini ani widu ani słychu :p mdłości jeszcze czasami się pojawiają ale da się żyć :)
Cluue ja też tak ostatnio się zamartwiałam po swojej wizycie tyle, że według usg dzidziuś był "krótszy" niż to co pisze na stronach i na suwaczku, ale skoro lekarz powiedział, że jest dobrze to mam nadzieje ze tak jest. Teraz czekam na wizytę w czwartek na usg genetycznym to będę wszystko wiedzieć
 
Hej Dziewczyny :-)

Z brzuchem mam tak jak Wy - rano schowany, wieczorem w całej okazałości. Linia chyba zaczyna się pojawiać, w każdym razie mój małż ją widzi ;-) Weekend miałam całkiem przyjemmy, bo miałam przypływ energii i żadnych dolegliwości. Dziś natomiast z samego rana miałam takie nudności, że masakra. Ale cieszę się i mówię wtedy, że dzidzia daje o sobie znać.
Co do jedzenia to spędzam dużo czasu w kuchni, żeby mieć jakieś "konkrety". Najgorzej jest rano. Ba, czasem nad ranem jak wstaję siku to już czuję ssanie, ale staram się szybko zasnąć. Natomiast rano po obudzeniu muszę zjesć natychmiast.
 
reklama
Do góry