reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczeń 2013 :))

Dodam, że ja rodzinę męża naprawdę lubię! Ale to już chyba taki czas, że na wszystko bardzo emocjonalnie reaguję. Nawet temat wczorajszej sprzeczki wieczorem w łóżku mogliśmy na spokojnie omówić, jak już wszystkie łzy były wylane. Z resztą, komu ja to tłumaczę. Tak naprawdę to chciałabym aby mama była dłużej i już nie do pomocy, tylko po prostu była. Moi rodzice mieszkają 100 km ode mnie, więc widzę się z nimi rzadko. I brakuje mi tego. Poza tym cała moja rodzina jest rozjeżdżona po polsce i po niemczech. Więc Małemu bedzie ciężko nazwiazac kontakt z kuzynostwem od mojej strony. A dodam, że w lutym rodzi żona mojego kuzyna. Oni z kolei w Koszalinie mieszkają. A to znowu kawał drogi.
Dobra, już wychodzę i nie zrzędzę:)
 
reklama
Ala nie dziwie Ci się bo rodzina działa na mnie alergicznie,...
wogóle z nią nie rozmawiam bo zachowują sie jak bym miała to dziecko przed nimi schować...
jak chcą sie czegoś dowiedzieć to rozmawiaja z moim mężem bo ja nawet telefonów nie odbieram...
i tak samo było jak byłam w pierwszej ciaży...
 
Dziewuszki jeszcze odrobina cierpliwości i maluszki będą z wami. Wiem końcówka jest straszna i dobrze ze tak znienacka mnie dopadło choć klika dni przed porodem źle się czułam.
A rodziną się nie przejmujcie. Ja jak zaczęłam rodzic to jak wcześniej pytali kiedy to stwierdzili, ze jeszcze na pewno to nie to i wmawiam sobie. A mojej mamy to mało nie pogryzłam bo jak rodziłam to dzwoniła do mnie 7 razy:szok: jak wypierałam maluszka ostatnie 20 minut choć zrzucałam ja z telefonu bo leżał obok mojej ręki. Chciała wiedzieć czy już może przyjechać do szpitala. Az kląć na łóżku zaczęłam przy kolejnym połączeniu i szybko mi się asertywność włączyła w każdym względzie. Ochrzaniłam ją i powiedziałam,ze skoro urodziła dwójkę dzieci to chyba wie co to znaczy rodzic a ja nie zamierzałam ich poinformować że już po 5 godzin po fakcie więc powinna siedzieć spokojnie na tyłku i czekać na mój telefon.Teraz po porodzie ja dyktuję zasady i mam w nosie czy ktoś się obrazi. A oczywiście tam gdzie pomóc miała czyli dać mężowi mojemu kupione przeze mnie leki w drodze do szpitala to najważniejszego z torebki nie wyjęła i mu nie dała.Przed porodem tez się mądrzyła, ze ona musi do mnie przyjechać bo ja przecież sobie rady nie dam a w trakcie wyszło że jest największa panikarą:baffled:
 
i Ja sie wietam do 2 spac nie moglam wiec pol godz temu wstalam wiec pospalam ;) Ale sie teraz dzieciaczki posypia ;D dzien w dzien ;)
muuum Trzymam mocno kciuki ! Powodzenia ;)

asiorek no to moze jak czop odpadl to zaniedlugo sie zacznie ;D Trzymam kciuki ;) A co do siary czasem sama od siebie mi poleci jak nacisne to tez poleci ale raz na jakis czas ;)

caroline trzymam kciuki by jednak lekarz stwierdzil ze jest ok ;)

Marta a nie przejmuj sie tylko kobieta w ciazy czuje najlepiej co ja boli i czy se poradzi ;) Jutro jest Wasz dzien wie sie nie przejmuj ;)

cluee no jak super syneczek mamusi ;p

greeen no to mialas przezycia ;) Pewnie skupic sie nie umialas jak ciagle telefony
 
Dzień dobry kochane melduję się nadal w dwupaku i w domu. Odesłali mnie ze słowami że łóżka w szpitalu są drogie i nie ma powodu żebym leżała tydzień, mam sobie mam wrócić w niedzielę :-D i zgłosić się już na oddział położniczy i tam wyczekiwać rozwiązania. W sumie dobrze jutro powinien przyjechać wózek chciałam go przetestować.
Chwilę odsapnę i zabiorę się za obiadek dziś chili con carne :-D:-D.
Buziaki dla Wszystkich :-D
 
ala1911, do mnie też mama przyjeżdża na 2 tygodnie i nie po to, żeby zmieniać małej pieluchy czy mnie wyręczać, ale żebym miała z kim posiedzieć, pogadać, zjeść obiad, jak mąż będzie w pracy. potem zapowiedziała się teściowa ale mam nadzieję, że tylko na weekend, bo dłużej na pewno bym z nią nie wytrzymała. tak jak u Ciebie, ja ją lubię, ale ona potrafi tak gadać, że człowieka z równowagi może wyprowadzić :baffled:

Green, jak by do mnie ktos dzwonił podczas porodu, to chyba bym telefon przez okno wyrzuciła. niezła twoja mama, pewnie musiała spanikować :-D

Muuum, trzymam kciuki!!!

M@linka, też mam przeczucie, że Muum po tym przestoju rozwiąże w końcu worek i się posypią dziewczyny :tak:

Magda i Marta87, powodzenia jutro!!!!

U mnie nocka przespana, wstałam dopiero o 10. lecę załatwić kilka spraw urzędowych, bo boję się, że jak będę tak odkładać, to nie zdążę. wczoraj miałam skurcze przez cały dzień, ale nieregularne, więc czekam.
 
Cześć Kobietki!
Witam się po długiej nieobecności! ( z tydzień :);-) Nie urodziłam jeszcze, ale miałam wrażenie w nocy że właśnie się zaczyna . Skurcze mocne i bolesne ale strasznie dziwne i nieregularne. Jeden mocny zaraz słaby. Jeden pięć minut po drugim potem przerwa pół godziny. I tak od drugiej do piątej:zawstydzona/y: biorąc pod uwagę , że zasnęłam może o 12tej to spałam jakieś 2 godziny. Bo po skurczowej akcji nie mogłam zasnąć,. Jestem jak zombie dzisiaj. I co się dziś położyłam to zaraz coś mnie budziło.

Co do rodziny to ja mieszkam z teściami, ale względnie jest. Kiedyś tak nie było- jak Hania była mała. Bardzo narzucali swoje zdanie. Ale pewnego dnia powiedziałam dość. Musiałam jeszcze męża sprowadzać na swoją drogę czasami. I teraz jest jako tako. Raz lepiej raz gorzej. Ja kłócić się nie lubię więc tego nie robię- wysłucham czasem jakiejś dobrej rady a co mam zrobić to zrobię. Moja mama natomiast nie wtrąca się zupełnie. Co nawet mnie czasem irytuje. Zawsze jeżeli tego potrzebuję pomoże, ale mi czasem głupio ją prosić. A wręcz czasem mam wrażenie, że się nie interesuje... no nie wiem.
mummm. 3mam kciuki!!:-)
magda i marta też 3 mam kciuki!:tak:
a ja kupiłam sobie butki do biegania dzisiaj. :-) Nie wiem czy to dobry pomysł. Bo są takie z deka ciasnawe-ale przecież mam spuchnięte nogi. I boję się, że one może zostaną takie grubsze niż wcześniej. Chociaż jak przymierzam poprzednie buty do biegania to są jeszcze ciaśniejsze- ot myślenie kobiety w ciąży;-)
3 majcie się cieplutko!
 
reklama
Do góry