reklama
Witam się i ja:-)
Jakoś ostatnio nie mam czasu na pisanie.. Cały czas chodze zła, poddenerwowana i opgolnie czuje się do dupy..
Jeszcze dziś zeby było śmieszniej zadzwoniła pani z przychodjni i odwołała wizyte.. Mam ochote usiaść i płakać.. ja już nie wiem, gdzie tego cholernego gina szukac.. Ide dziś do swojej przychodni - może uda mi się zapisać do innego gina.. Powiem Wam, że od rana chce mi się beczec..:---(
Jakoś ostatnio nie mam czasu na pisanie.. Cały czas chodze zła, poddenerwowana i opgolnie czuje się do dupy..
Jeszcze dziś zeby było śmieszniej zadzwoniła pani z przychodjni i odwołała wizyte.. Mam ochote usiaść i płakać.. ja już nie wiem, gdzie tego cholernego gina szukac.. Ide dziś do swojej przychodni - może uda mi się zapisać do innego gina.. Powiem Wam, że od rana chce mi się beczec..:---(
Cześć dziewczyny, w końcu przysiadłam na kanapie. Od rana się trochę rozbrykałam. Pojechałam do laboratorium zrobić wyniki, małe zakupy, krótki przelot przez miasto, chwila ploteczek z koleżanką i jestem. Obiad skończyć trzeba bo głodomory będą się domagać jedzonka. Od środy siedziałam w domu z małym i trochę się wynudziłam. Ale w środę puszczę go już chyba do przedszkola.
Właśnie zaliczyłam miskę truskawek ze śmietanką i cukrem. Pycha. Miałam chęć na czereśnie ale nie mogłam trafić. Może jutro spełnię tą zachciankę. Wczoraj nawet lepiej się czułam, na meczu zaliczyłam kawałek pizzy a w nocy jak młody w końcu poszedł spać lody czekoladowe. Lody są też dobre na zgagę, bo przetestowałam to w poprzedniej ciąży i faktycznie działa, więc polecam.
Mam nadzieję że mdłości masakryczne dzisiaj mi też odpuszczą a co do zmęczenia to też aż tak strasznie mnie nie męczy, ale może dlatego że nie pracuję i mogę sobie leżeć, leżeć i leżeć....
Zajrzałam do naszej tabelki, trochę nas tam jest. W większości preferencje na dziewczynkę, no zobaczymy po usg. Ja postanowiłam że nie chcę wiedzieć i mam nadzieję że żaden lekarz nie" puści farby" bo termin mam na dwa dni przed swoimi urodzinami i chciałabym mieć prezent niespodziankę. Dowiem się jak już urodzę.:-) Byłby to najlepszy prezent urodzinowy jaki kiedykolwiek dostałam.
Pozdrawiam i idę do garów.
Właśnie zaliczyłam miskę truskawek ze śmietanką i cukrem. Pycha. Miałam chęć na czereśnie ale nie mogłam trafić. Może jutro spełnię tą zachciankę. Wczoraj nawet lepiej się czułam, na meczu zaliczyłam kawałek pizzy a w nocy jak młody w końcu poszedł spać lody czekoladowe. Lody są też dobre na zgagę, bo przetestowałam to w poprzedniej ciąży i faktycznie działa, więc polecam.
Mam nadzieję że mdłości masakryczne dzisiaj mi też odpuszczą a co do zmęczenia to też aż tak strasznie mnie nie męczy, ale może dlatego że nie pracuję i mogę sobie leżeć, leżeć i leżeć....
Zajrzałam do naszej tabelki, trochę nas tam jest. W większości preferencje na dziewczynkę, no zobaczymy po usg. Ja postanowiłam że nie chcę wiedzieć i mam nadzieję że żaden lekarz nie" puści farby" bo termin mam na dwa dni przed swoimi urodzinami i chciałabym mieć prezent niespodziankę. Dowiem się jak już urodzę.:-) Byłby to najlepszy prezent urodzinowy jaki kiedykolwiek dostałam.
Pozdrawiam i idę do garów.
Witam
MAMAAGA Życzę ci zdrowego, donoszonego bobaska i żeby poród odbył się bez komplikacji! Napewno teraz będzie wszystko ok! Trzymaj się. Ja siedzę w pracy i zajadam się czekoladą z orzechami. Ale tak naprawdę to nie przesadzam ze słodyczami choć mam na nie wielką ochotę. Ogólnie to staram się zdrowo odżywiać! Uwielbiam owoce i warzywa ale jak przesadzę z jedzeniem to oczywiście jest mi niedobrze! Ale jeszcze na szczęście ani razu nie wymiotowałam!
Baska 201 podziwiam cię za cierpliwość! Ja chodzę prywatnie do lekarza. Wiem że nie wszyscy mogą z tego rodzaju leczenia korzystać - wiadomo kasa ale szlag człowieka trafia jak idzie się leczyć na kasę chorych! Raz poszłam na wizytę kontrolną jeszcze nie będąc w ciąży to nawet nie zrobił mi USG, o wszystko trzeba się prosić. Niestety takie czasy. Choć i za kasę można trafić na złego fachowca! Zanim trafiłam do swego gina to chodziłam do dwóch na kasę - dno i trzech prywatnie - też dno! Dopiero znajome poleciły mi mojego doktora! W pierwszej ciąży byłam zadowolona i w drugiej myślę że będę!
MAMAAGA Życzę ci zdrowego, donoszonego bobaska i żeby poród odbył się bez komplikacji! Napewno teraz będzie wszystko ok! Trzymaj się. Ja siedzę w pracy i zajadam się czekoladą z orzechami. Ale tak naprawdę to nie przesadzam ze słodyczami choć mam na nie wielką ochotę. Ogólnie to staram się zdrowo odżywiać! Uwielbiam owoce i warzywa ale jak przesadzę z jedzeniem to oczywiście jest mi niedobrze! Ale jeszcze na szczęście ani razu nie wymiotowałam!
Baska 201 podziwiam cię za cierpliwość! Ja chodzę prywatnie do lekarza. Wiem że nie wszyscy mogą z tego rodzaju leczenia korzystać - wiadomo kasa ale szlag człowieka trafia jak idzie się leczyć na kasę chorych! Raz poszłam na wizytę kontrolną jeszcze nie będąc w ciąży to nawet nie zrobił mi USG, o wszystko trzeba się prosić. Niestety takie czasy. Choć i za kasę można trafić na złego fachowca! Zanim trafiłam do swego gina to chodziłam do dwóch na kasę - dno i trzech prywatnie - też dno! Dopiero znajome poleciły mi mojego doktora! W pierwszej ciąży byłam zadowolona i w drugiej myślę że będę!
Dziękuję za słowa otuchy, dla Was dziewczyny też wszystko co najlepsze.
Abby zazdroszczę ci tej czekolady, sama zjadłabym spory kawałek ze smaczkiem, niestety muszę się powstrzymać bo moją dolegliwością ciążową są niestety.... zaparcia. Mdłości i senność mijają a to się dopiero uaktywni u mnie na całego. W każdej ciąży to mam i teraz też się już odezwało. Więc wolę zrezygnować z czekoladki chociaż smaka mam strasznego. No nie zawsze można mieć to co się chce.
Bask201 nie wiem czy to cię pocieszy ale u nas ze słyszenia wiem takie rzeczy zdarzają się też prywatnie. Znajome chodziły do lekarzy niby umówione na godzinę i okazywało się że trzeba z godzinkę albo półtorej posiedzieć z brzuchem pod nosem za jedyne 120-150 zł a o odwołanej wizycie np nikt nie informował dopiero jak pocałowały klamkę to się dowiedziały, że badania nie będzie. Podkreślam że lekarze cieszący się bardzo dobrą opinią.
Ja do swojego jadę dopiero trzeci raz i dotąd bez poślizgu ale pewnie jakby okazało się że nie mam wizyty to bym się wkurzyła bo dojeżdżam do innego miasta 50 km i muszę z 45 minut poświęcić na drogę w jedną stronę.
Dobra bo znowu się rozpisałam. Pozdrawiam.\:-)
Abby zazdroszczę ci tej czekolady, sama zjadłabym spory kawałek ze smaczkiem, niestety muszę się powstrzymać bo moją dolegliwością ciążową są niestety.... zaparcia. Mdłości i senność mijają a to się dopiero uaktywni u mnie na całego. W każdej ciąży to mam i teraz też się już odezwało. Więc wolę zrezygnować z czekoladki chociaż smaka mam strasznego. No nie zawsze można mieć to co się chce.
Bask201 nie wiem czy to cię pocieszy ale u nas ze słyszenia wiem takie rzeczy zdarzają się też prywatnie. Znajome chodziły do lekarzy niby umówione na godzinę i okazywało się że trzeba z godzinkę albo półtorej posiedzieć z brzuchem pod nosem za jedyne 120-150 zł a o odwołanej wizycie np nikt nie informował dopiero jak pocałowały klamkę to się dowiedziały, że badania nie będzie. Podkreślam że lekarze cieszący się bardzo dobrą opinią.
Ja do swojego jadę dopiero trzeci raz i dotąd bez poślizgu ale pewnie jakby okazało się że nie mam wizyty to bym się wkurzyła bo dojeżdżam do innego miasta 50 km i muszę z 45 minut poświęcić na drogę w jedną stronę.
Dobra bo znowu się rozpisałam. Pozdrawiam.\:-)
Ja jutro do gina na 16:45 w środe mam egzamin i zakuwam i dzięki temu o tym tak nie myślę, ale jak już pomyślę, to czuje strach....
Aaa i kawę sobie zrobiłam taką lightową, bo przymulona jestem... No skoro kawa mnie nie obrzydza, to jest git. Kurde dobrze, że te faje rzuciłam Jezuuu dziewczyny, tyle razy próbowałam i mi się nie udawało, a teraz to już tyle czasu minęło, dla mnie to sukces Nie ciągnie mnie, tylko jakoś chyba metabolizm mi spowolnił, bo trocszkę przytyłam. U mnie na wadze 2 kg więcej. No ale jem więcej naprawdę ostatno, odkąd mdłości minęły, więc co się dziwić. Od dzisiaj staram się jeść mnie a zdrowiej... Wstyd się przyznać, ale całą paczke nachosów wczoraj wciągnęłam. Echh kiedy to były czasy jak ważyłam 50 kg. (Mam 165 cm) Teraz na czczo 53,5 i tak kg poodstawieniu lutki spadło. Brzuch mi nic nie rośnie... ale na to jeszcze czas
Aaa i kawę sobie zrobiłam taką lightową, bo przymulona jestem... No skoro kawa mnie nie obrzydza, to jest git. Kurde dobrze, że te faje rzuciłam Jezuuu dziewczyny, tyle razy próbowałam i mi się nie udawało, a teraz to już tyle czasu minęło, dla mnie to sukces Nie ciągnie mnie, tylko jakoś chyba metabolizm mi spowolnił, bo trocszkę przytyłam. U mnie na wadze 2 kg więcej. No ale jem więcej naprawdę ostatno, odkąd mdłości minęły, więc co się dziwić. Od dzisiaj staram się jeść mnie a zdrowiej... Wstyd się przyznać, ale całą paczke nachosów wczoraj wciągnęłam. Echh kiedy to były czasy jak ważyłam 50 kg. (Mam 165 cm) Teraz na czczo 53,5 i tak kg poodstawieniu lutki spadło. Brzuch mi nic nie rośnie... ale na to jeszcze czas
Ostatnia edycja:
A ja myślałam, że mi się figura jeszcze nie zmienia, a tu wczoraj niespodzianka. Ubieram ulubione spodnie i takie przyciasne w udach, a wydawało mi się, że nogi mi zeszczuplały, a w talii parę cm na plus... Widać rosnę proporcjonalnie
Cześć dziewczyny!
Dawno się nie odzywałam, bo kończyłam pisać pracę podyplomową. U mnie bez większych mdłości, ale brzuch czasami zaboli. Ciągle jestem głodna i przytyłam już ponad 2 kg. Was też czasami pobolewa brzuch? W ogóle to ma wrażenie, że mam większy brzuch, tzn. nie mam wrażenia, on wyraźnie wystaje. Myślicie, że to może być z powodu ciąży? Czy efekt przytycia?
MAMAAGA4domyślam się co czujesz, moja siostra też straciła dziecko po porodzie. Mi było ciężko się z tym pogodzić a co dopiero Wam. Teraz ma zdrowe dziecko, więc u Ciebie też na pewno będzie wszystko dobrze:*
Dawno się nie odzywałam, bo kończyłam pisać pracę podyplomową. U mnie bez większych mdłości, ale brzuch czasami zaboli. Ciągle jestem głodna i przytyłam już ponad 2 kg. Was też czasami pobolewa brzuch? W ogóle to ma wrażenie, że mam większy brzuch, tzn. nie mam wrażenia, on wyraźnie wystaje. Myślicie, że to może być z powodu ciąży? Czy efekt przytycia?
MAMAAGA4domyślam się co czujesz, moja siostra też straciła dziecko po porodzie. Mi było ciężko się z tym pogodzić a co dopiero Wam. Teraz ma zdrowe dziecko, więc u Ciebie też na pewno będzie wszystko dobrze:*
reklama
Olka dzięki, smutne tylko że takie rzeczy zdarzają się tak często.
Wiecie dla mnie wiele znaczy że mogłam o tym opowiedzieć i że tyle osób mnie wspiera chociaż tak naprawdę się nie znamy.
Okrutne jest dla mnie to że znajomi czy rodzina nie poruszają tego tematu i udają że dziecka nie było, nie zapytają się nawet jak my się czujemy czy chociażby inny gest który świadczyłby o tym że są z nami i pamiętają. Ale takie jest życie. Wiemy że możemy liczyć tylko na siebie. Na pewno teraz nie jedna pseudo koleżanka czy pseudo rodzina będzie się pukać w głowę że po tym wszystkim się zdecydowaliśmy znów na dziecko. Ale mam to w nosie. Na razie nie obwieszczaliśmy tego światu, nie wiedzą nawet moi rodzice. Nie chcę zapeszyć. Jak będzie widać to sprawa się ujawni sama.
Wiecie dla mnie wiele znaczy że mogłam o tym opowiedzieć i że tyle osób mnie wspiera chociaż tak naprawdę się nie znamy.
Okrutne jest dla mnie to że znajomi czy rodzina nie poruszają tego tematu i udają że dziecka nie było, nie zapytają się nawet jak my się czujemy czy chociażby inny gest który świadczyłby o tym że są z nami i pamiętają. Ale takie jest życie. Wiemy że możemy liczyć tylko na siebie. Na pewno teraz nie jedna pseudo koleżanka czy pseudo rodzina będzie się pukać w głowę że po tym wszystkim się zdecydowaliśmy znów na dziecko. Ale mam to w nosie. Na razie nie obwieszczaliśmy tego światu, nie wiedzą nawet moi rodzice. Nie chcę zapeszyć. Jak będzie widać to sprawa się ujawni sama.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 320 tys
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: