Witam się i ja,
cały dzień nie miałam czasu zajrzeć.
Gratuluję powrotów do domu, nie ma to jak własne łóżko. Naszym dwupaczką życzę wytrwałości i cierpliwości, choć wiem, że to nie łatwe i zachęcam do spania po maksie, ja już nie pamiętam co to nawet 3 h niczym nie przerwanego snu :-)
Co do spania w łóżeczku to ja uważam, że nie ma się co spinać, nie przesadzajmy, że takie dzieciaczki już wiedzą i czują gdzie i z kim śpią, jak potrzeba im bliskości to trzeba jej im dać i tyle. Mój synek w sumie śpi w łóżeczku, ale czasem w nocy jestem tak padnięta, że go biorę, wolę to, niż zasnąć z nim karmiąc na kanapie. Dzieci są różne, jak ma się dziecko typ "aniołka" to fajnie się gada, że "tylko w łóżeczku", a dzieci mają rózne osobowości i potrzeby i nie ma co zaraz od początku ich życia je tresować.
Strzygi polecam Wam oraz wszystkim którzy nie bardzo wiedzą o co dziecku chodzi książkę "Język niemowoląt". Powoli się w nią wgłębiam i prowadzę liczne obserwacje na synku, probując zinterpretować co chce mi powiedzieć, płaczem, rączkami, wyciem się, do tej pory cięagle wydawało mi się, że chce jeść, a niedługo będzie z niego mały pudzian
Na początku łatwo nie było, ale teraz coraz bardziej wyczulona, potrafię nawet celnie strzelić w jego oczekiwania. Zmykam spać
Dobranoc