reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2013 :))

reklama
Witam się z rana ! :)

Współczuję bezsenności, wiem co to znaczy leżeć w łóżku i się męczyć z zaśnięciem. Ja dziś od 5 na nogach. Mikołajek nakarmiony i pędzę zaraz do szkoły popodpisywać jakieś papiery i dostarczyć zwolnienie. Wczoraj postanowiłam wyrwać się na trochę z domu bo od porodu minęły już 3 tygodnie a ja oprócz wyjścia ze szpitala i na przeciw do sklepu nigdzie nie wychodziłam. Pojechałam do mamuśki, Mikołaj został z M i powiem wam że ani na chwile nie przestałam myśleć czy wszystko u nich w porządku, co chwile dzwoniłam i się upewniałam. Po 2 godzinach jak zadzwoniłam M powiedział że właśnie go karmi, że zaraz pewnie uśnie i z dwie godzinki będzie spal więc mam się nie spieszyć a po 10 minutach dostałam smsa "Przyjeżdżaj" ;D i na sygnale wracałam do domciu a tam Mikulek nieźle dał tacie popalić ;D Wystarczyło że wzięłam małego na ręce i już był spokojniutki ... jednak co matka to matka, tylko co będzie jak od lutego wrócę do szkoły :confused:


Dobra dziewczyny uciekam. Życzę wam spokojnego dnia ! :)
 
Witajcie!!
indziorka- mi tez ta swiata wcześnie leciala, kropelki były , a teraz nic już dłuższy czas, No ale tak jak piszecie ze to zależy jedna ma druga nie , :)
aninek- ślicznie zdjęcie! Co do gości to mnie tez męczy! Ostatni kumpla była to wysiedziec nie mogłam spać mi sie chciało i wogole !
Domiska- super ze u was dobrze oby tak dalej!!!
magda- to już jutro kochana!':D

U mnie noc okropna!!!! Co wstawalam to zaraz skurczybyki lapaly ! Teraz czuje sie okropnie zasne i wstanie o 13 pewnie :/
milego mamusie!!
 
witam sie i ja.nocka masakryczna.co jakis czas bol mnie lapie taki jak na miesiaczke.mala strasznie sie wierci.dlugo w 1 pozycji nie moge siedziec ani lezec.

aninek sliczne zdjecie
 
Mum to super - trzymamy kciuki:-)

Ja tez dzis noc masakryczna.. Cała noc skurcze łapały ale nic z tego.. Juz mam dosc.. Mogłoby się zacząć.. A tak stresuje się za kazdym razem:baffled:

Cluue to widze, że M sobie jednak poradził.. A ze mała wpadka się zdazyła to trudno.. A Ty nie mysl tak, co to bedzie jak wrocisz do szkoły.. Trzeba byc pozytywnie nastawionym - bedzie dobrze:tak:
 
Mum Pewnie, że mam myśli, że nie zdąży... ale wiesz on korki omija torami :p 1,5 godziny i jest w szpitalu ;) Biorąc pod uwagę ile pierwszy poród trwa to jak zadzwonię, że się zaczęło to wiesz zdąży dojechać ;) a do pracy mówię musi chodzić, bo po porodzie wolnego nie dostanie :/ Także Ty się spinaj i tulaj już dzisiaj swoje Słonko ;) oby Ci przyjemnie w miarę możliwości poszło Powodzenia;*

Aninek
Nie mów mi o słodyczach, bo mi się nosa z mieszkania wyściubiać nie chce :D a smaki mam straszne, ogólnie ostatnio to smakami żyję:confused: czkawka Zuzki szyderna, a nowy avatarek śliczny ;) Może dostałaś już te zdjęcia z sesji? :p

Magda Powiem Ci, że ja jakoś na Marcelka też czekam, nie wiem ciekawa jestem :D w sumie ja do terminu wyznaczonego mam jeszcze dwa tygodnie od jutra, więc może też się jakoś uda niedługo mieć Julkę przy sobie ;) Ja bym chciała, żeby teraz wytrzymała do czwartku... bo wtedy podróż do domu rodzinnego, a tam się po wkurzam jak zwykle więc pewnie szybciej urodzę :D Fajnie, że miło spędziliście to niedzielne popołudnie :)

Clue To prawda, że dziecku mama potrzebna jest ;) Ale Twój M dzielnie dał sobie radę :) Mikuś da sobie radę po Twoim powrocie do szkoły- gorzej z Tobą ;)

Ja też miałam tragiczną noc :/ Ja to jeszcze jako tako, bo przechodzić mi zaczęło już wczoraj i przynajmniej przez nos oddychać mogłam, ale mój to dramat... tak się męczył, aż ja spać nie mogłam, tylko czuwałam czy dobrze oddycha, czy cały przykryty szczelnie, czy temperatura mu nie skacze za bardzo, albo czy nie jest za niska- bo wiadomo to też źle :/ do skurczy się już przyzwyczaiłam w sumie pierwszy obudził mnie o 3, a zasnęłam o 1... koło 5 znowu mnie zmogło i o 6 na nogi ze swoim... a teraz nie mogę się ułożyć żeby zasnąć :/
 
Hej dziewczyny.
Widzę, ze wszystkie mamy już powoli dosyć. Ja dzisiaj osiągam jakieś apogeum normalnie... Jutro do szpitala, w środę cięcie. Powinnam się cieszyć... A jakoś nie umiem.
Wszystko mnie wkurza, mąż mnie wkurza, ciągle tylko opowiada o tym, co zrobi w domu jak mnie nie będzie (że musi posprzątać, pranie zrobić, zakupy, inne takie)- nie na zasadzie wypominania, tylko zapisuje sobie. Ale mnie to dobija, bo ja wcale nie chcę iść do tego szpitala- i to na 6 dni!! Każde jego pytanie powoduje, że ciągle o tym myślę i ryczeć mi się chce. A on jest taki zadowolony, że tym bardziej mnie wkurza, choć wiem, że dla niego mój pobyt w szpitalu oznacza narodziny Oliwki, więc się cieszy. Do tego w tym szpitalu to go prawie nie będzie, w środę bierze sobie wolne, ale jutro zawiezie mnie i będzie jechał do pracy. W czwartek i piątek też będzie w pracy, a jeszcze czas na ogarnięcie mieszkania, zakupy, inne takie- niewiele czasu mu zostanie. W sobotę zaplanował sobie imprezę, żeby opić narodziny, w niedzielę wyjdziemy. No więc dla mnie to 6 dni, w trakcie których będę sama w miejscu, którego nie cierpię, bez internetu i ogólnie źle mi z tym....
Jeszcze dzisiaj mam szefa, wcale nie mam na to ochoty, już mógłby mi darować, a nie wydzwania, nawet wczoraj o 19 dzwonił, żebym załatwiała sprawy biurowe i dzisiaj rano ma być. Już mógłby dać spokój, nie mam teraz głowy do tych spraw, tylko nie wnerwiają.
Ok, koniec narzekania.
Miłego dnia!
Marudząca Alice.
 
reklama
No mum powodzenia chociaż ty jedyna.
My niestety razem noc średnio przespana skurcze i bóle w nocy budziły ale co z tego... Zaczynam od dziś łapać mega dola jak pomyśle o tym skierowaniu... Wszystko będzie tak samo jak z Oliwia co na sama myśl sprawia że łzy lecą... Teraz większość sobie pomyśli że walnieta w koncu przecież urodzi i tak cieszę sie bardzo ale za nim to nastąpi znowu będzie dla mnie katorga ta nie pewność czy coś pomoże i straszenie lekarzy cc. Mam dola i tyle...
Nie zawracam gitary miłego dnia dziewczyny.
 
Do góry