Bakalia skąd ja to znam....;] co noc praktycznie płaczę, bo nie wiem czemu Szymek beczy i co robię źle...noce to dla mnie katorga:-(
Za dnia jakoś nerwy trzymam na wodzy, ale w nocy kilka razy wychodzę z pokoju żeby się uspokoić. Eh macierzyństwo...
Za dnia jakoś nerwy trzymam na wodzy, ale w nocy kilka razy wychodzę z pokoju żeby się uspokoić. Eh macierzyństwo...