reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2012

fajna data urodzin by była 01.02.2012 albo 02.02.2012 :) Zwolnienie mam wypisane do 5 lutego, więc mogę i skorzystać z całego, a co! Tylko te wstawanie w nocy na siku.... :-D
 
reklama
poprzednio -że tak powiem- miałam termin na 27 września a urodziłam 10 października :-)))) A mam tego samego gina i on ma ten sam aparat usg:-D

ale tak na serio- to albo to przypadek albo psychika naprawde czyni cuda, bo ja chciałam albo 27 wrzesnia- urodziny mego małża lub 10 właśnie bo fajna data-gupia baba:-D
 
Asiuk zdaje sobie sprawę, że pewnie w jakiś sposób kobieta potrafi sama sobie przedłużyć okres ciąży.. ale jak tu nie myśleć o tym, że chce się urodzić?! :D
 
Własnie za pare godzin minie pierwsza doba odkad jestem w szpitalu. czekam na lekarza i licze, ze powie ze KTG jest ok i moge jutro isc do domu bo oszaleje.

Jedzenie... masakra. gdybym miała tu polezec dluzej to bym chyba umarła z głodu. nie dośc ze w ciazy przytyłam tylko/ albo az 5 kg z groszem to dziecko waży lekko ponad 3 kg.
Az sie boje co to bedzie.

Wszystko wydzielone, co do gryza.
na obiad ŁYZKA ziemniakow z sosem i jakims miesem jakby przetrwaionym, zupa jarzynowa tzn imitacja zupy, pasztet ze szczurów chyba no masakra, ale kolacja rarytas... :D jedyne co jadlam ze szpitala to dwie male kromki z małego chleba od str pietki z polowa serka.
Wariactwo. Zdziwiona jestem ze nie podaja nic do picia. Na chirurgii jak lezalam to do obiadu zawsze był kompot, a do kolacji i sniadania albo zbozowa kawa lub herbata...
 
Złota_Ewa to trzymam kciuki, za szybkie wyjście do domu ;)
A co do jedzenia w szpitalu, ja jakoś nigdy nie narzekałam - zjadałam co dali ;D

tak mi mały ciągnie za pępowinę, że zaraz mi pępek zginie ;D
 
reklama
Cześć dziewczyny :)

A ja się zastanawiam co tam u Duski? Może nas podczytujesz? Odezwij się :).

dziewczyny Wy wstajecie na siku a my, mamuśki już na karmienia ;D. No ale też nie trzeba się tak rozbudzać znowu...

A Zosiek przeziębiony troszkę! Nosek na szczęście nie zatkany, więc nie mamy większych problemów. Tylko kaszelek jakiś niefajny jest... W poniedziałek osłuchowo było czysto, zastanawiam się czy w piątek jeszcze nie skoczyć do przychodni, żeby ją doktorek znów osłuchał.
W niedzielę to już miałam znów torbę do szpitala spakowaną, bo na SORze byliśmy, ponieważ w nocy tak kaszlała, że pół nocy spać nie spałam. A starsza zapalenie oskrzeli ostatnio... Na razie wapno, sól fizjologiczna i mam nadzieję, że nic jej nie będzie więcej.

Tak pisałyście o odwiedzinach. Do szpitala przyjeżdżał tylko mój mąż, w domu na drugi dzień od wyjścia był mój tata (swoich rodziców mogłabym dziennie gościć), a teście przyszli tydzień po wyjściu- mąż nie pozwolił wcześniej:-). Teraz czekam na najazdy, a potem znów spokój.
 
Do góry