No właśnie chyba zrezygnuje z tego Jane, aczkolwiek wiem, że jak jej powiem, ze taki bym chciała to kupi.
Aninaa - ona nie podaje kwot, ile może nam dołożyć. Ja jej mam powiedzieć.
Ja jakoś tak nauczona jestem nie wyciągać ręki po kasę. W tym przypadku wiem, że to nie jest to, ale mam jakieś takie poczucie wewnętrzne, że to nie ona chce dać pieniądze, ale to nam trzeba pomóc. To takie moje chyba tylko myślenie. I daltego napisałam, że problem jest głupi
W październiku jedziemy do domu, to pogadamy o tym. Może rzeczywiście - ojca mojego naciągnę na mebelki i będę wewnętrznie spokojna
Aninaa - ona nie podaje kwot, ile może nam dołożyć. Ja jej mam powiedzieć.
Ja jakoś tak nauczona jestem nie wyciągać ręki po kasę. W tym przypadku wiem, że to nie jest to, ale mam jakieś takie poczucie wewnętrzne, że to nie ona chce dać pieniądze, ale to nam trzeba pomóc. To takie moje chyba tylko myślenie. I daltego napisałam, że problem jest głupi
W październiku jedziemy do domu, to pogadamy o tym. Może rzeczywiście - ojca mojego naciągnę na mebelki i będę wewnętrznie spokojna