Asteria
Wdrożona(y)
My dziś mieliśmy ciężka noc... migrena, duszność i zeby było zabawnie szarpanie nóg... moj Ł o 3 rano leciał do apteki...
Gośka: jakoś mnie nie przekonuje wychodzenie do domu zaraz po porodzie...
Mazia: to u mnie odwrotnie mała wierci sie jak tata jest obok
Anastazja: super ze urodzinki sie udały a niestety imprezy w lokalach tak sie koncza... niby zakaz ale wiadomo:-/ ja juz tesknie za moim ulubionym lokalem bo tam nie byłam juz od 4 mies. bo to lokal "zamkniety" i mozna tam palic wiec jak sie dowiedzialam musiałam z rezygnować...:-/
Sarat - nie ma sie czego bac
śpiworek do spania sobie odpuścimy jakoś Wojtuś bez niego przyżył... to Nina też
Gośka: jakoś mnie nie przekonuje wychodzenie do domu zaraz po porodzie...
Mazia: to u mnie odwrotnie mała wierci sie jak tata jest obok
Anastazja: super ze urodzinki sie udały a niestety imprezy w lokalach tak sie koncza... niby zakaz ale wiadomo:-/ ja juz tesknie za moim ulubionym lokalem bo tam nie byłam juz od 4 mies. bo to lokal "zamkniety" i mozna tam palic wiec jak sie dowiedzialam musiałam z rezygnować...:-/
Sarat - nie ma sie czego bac
śpiworek do spania sobie odpuścimy jakoś Wojtuś bez niego przyżył... to Nina też